Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Ptaki => Wychowanie => Wątek zaczęty przez: gunia w 2003-12-02, 14:21



Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2003-12-02, 14:21
Proszę, pomóżcie bo to dla mnie ważne...

No więc tak... Bilba mam od niecałego roku. Na samym początku aż się zdziwiłam, bo chętnie (choć się bał) podchodził do ręki i jadł jabłko. Potem przestałam dawać mu jabłko i odzwyczaił się ode mnie. Ostatnio, kilka dni temu otworzyła mu klatkę i usiadłam obok niej z jabłkiem chcąc jak niegdyś by do mnie przyleciał. Ale on udaje, że mnie nie widzi. I nie wylatuje. Miałam okazję na oswojenie go, ale jej nie wykozystałam, Czy mam jeszcze na to szansę? Uda mi się? Jak wylatuje z klatki wolno podchodzę do niego ze smakołykiem, ale ucieka. Chciałam wykozystac spotob wyczytany na jednym z forow, ze na patyczku podaje sie dko klatki jablko. Za kazdym razem na krotszym patyku, ale on sie tego jeszcze bardziej przestraszył. Boi się mnie?  :cry: Nie wiem co robic, bo kocham mojegi Bilba i chce by wreszcie przestał się mnie bać. Wczesniej nawet raz usiadł na ramię mojej mamie, a teraz? :(  :cry: Przed chwilką usiadłam z jablkiem obok klatki, przysunelam lekko do niej glowe i mowilam "Bilbo, wyjdz z klateczki" i wyszedł. Nie wiem, czy sie przestraszyl, ale wylazł. I od razu wyleciał z mojego pokoju do pokoju brata. Zawsze wypuszczałam go tylko na moj pokoj, ale dzis postanowilam wyjątkowo otworzyc drzwi. W pokoju brata wydawalo mi sie, ze zaplątal sie o welniany koc, wiec podbieglam, na co on z powrotem wrocil do mnie do pokoju. Teraz siedzi na wykładzinie przy drzwiach i się rozgląda. On najwyrazniej się odzywczaił od ludzi, prawda? Ma ponad rok, jest u mnie niecały. Jest szansa na oswojenie go? Będę starać się ze wszystkich sił, obiecuję! Miałam pomysł, bo po prostu wypuszczać go ciągle na mieszkanie i sam sie wreszcie powoli przyzwyczai. Ale tu chodzi przeciez tez o rękę. A moze siedziec ciągle z tym nieszczęsnym jabłkiem przy klatce i czekac, az wreszcie sie przelami i podleci jak niegdys? Sproboję to, i to. Czekam na rady, proszę, pomóżcie bo to dla mnie ważne...


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Essi w 2003-12-02, 14:37
Wydaje mi się, że oswajanie na siłę nie jest dobrym pomysłem. Moim zdaniem powinnaś dać mu możliwość wyboru, czy ma być blisko czy daleko ciebie. Wypuszczaj go z klatki na jak długo możesz, tylko w twoim pokoju i rób w tym czasie coś innego, ucz się, czytaj, klikaj na kompie. Nie podchodź do niego, nie łap go i nie wyciągaj do niego rąk, bo najwyraźniej kojarzy cię na razie z zagrożeniem i ucieka. W końcu powinien się przekonać, że nic mu z twojej strony nie zagraża i sam przyleci, będzie szukał towarzystwa. Mówię z własnego doświadczenia. Mam 5 kanarków i żadnego z nich nie oswajałam. Jeden przylatuje na ramię i czasami bierze jedzenie z ręki (chociaż rąk też się bardzo boi), reszta przylatuje mi na biurko, albo na drzewko tuż obok mnie. Ptak, który sam może decydować, jaki dystans będzie między nim a człowiekiem, bardzo się ośmiela. Ale to może potrwać, musisz być cierpliwa  :)
A jabłko i tartą marchewkę Bilbo powinien dostawać CODZIENNIE, to dla niego źródło witamin, o wiele lepsze niż sztuczne witaminki sprzedawane w sklepach zoo (ble  :? ).


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2003-12-02, 16:29
Dzięki Essi za tak szybką odpowiedź. Myślę, że Twój sposób jest dobry ;) Marchewkę dostaje raz na jakiś czas, jabłko codziennie, jajko raz, dwa czy trzy razy na tydzień. Czym go jeszcze można karmić? Można robic samemu kolby, tak, jak dla papug? Myślisz, że się pzyzwyczai? :)
Jeśli macie jeszcze jakies pomysły na mego Bilba, to proszę o rady :)


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Essi w 2003-12-02, 16:49
Kolb nie rób, ani nie kupuj, są bardzo kaloryczne, często robaczywe, poza tym dokładnie nie wiadomo, czym ziarno jest zlepione.
Mała uwaga co do marchewki - jest o wiele wartościowsza od jabłka. Jeżeli nie chce ci się jej codziennie ucierać, to dawaj w kawałku - moje kanarki radziły sobie z taką marchewką.
Na swojej stronie piszesz, żeby ograniczać kanarkom dzienną porcję ziarna do małej łyżeczki. Jest to niepotrzebne. Lepiej sprawdź, z czego składa się twoja mieszanka dla kanarka. Powinna mieć dużo kanaru, o wiele mniej rzepiku (rzepik zawiera substancje, które w większych ilościach zaburzają pracę tarczycy i mogą powodować problemy z pierzeniem), ziarno sałaty i traw, owsik (łuskany owies), pojedyncze ziarenka murzynka, siemienia lnianego i konopii (żeby wypadało po kilka ziarenek dziennie). Murzynek, siemię i konopie są bardzo kaloryczne, dlatego powinno ich być malutko (w zimie można dawać więcej). Możesz podać co parę dni nasiona słonecznika (kilka) i mak (odrobinkę). Jeżeli nie wiesz jak wyglądają poszczególne ziarna - zajrzyj tutaj (http://www.zeberki.wer.pl/strony/podstrony/zboza.htm). Dobrze skomponowaną mieszankę można kanarkom podawać w większych ilościach, szczególnie, że niektóre kanarki potrzebują jeść więcej. Jeżeli dodatkowo będziesz kanarka wypuszczać z klatki, możesz spokojnie przestać się bać, że go utuczysz. Nie przejmuj się tak tym, co mówią hodowcy - oni trzymają kanarki w tak małych klatkach, że ptaki nie mają w nich niemal możliwości poruszania się, dlatego muszą tak drastycznie ograniczać ptakom jedzenie. Ty nie musisz  :)
Kanarek koniecznie powinien dostawać zieleninę: w lecie najlepszy jest mniszek (czyli popularny dmuchawiec, razem z kwiatkami), kolby babki, kłosy większości traw, np. perzu, w zimie można dawać koperek, natkę pietruszki, a nawet niektóre roślinki pokojowe: trzykrotkę, zielistkę. Sałata często bywa przenawożona, dlatego podawanie jej może być ryzykowne. Niektóre kanarki lubią różne owoce: w lecie możesz popróbować z gruszkami, arbuzem, malinami. Kanarki na ogół przepadają za surowym ogórkiem.
Oprócz gotowanego jajka, możesz podawać także gotowany (bez soli!) ryż i makaron - ptaki bardzo je lubią. Sama widzisz, że możliwości jest wiele  :)


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2003-12-03, 09:18
Cytat: Essi
Kolb nie rób, ani nie kupuj, są bardzo kaloryczne, często robaczywe, poza tym dokładnie nie wiadomo, czym ziarno jest zlepione.

No wiesz, ja kupuję sprawdzone kolby. Mój Bilbo je lubi, są z jajkiem, ziarnami czegośtam (juz nie pamietam, bo nie mam ich na razie w domu). Te zawsze kupuję. Kupowałam też takie w dużych hipermarketach - dokadnie Hipernova - ale nie wiem czy to nie od tego w klatce zaczęły pojawiać się piórojady  :( Na szczęście szybko wypazylam klate i kupiłam płyn przeciw szkodnikom ktorym skutecznie je wytępiłam  :wink:  :D


Cytat: Essi
Nie przejmuj się tak tym, co mówią hodowcy - oni trzymają kanarki w tak małych klatkach, że ptaki nie mają w nich niemal możliwości poruszania się, dlatego muszą tak drastycznie ograniczać ptakom jedzenie.

No nie jestem pewna, hodowca, u ktorego kupilam Bilba, jest jednym z najlepszych z okolicy, tłumaczył mi wszystko chyba z pol godziny :P a swoje kanarki (widzisz! ha! :P :) ) wypuszczał.

Skąd wzięłaś te wszystkie rzeczy do żarcia?! Tyle szukałam w necie i znalazłam o wiele mniej :P :) Jesteś pewna, że można dawać te wszystkie produkty? Dzięki baardzo :)

Wczoraj napisałam krótką odpowiedź, bo tato mi stał nad głową :) ;P ale mam jeszcze pytania. Czy uważasz (i uwazacie), że Bilbo się mnie boi? Najwyraźniej... Odzwyczaił się... Nie da się tego cofnąć? Jak bym go wypuszczała, tak, jak mówi Essi, to by się przestał choć trochę mnie bać? Będę się starać ze WSZYSTKICH sił by mnie znow choć trochę polubił a jak się nie da, by mu było u mnie po prostu obrze. I jeszcze jedno. Na początklu, jak go przyniosłam, tak przez około dwa miesiące pięknie śpiewał. Aż czasem tak, że uszy pękały. Rano, o siórmej, tak się darł, że uciekałam z pokoju bo nie mogłam spać. Doprowadza mnie czasem do szału :P A jak grałam na flecie (musze, w skzole kazą :P) to mi wtorował. Potem przestał. Myślałam, że pierzenie of corse, bo zawsze kanarki markotnieją troche na czas pierzenia. Ale po pierzeniu dalej nie śpiewa... :( co mu jest? Jak gram na flecie to czasem coś ćwierknie, rano też, ale tak, jak keidyś to nie słyszałam oj dłuuugo... :( Może mu po prostu jest u mnie źle? ;(  :(  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  Może tęskni za tym, że kiedyś mieszkał sobie spokojnie u hodowcy z inymi kanarkami i żarł jajko? ;(  :cry: serio już nie wiem, co robić! ;(  :cry:


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Essi w 2003-12-03, 10:26
Cytat: Gunia
No nie jestem pewna, hodowca, u ktorego kupilam Bilba, jest jednym z najlepszych z okolicy, tłumaczył mi wszystko chyba z pol godziny :P a swoje kanarki (widzisz! ha! :P :) ) wypuszczał.

Guniu, skończ już z tym "najlepszym hodowcą", bo wysypki od tego dostaję  :? Co ci tłumaczył przez pół godziny? Że kanarek utyje od kanaru? Napisz mi dokładnie.

Cytat: Gunia
Skąd wzięłaś te wszystkie rzeczy do żarcia?! Tyle szukałam w necie i znalazłam o wiele mniej :P :) Jesteś pewna, że można dawać te wszystkie produkty? Dzięki baardzo :)

Andrzej Kruszewicz, "Hodowla ptaków ozdobnych". W necie nic nie znajdziesz, bo informacje na każdej stronie o kanarkach zostały zerżnięte słowo w słowo z jednej czy dwóch kiepskich książek. Powtarzają się te same bzdury. W Polsce nie ma dobrej książki o kanarkach.

Co do śpiewania - kanarki czasami robią sobie przerwę. Po prostu nie mają ochoty śpiewać i już. Nie traktuj ptaka jak maszynki do śpiewania. Czy tobie nie zdarza się, że masz ochotę sobie pomilczeć?
A może twojemu kanarkowi brakuje jakichś składników odżywczych, skoro karmisz go tylko ziarnem i kolbami, które do niczego nie są potrzebne (chyba, że masz ochotę zatuczyć ptaka śmieciowym żarciem). Acha, nie daj się namówić w sklepie zoo na tzw. "Pokarm na śpiewanie", od razu ci mówię, że nie zadziała.

Godzinę później: właśnie przeczytałam, gdzie stoi klatka z twoim kanarkiem. Właśnie te 52 cm mogą stanowić problem. Ptaki, na które patrzy się z góry, czują się zagrożone i zestresowane. W naturze instynktownie uciekają przed niebezpieczeństwem do góry, w klatce takiej możliwości nie mają, dlatego klatka powinna stać minimum na wysokości naszych oczu. Nie rozumiem, jak możesz pisać, że kanarek "czuje się w niej doskonale", skoro zrobił się smutny, dziki i rzadziej śpiewa. Czy ty nie dostrzegasz żadnych związków przyczynowo-skutkowych?


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2003-12-06, 12:17
Z tym hodowca masz racje, ale wiesz, ja go sluchalam, bo kogo mialam słuchać? Karmie Bilba nie tylko tymi kolbami i ziarnem. A co do tych 52cm... In czuł sie dobrze, ale  o s t a t n i o  sie tak zachowuje. Masz racje, postaram się postawić klatkę wyżej. Ale... gdzie? Na pewno coś wykombinuję.
No hodowca tłumaczył mi co mam mu dawać do żarcia: normalny pokarm i jajko, jabłko, marchewkę. Mówił, ile czego mam dawać, w jakich ilościach. Gdzie klatka ma stać, czy moge go wypuszczać (:/)

Ehh... Masz rację, nie umiem zajmować się ptakami... Mogłam go nie kupować... ;( Zdołowałam się... Serio jestem chyba kiepskim hodowcą...


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Essi w 2003-12-06, 14:04
Po pierwsze w ogóle nie jesteś hodowcą, tylko "trzymaczem", opiekunem, czy jak to tam zwał.
Jeżeli nie masz gdzie przestawić klatki, to może mogłabyś ją powiesić na ścianie?
Nie mów, że nie umiesz się zajmować ptakami, bo w końcu o coś pytasz i chcesz się czegoś dowiedzieć. Każdy kiedyś zaczynał i każdy popełniał błędy. Hodowca, który udzielał ci rad, na pewno nie jest bardzo złym hodowcą i na pewno w wielu punktach miał słuszność. Ale pamiętaj o tym, że wiedza o hodowli ptaków egzotycznych na zachodzie wciąż się rozwija, w Polsce niestety baaardzo powoli. Głównie dlatego, że wielu polskich hodowców to ludzie niewykształceni, nie znający języków i strasznie oporni na nowe wiadomości. Od lat stosują te same metody, bo tak im wygodniej, chociaż często szkodzą tym ptakom. Dlatego nie traktuj hodowców jak ludzi wszechwiedzących. Warto chodzić po forach dyskusyjnych (np. http://www.papugi.webserwer.pl/forum/forum/ - chociaż to forum papuzie to wiele rzeczy jest wspólnych dla większości ptaków egzotycznych), warto odwiedzać amerykańskie strony o kanarkach i innych ptakach. Nie zniechęcaj się tak łatwo  :)


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2003-12-06, 16:46
Ehhh... Przestawiłam klatkę... Mam około 153m, a spód klatki jest równo, jak się kończy moja głowa ;P Tak może być? ale wiesz, zdziwiło mnie to, że jak tylko przestawiłam klatkę, tak gdzieś po godzinie, zaczął "pod dziobem" świergolić ;) Cicho, ale śpiewał. :D A co do stron angielskich, to uczę się tego języka ale nie wejdę na zadną z tych stron, bo i tak nic nie zrozumiem. Nie umiem na tyle angielskiego.
Ja się bardzo staram, ale co coś napiszę na tym forum lub u Gosi, to mam wrażenie, że piszę źle i się na mnie wkurzają. Np. teraz... Ty się chyba nie wkurzasz, ale udowodniłaś mi, ze źle się opiekuje Bilbem. I to chyba prawda mimo tego, że się bardzo staram. Chyba jeszcze nie dorosłam do zwierzaka... :(  :cry:


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Essi w 2003-12-07, 12:57
Gunia, nie zakładaj od razu, że nic nie zrozumiesz  :) Parę słów na początek na pewno złapiesz, a przy okazji oswoisz się z językiem.
Jeżeli odpisujesz ludziom na zasadzie "nie słucham co mówicie, bo się nie znacie, a ja pytałam najlepszego hodowcy" to się nie dziw, że się wkurzają  :)
Przed tobą i twoim kanarem jeszcze z 10 lat wspólnego życia, jak będziesz się starać to będzie dobrze  8)


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2003-12-07, 14:51
I będę fajnym hodowcą? Jak się postaram? Będę?  :(


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Essi w 2003-12-07, 16:12
Gunia, hodowca to ktoś kto ma więcej ptaków niż jednego, celowo łączy je w pary, żeby uzyskać określone rezultaty itd. Nie można być "hodowcą" jednego zwierzęcia. "Hoduję chomika" - nie uważasz, że to brzmi idiotycznie i pretensjonalnie?  :?  Tak mówią zakompleksione małolaty, które strasznie chciałyby być kimś ważnym  :P
Nawiasem mówiąc ja z moim stadkiem nie uważam się za hodowcę  :) Jasne, że będziesz dobrym opiekunem, przestań się już dołować  :)


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2003-12-10, 16:00
Dzięki za poprawienie nastroju ;) Będę się starać ;) A ile masz ptaków? I jakie? Jak bedę miała jakieś pytania czy wątpliwości to tu napiszę, oki? :)


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2003-12-24, 11:28
nie wiem co się dzieje, ale Bilbo prawie wogole nie spiewa. Wogóle... Dziś rano jedynie gwizdał sobie pod dziobkiem, a jego gardłowego "booolgraaoooooo" nie słyszałam od wieków. Mało tego, nie chce wylatywać z klatki! Zeby mu posprzątać stawiam klatkę na podłodze, otwieram drzewiczki i siadam blisko po przeciwnej stronie klatki (tej bnez drzwiczek). Wtedy wylatuje. Nie wiem, co mu jest. Kiedyś to tak śpiewal, że pękały uszy, ciągle latal po pokoju i przylatywał do ręki po jabłko. To chyba po tym, jak miał piórojady (z kolb...). Mama musiaa wyciągnąć go z klatki a ja go spryskałam takim czymś przeciw piórojadom. Mama, bo mnie znał i by się jeszcze bardziej mnie bał. A jednak... I tak się mnie boi... Pomocy! :( Essi, doradź coś, Ty jesteś w tych sprawach jak widze mocna


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: harpia w 2003-12-24, 18:34
A nie pierzy sie? Moje kanarcydlo już od około 2 lat nie śpiewa głośno tylko nuci z rana. Z klatki też nie za bardzo lubi wychodzić. Starość nie radość


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2003-12-24, 19:25
No właśnie... Nie wiem jak jest z tym pierzeniem, bo Bilbo bardzo pierzył się w środku lata. Teraz wylatują mu piórka, nawet sporo, ale nie tak bardzo, jak w lecie. No i Bilbuś jest bardzo młody, ma coś ok 1,5 czy 2. A kanarki żyją z 15. Co jest?!  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: harpia w 2003-12-24, 20:23
Może to okresowo jest zima dzień krótki może to od tego.


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2003-12-25, 12:16
Nie wiem, ale on przed wakacjami już przestał spiewać. Czemu nie wylatuje? On mnie po prostu nie lubi i się mnie boi  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :(  :cry:


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2003-12-26, 18:27
Czemu nikt mi nie doradzi?:( :( :( :( Proszę, napiszcie coś...


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Essi w 2003-12-27, 13:11
A przestawiłaś już tę klatkę wyżej?
Całkiem możliwe, że Bilbo znów się pierzy. Teraz grzeją kaloryfery, powietrze w mieszkaniach jest wysuszone, ptaki mogą pierzenie ciężej przechodzić. Można (należy) zwiększyć wilgotność albo dbając o napełnianie pojemników na koloryferach albo wieszając na nich mokre ręczniki. Czy Bilbo się kąpie? Kąpiele również pomagają.
Kanarki przestają śpiewać z różnych powodów, hodowcy, szczególnie ci starej daty zwykle zwalają winę na "otłuszczenie" ptaka, ale tak wcale być nie musi w twoim przypadku. Na wszelki wypadek odstaw kolby (najlepiej w ogóle ich nie dawaj), nie karm ptaka suchym chlebem czy biszkoptami, nie dawaj gotowanego jajka. Niech je samo ziarno (przy okazji, jaką masz mieszankę? czy dużo w niej rzepiku? to te czarne kulki - rzepik w nadmiarze powoduje problemy z pierzeniem i zaburzenia układu rozrodczego, bo zaburza pracę tarczycy, która produkuje odpowiedzialne za to hormony), owoce, warzywka, kiełkuj mu ziarno. Mieszanka dla kanarków powinna się składać w dużej ilości z kanaru (podłużne jasne ziarenka), ewentualnie z prosa (żółte i czerwone kuleczki, ale nie wszystkie kanarki chcą je jeść), rzepiku mniej niz kanaru i niewielkiego dodatku nasion oleistych: konopii (duże kulki w twardych łupkach), murzynka (podłużne czarne nasionka, nieco podobne do kminku) i siemienia lnianego. Siemienia lnianego w okresie pierzenia można podawać więcej. Podobno dobry jest też świeży ogórek, a ptaki chętnie go jedzą.
Kanarek może też nie śpiewać, bo jest na coś chory, ale choroba przebiega bezobjawowo.
Ale bywa i tak, że kanarkom czasami po prostu nie chce się śpiewać. Jeden z moich kanarów drze dzioba na okrągło, a drugi ma okresy, kiedy śpiewa i kiedy nie śpiewa, wcale nie związane z pierzeniem. Przy okazji chciałabym obalić mit, że kanarki chętniej śpiewają w małych klatkach - BZDURA i że nie śpiewają, jak widzą inne samce - również BZDURA. Mówię to na podstawie zachowań kanarków moich i kanarków moich znajomych (czyli w sumie ponad 30-stu ptaków).
Gunia, zadbaj po prostu o jak najlepsze warunki dla Bilba i czekaj cierpliwie. Wypuszczaj go jak najczęściej, nie łap, nie stresuj, zadbaj o dietę. Jeszcze jedno - moje kanarki (i inne ptaki) uwielbiają się wygrzewać pod lampką (taką zwyczajną biurkową). Może Bilbowi też to przypasuje.


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2003-12-28, 14:48
1. klatka stoi wyzej, przestwaiłam juz dawno, jak tylko poleciłas. na Wyskokości... Eee... mam 162cm wzrostu, jak stoję, to dno klatki jest rowno na wysokości moich oczu.
2. racja, kaloryfery...
3. Ręczniki zaraz polożę :]
4. racja - kanarkowi ostatnio wylatują piórka. Psikam jeszcze mu tym płynem klatkę przeciw piorojadom. Jest troche klejący, dlatego piorka przylepiają się do brzegow klatki :P
5. Daję to, co mi napisałaś wcześniej. :wink: Rzepiku w mieszance chyba wogole nie ma, albo bardzo mało. Dostaje codziennie owoce, dziś dostał startą marchewke. Jajka bedę już mu dawać mniej.
6. Heh, Bilba nie łapię, no skad! Nigdy bym tego nie zrobiła - no, chyba, ze by mu się cos stalo czy w wyjątkowych sytuacjach
7. Kąpie się, kąpie. Przynajmniej raz na tydzień z tego, co wiedze, ale tak ze dwa razy na pewno.  :wink:
8. BILBO NIE CHCE WYLATYWAĆ Z KLATKI! :(( :(( :( :( :(( I co ja mam zrobić? :( Juz pisałam, ze nie chce latać i muszę go przeganiać, jak sprzątam w klatce.
I co teraz? Essi, dzięki za rady, mam nadzieję, że to tylko pierzenie. Ale pierzy się dwa razy w roku? :/ Przeciez pierzyl się w lecie ;/ Dziwne...


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-01-01, 11:57
Musze się pochwalić :wink: Kanarek od kilku dni pogwizduje. Znaczy dokładniej kiekla dni temu cichutko pogwizdywał, wczoraj zaczął śpiewać "pod dziobkiem" a dziś już tak się rozkręca  8) On się serio pierzył. Tylko mi bylo trudnio w to uwierzyć, bo pierzył się już w lecie :? Aha, mokry ręcznik dałam na kaloryfer, ale mama jak wparowała po około 24h od polozenia go na kaloryferku, mama wparowała do pokoju i kazała mi go zabrać, bo powiedziała, że ciągnie dużo ciepła i duzo zapłacimy. Ale Bilbo już wesoły, i tak ma być :wink: 8) Dzięki Wam, a przede wszystkim Tobie Essi :* ;)  :wink:  8)  :D  :) Ej, jeszcze małe pytanko do Ciebie... Rzepik... A mianowicie... pomyliłam to z czymś innym, czy nie, bo u mnie w mieszance jest go duzo. Kupuję Vitapola, a to nie są z tego co wiem złe przysmaki dla zwierząt. Ale to nie wszystko, bo jak kiedyś kupiłam .... co to było... Maciuś, czy Majka, czy jakieś takie... hmmm... to też był rzepik. Pamiętam, bo zbieram "zuzyte" ziarno do pojemnika i sypie potem dla ptaków na balkon, zeby dokończyły jeść.  :wink: Trochę zawsze zostawia jedzonka ;)


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Essi w 2004-01-02, 12:41
Kanarki teoretycznie mają się pierzyć dwa razy w roku, na wiosnę i jesienią, w praktyce wygląda to jednak zupełnie inaczej, odstępstw od reguły jest wiele, dlatego nie każde nietypowe pierzenie musi od razu oznaczać jakieś zaburzenia.
Jak wygląda rzepik (a przy okazji inne ziarna) sprawdź sobie tutaj (http://www.zeberki.wer.pl/strony/podstrony/zboza.htm). Wydaje mi się, że już kiedyś podawałam tego linka i to właśnie tobie. Rzepik trudno pomylić z czymkolwiek innym.
Właściwie w każdej polskiej mieszance dla kanarków jest go za dużo. Producenci walą go tyle, bo jest tani w przeciwieństwie do kanaru. Zresztą większość polskich mieszanek dla jakichkolwiek ptaków jest do bani: zły skład, złe proporcje, mała różnorodność, niska jakość ziarna.
Ja kupuję mieszankę firmy Megan (na licencji Witte Molena, bardzo dobrej holenderskiej firmy) i dosypuję kanar kupowany na wagę na bazarze (3,5-6 zł za kilo). Polecam to wszystkim kanarkowiczom. Do mieszanki można dosypywać również nasiona traw i chwastów (Vitakraft sprzedaje to w małych torebeczkach), a latem podawać jak najwięcej całych kłosów różnych traw i innych roślin: perzu, babki, rdestu...
Jak wysypywałaś resztki ziarna to wróble zżerały rzepik? Bo u mnie w karmniku ten rzepik leżał i leżał, nikt go nie chciał... Rzepik jest natomiast bardzo dobry do kiełkowania - kiełkuje szybko, szybko rośnie i wypuszcza dwa chrupiące listeczki, które ptaki uwielbiają.


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-01-02, 15:41
Tak, sprawdziłam - to, co jest u mnie w mieszance to rzepik. Ale jesto go na prawde bardzo dużo! Chyba tyle nawet, co kanaru! Nie wiem, czy ptaki jedzą rzepik, bo one tam tak rozrabiają, że jak wsypuję drugi raz pokarm, to juz w karmniku nic nie ma. Czyli nie kupować tego pokarmu? Vitapol... az mnie zdziwiło, ze tak robi... Poszukam czegos z małą ilością rzepiku, chociaz to bedzie trochę trudne. Pytalam w sklepie zoologicznym o cos z malą ilością rzepiku, ale sprzedawczyni miala klopot ze znalezieniem takiego pokarmu. Chcialam tez dokupic ten kanar, ale nie wiedzialam, czy na wagę czy nie. Oni tez tam mają pakowany. A te nasiona traw i chwastów... Popytam, jeszcze o takich nie słyszałam...
A ten rzepik wykiełkowany jest dobry dla kanarków \Co zrobic, by wykiełkował? Podlac to, czy jak? :P :P :P Mój nie kiełkuje :P :P :P :P :P :P


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Essi w 2004-01-02, 16:23
Możesz kupować nadal Vitapol, bo przypuszczam, że inne mieszanki nie są wiele lepsze. Chyba, że przerzucisz się na Vitakraft, który jest niestety drogi. Kanar możesz kupić i na wagę i paczkowany, to zupełnie obojętne.
Szczerze powiedziawszy nie wiem nic na temat Vitapolu, miałam w ręce ponad 10 różnych mieszanek dla ptaków egzotycznych, ale Vitapola jeszcze nigdzie nie widziałam. Ludzie dobrze piszą o tej firmie, bo sami nią karmią i głównie dlatego - kto się przyzna, że karmi swoje zwierzęta beznadziejną karmą?...
Nasiona możesz kiełkować nawet na zwykłym sitku - najpierw dobrze przepłukać ziarno pod bieżącą wodą, a potem sitko z ziarnem wstawić do jakiegoś naczynia z wodą, słoika czy miski, tak żeby ziarno było dobrze pod wodą. Wodę zmienić ze 3 razy dziennie i patrzyć (i wąchać), czy nie pojawia się pleśń albo czy wszystko nie zaczyna gnić, bo wtedy kwalifikuje się jedynie do wywalenia. Mnie rzepik kiełkował już na drugi dzień. Inny sposób to płaska tacka styropianowa wysypana czystym piaskiem albo wyłożona ligniną - trzeba tylko dbać, żeby podłoże było stale wilgotne. Możesz też wysypać trochę ziarna do doniczki z kwiatkiem i podać kanarowi samą zieleninę, ale trzeba pamiętać, że ziemia pod kwiatki często zawiera nawozy, które przechodzą w młody rzepik (najlepsza jest zatem ziemia nie zaprawiana nawozami). Jeżeli ziarno nie chce kiełkować to znaczy na ogół, że jest stare i w ogóle straciło już zdolność kiełkowania (a tym samym jakiekolwiek wartości), jeżeli pleśnieje to znaczy, że na suchym ziarnie są zarodniki pleśni i również lepiej dla kanarka, żeby już więcej tej mieszanki nie jadł, bo może się nabawić aspergillozy czy drożdżycy. Kiełkowanie to jedna z metod sprawdzania jakości ziarna.
Kupując pokarm dla kanarka zawsze sprawdzaj datę ważności. Ziarno (właściwie przechowywane!) zachowuje swoje wartości nie dłużej niż rok, więc paczki z napisem "Przydatność do spożycia 3 lata od daty produkcji" producenci mogą sobie wsadzić wiesz gdzie  :roll:


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-01-03, 12:17
Na prawde nie widziałaś Vitapola? U nas w Jeleniej Górze ujest mnostwo pokarmu tej firmy. Nie tylko dla kanarków, moja przyjaciolka kupuje taki dla chomika. Opakowanie takie niebieskie, w błyszczące...  :roll: Przeczytałam na opakowaniu Vitapola, że najlepiej spozyć przed konćem 2.10.2004r. Vitakraft... Wydaje mi się, że kiedyś go kupiłam... Ja staram się kupować dla Bilba ciągle inne mieszanki. A ten rzepik... Nie wiem właściwie, co robić, bo przeciez on jest wymieszany z ziarnem. A ziarna do kiełkowania nie dam :roll: Bym musiała oddzielać ziarno od rzepiku, a to mi się nie marzy... :roll: Jak bym kupiła rzepik na wagę (o ile taki jest) to by było go znów za dużo, bo przeciez jest jeszcze w mieszance. A jak wykiełkuje, to normalnie odcedzam z wody i daję do karmniczka, prawda?


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Essi w 2004-01-03, 13:29
Samą firmę znam i widziałam jej pokarmy dla chomików, ale jeszcze nie natknęłam się na mieszankę dla drobnych ptaków egzotycznych. Rzepik można kupić na wagę na bazarach czy placach, ale wygodniej po prostu skiełkować malutką łyżeczkę twojego Vitapolu - kiełki kanaru, siemienia czy słonecznika też można podawać... Ziarno przed podaniem trzeba osuszyć, np. na chusteczce higienicznej i podać do deserówki, o ile twój kanar jest przyzwyczajony z niej korzystać...


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-01-04, 14:22
Ja mam w klatce trzy miseczki: jedna z wodą, druga z normalna karmą a trzecia do smakołyków ;) Dzięki Essi :)


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Naomi151 w 2004-01-09, 23:48
Może twój Bilbo potrzebuje samiczki do towarzystwa...


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-01-10, 14:17
Niee, nie mogę mu dokupić. Po pierwsze nie mogę, po drugie nie chcę.


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-01-28, 09:00
No więc kanar podśpiewuje w klatce, jest happy, ale gdy mnie widzi, to mam wrazenie, ze się ze strachu kurczy. On się mnie chyba po prostu boi. Nie chce wylatywać z klatki, wylatuje tylko wtedy, gdy mu sprzątam (wtedy to muszę go wygonić). Co mu jest? Essi, zapomniałaż już o Bilbie! Halooo, gdzie jesteś?! Kto pomoże?~!  :cry:  :(  :cry:


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Essi w 2004-01-28, 09:58
Nie zapomniałam o Bilbie  :)
Jak często mu sprzątasz? Co dokładnie wtedy robisz? Jak wyganiasz go z klatki?


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Emilka w 2004-01-28, 14:20
A czy Bilbo boi sie reki, siada na nia?


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-01-29, 15:25
Nie siada na rękę. Sprzątam ok. raz na tydzień. Klatka stoi dość wysoko, dno jest na wysokości moich oczu. Ściągam ją i stawiam na ziemię, otwieram drzwiczki i siadam po drugiej stronie klatki. Wtedy on wyłazi. Jak tylko klatke posprzątam to wlatuje. A wieczorem, jak juz gaszę światlo bo ide spac, to siedzi czasem na dnie klatki albo gdzies sie uczepia pazurkami, to muszę przedtem podejsc do klatki, wtedy on siada na zerdce. Potem dopeiro gasze swiatlo. Jak go tak nie pogonię, to po zgaszeniu światla slychac tylko piski i brzęki, bo biedak nic nie widzi i się obija po klatce. No i co Wy na to...?  :(


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Essi w 2004-01-29, 18:24
A jak otwierasz mu klatkę (nie do sprzątania) to w ogóle nie chce wyjść? Próbowałaś go jakoś zachęcić do wyjścia? Jak masz taką zwykłą plastikową żerdkę to zrób mu z niej lądowisko na zewnątrz klatki zaraz koło drzwiczek albo zrób balkonik, taki jak dla papużek na stronie Gosi. Tam podawaj mu smakołyki - co Bilbo najbardziej lubi jeść poza ziarnem?
Czy w czasie odkąd masz kanarka nic w twoim pokoju się nie zmieniło? Nie kupiłaś nowej lampy, jakiejś większej maskotki, nie powiesiłaś sobie jakiegoś plakatu? Czasami ptaki boją się konkretnych kolorów albo nowych kształtów - moja nimfa panicznie bała się mnie, kiedy wchodziłam do pokoju z głową okręconą ręcznikiem, drobiazg panikował jak robiłam coś przy nich mając na ciemno pomalowane paznokcie, papużki znajomej tak samo reagowały na słoneczne okulary na jej nosie, ptaki Moniki bały się czarnych ubrań itd.
Musiało się coś wydarzyć, skoro kanar tak nagle zaczął się bać, może coś się stało podczas twojej nieobecności? Czy na twoich rodziców też tak reaguje? Zapytaj taty - mówiłaś, że to on się czasem nim zajmuje.


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-01-30, 18:08
No nic się nie zmieniło... Tak mi się wydaje... Balkonik mam od dawna, od samego początku. Może plakaty... Hmm... Powiesiłam kilka... ale wydaje mi się, że to nie od tego... Bo wylatuje, jak nie sprzątam i siada na nich (autenstycznie, zaczepia się o brzegi pazurkami :lol: ). Ze smakołykami poproboję. Lubi najbardziej jabłka i winogrona (ale to nie o tej porze roku :P ). Marchewkę też, jajko, mak, winogrona.

Ale tato to tylko się nim zajmuje w wakacje. Tak to nieee... :roll:


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-02-03, 12:43
Essi! Wszyscy inni! Zapomnieliście o mnie? :(
Dziś sprzątałam klatkę dla Bilba. Od razu, gdy klatka stanęła na swoim miejscu chciał do niej wejsć, ale zobaczył obok niej pojemnik z ziarnem, więc podfrunął i troszkę zjadł. Po 5 minutach juz był w klatce. Poszłam natychmiast do kuchni i na talezyku połozylam starte jabłko, jajko i marchewkę. Talezyk potem umieściłam w miejscu, gdzie był wcześniej pojemnik z ziarnem. Poszłam do hipermarketu, a gdy wróciłam... nigdzie nie było oznak, że Bilbo coś jadł! ;( A talezyk przecież chyba był widoczny dla niego z klatki... na pewno! I jeszcze te przepyszne zapachy, które czuć w całym pokoju :wink: Cieszy mnie to, że śpiewa. Ale śpiewa rzadko. Np. jak puszczę płytę Evanescence. Wtedy stara się przekrzyczeć muzykę :lol: Śmiesznie to wygląda, bo taki mały ptaszek z cieniutkim głosikiem az się pręzy, zeby głośniej śpiewać, a nie da rady :P :lol: Śpiewał ostatnio dwa dni temu rano. Ale to długo. Chyba z godzinę czy pół. Zbudził mnie a ja wqniebowzięta słuchałam jego pogwizdywać :wink: Tylko wydaje mi się, że nie śpiewa tak głośno, jak powinien :roll: Ale to chyba tylko mi się wydaje... U hodowcy, u ktorego kupowalam kanarka, nie slychac bylo, by kanarki śpiewały glośniej. Znaczy śpiewały głośniej grupowo, bo było ich tam na prawdę dużo ;)
Essi i inni kochani ludzikowie! Zapomnieliście o mnie?! Poradźcie mi!


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Emilka w 2004-02-03, 15:39
nie ma tu co radzic, kazdy juz swoje doradzil teraz pozostaje ci tylko postepowac wedlug rad. Duzo cierpliwosci

P.S jak zrobilas to zdjecie w albumie? :shock: albo mi sie wydaje albo na nim Bilbo siedzi ci na rece... :roll:


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-02-03, 17:54
Tylko Ci się wydaje... to łózko, a na zdjęciu Bilbo2 (chyba) to szafka. Mam takie meble, w kolorze skory :P
A ja mimo wszystko wołam Essi do pomocy! :cry:


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Emilka w 2004-02-03, 19:13
http://zwierzaki.org/album_page.php?pic_id=117 to i tak nie jestzle skoro pozwala zblizyc reke az tak blisko :roll:


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-02-04, 11:33
A o to Ci chodziii!!! To omn jest na ręku, ale to zdjęcie robione było... Hmm... Hmmm... Pół roku temu? Rok temu! Teraz ja inaczej wyglądam i wogole! Teraz nie saida na ręku. Skad masz to zdjęcie? Dałam je na forum? :roll: Nie pamiętam... Chyba rok temu...


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: harpia w 2004-02-04, 12:14
No widzisz mój Romcio też woli klatke od wolności, ma niekiedy takie chwilkówki co sobie sam wyjdzie, połazi po szafie (klatka stoi na szafie) obskubie pszenicy, poskacze po głośnikach, zleci na dół wykapać sie w psiej miesce i tyle. Potem na jakiś czas ma spokój.


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-02-04, 14:34
Ale on nie to, że nie lubi, bo kiedyś ciągle latal. on najwyraźniej się BOI. :cry:  :cry:  :cry: ESSI, NO KURCZE, WEŹ COŚ POWIEDZ! Harpia, nie wiem o co mu chodzi...  :cry:  :cry: Nie umiem się opiekować zwierzakami, nic mi nie wychodzi :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry: A ja tak bardzo chcę i się staraaaaam!!! :cry:  :cry:  :cry:  :cry:


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: harpia w 2004-02-04, 19:59
Gunia Ty za chwilke w psychoze wpadniesz. Pozwól mu na swobodny wybór, czy on sie zabija o klatke jak podchodzisz? Bez przesady wiesz ile jest zwierzaków zaniedbanych przez swoich właścicieli? Które widzą świeżą wode jak stara sie skończy?
Twój mały żyje jak w raju a że ma fochy... kazdy ma  :)


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-02-05, 17:13
Cytat: harpia
Twój mały żyje jak w raju


Tym mnie podniosłaś na duchu... Dzięki... ;) Ale ja na prawdę chcę, by wylatywał! By mnie lubił i troszkę się oswoił. kiedys taki nie byl, więc najwyraźniej się mnie boi. Ja to wiem.


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Essi w 2004-02-05, 19:14
Gunia, jesteś pewna, że mu się niczym nie naraziłaś? Jego zachowanie zmieniło się nagle? Jednego dnia siadał ci na palcu, a na drugi już zwiewał?


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-02-06, 12:31
Naraziłam?... No właśnie o to chodzi... Bo przed wakacjami było okey, potem przestałampozwalac mu siadac na palec, wypuszczalam go i się uczyłam, wiec się odzwyczaił. może się boi sprzątania, wymiany zerdek, ze jak mial piorojady, to pryskałam go specjalnym płynem? Chyba tego ostatniego... :(


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Essi w 2004-02-06, 15:36
No to pozostaje ci długo i cierpliwie czekać aż biedny kanar przekona się, że już nic mu nie zagraża i że nie chcesz mu zrobić krzywdy.
Nawiasem mówiąc, fajnie, że "doświadczony" hodowca sprzedał ci kanarka z piórojadami (bo chyba nie złapał ich u ciebie?) :? Przypuszczam, że te piórojady w jego hodowli to normalka... Sama widzisz, hodowcy, nawet ci "doświadczeni", bywają różni i czasami warto posłuchać nie-hodowców... szkoda, że za zaniedbania człowieka muszą cierpieć ptaki...  :?


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-02-06, 16:12
Nie, on mi sie sprzedał kanarka z piórojadami! Tak mi się przynajmniej wydaje. Jak go miałam w klatce było czysto i pachnąco (w przenośni :P ). A te piorojady nie mogly przenieść się wraz z pokarmem? To nie z kolb?


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Essi w 2004-02-06, 16:31
Piórojady odżywiają się złuszczonym naskórkiem i piórami ptaka. Występują w nieginiecznie prowadzonych hodowlach, gdzie ptaki zarażają się nimi nawzajem - przekazują sobie dorosłe owady i ich larwy. Jeszcze nie słyszałam, żeby ktoś przywlókł te pasożyty z kolbami. Na kolbach może się trafić robactwo, które żywi się ziarnem i tym lepiszczem, którym ono jest sklejone - wołki, rozkruszki, omacnice itp., a nie pasożyty.
Po jakim czasie od kupna zauważyłaś, że Bilbo ma pasożyty? I jakie miał objawy - zniszczone pióra? drapał się? miał ranki na skórze?


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Gosi@ w 2004-02-06, 18:35
Mam pytanie... czy oswajanie kanarków jest trudniejsze iż oswajanie papug? (chce sie upewnić czy to prawda, a to jest w koncu atek o oswajaniu kanarka :) )


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Essi w 2004-02-06, 19:28
Czy ja wiem? Myślę, że to zależy od usposobienia konkretnego ptaka, od tego, jakie miał wcześniej doświadczenia z ludźmi, no i od cierpliwości opiekuna... Ogólnie papużki chyba na więcej pozwalają, np. nie słyszałam jeszcze, żeby kanarek dał się pogłaskać, a zdarzają się falistki, które dają się czochrać... Jeden z moich kanarków, Hitchcock, bierze jedzenie z ręki, przylatuje na ramię i daje buzi - mnie to wystarcza  :)


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Gosi@ w 2004-02-06, 20:24
Czochrać :D Szkoda że mój Kubulek tak sie nie da :(.... Ale kanarki to chyba od pieszczochów nie należą...


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-02-07, 15:59
No niestety... Czyli moj Bilbo był wtedy oswojony? Bo siadał na rękę, ale jak się poruszyam lub chcialam pogłaskać, to uciekał. A co do piorojadow... No właśnie zauważyłam... Hmm... Dostalam go kolo stycznia, lutego... Przed lub po wakacjach... O ile dobrze pamiętam... Chyba przed. Tak, przed wakacjami. Dość poźno :oops: :oops: :oops: Alew o to chodzi, ze nic po nim nie było widać. Zachowywał się normalnie. Klatkę mialam kolo łóżka. Pewnego ranka wstałam i patrzyłam na Bilba, gdy zobaczyłam, że coś łazi po prętach klatki. Zaniepokojona pościągalam zerdki i zobaczylam, ze w zagłębieniach i trudno dostepnych miejscach jest tego  p e ł n o!!! Jaja itd... Bilba wypuściłam, a sama wzięłam klatkę do wanny i sprawiłam jej gorąco-wrzący prysznic. Żerdki powywalałam i przyniosłam świeże, pojemniki też się wykąpały. Kilka dni potem (byla niedziela) pojechałam z tatem w poszukiwaniu plynu przeciw szkodnikom. Ale sie wku... No wszyscy sprzedawcy wciskali mi jakieś badziewia na porost pior czy wlosow czy jakie to tam cholerstwo. Jeden dał mi... NA PCHŁY DLA KOTA!!! :grr:  :grr:  :grr:  :grr:  :grr: KURRR..... CZY KANAREK WYGLĄDA JAK KOT?!?!?!?! :grr:  :grr:  :grr:  :grr:  :grr: No w końcu znalazłam z tatuśkiem jakiś płyn. Dobry był, bo po kilku pryśnięciach wszystko zeszlo i do tej pory nic nie ma ;-) Ale niestety drogi, gdzieś 15-20zł. Jak mial te piorojady, to musialam go spryskać. Nie chciałam by mnie się bał, więc mama go wyciągnęła z klatki i spryskała. No, ale ja byłam przy tym. Nie widział mnie, ale od tego czasu, tak mi się wydaje, boi się mnie. Przejdzie mu? Myślisz, ze to od hodowcy? KUR... :grr:  :grr:  :grr:  :grr: DE!!! :grr:  :grr:  :grr: A moze on malo spiewa, bo to... ona? :lol: Nie, na pewno nie, bo upewnial się ze 3 razy i sprawdzał na obrączce i z ksiażką. Już tak go nie ponizajmy... Bez przesady...

Dzięki Agasz! :wink:  :idea:  :roll:  8)  :lol:  :)  :D


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Nirvana w 2004-02-07, 17:25
Moj kanarek już pierwszego dnia był oswojony,nie mam pojęcia
dlaczego twoj nie chce ci na ręke włazić.Ja tyle razy sie naraziłam mu i onA!
nic  :?


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Essi w 2004-02-07, 17:46
No to narażaj jej się dalej, może w końcu się zrazi, skoro tak ci zależy  :?


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-02-07, 17:50
No to co powiesz Essi na to? Sama już nie wiem, co mam myśleć... :cry: Nirvana, wiesz co... Moj tez byl oswojony, ale tak nie można!


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Gosi@ w 2004-02-07, 17:59
Gunia tak szybko go nie oswoisz...! Niektórtzy oswajają i dopiero po roku papuga wchodzi na ręke.. niektóre szybciej... po prostu sie boi jeszcze ręki...
Ja bym ci radziła żebyś narazie niewyjmowała tak rąk o niego.. rozmawiaj znim,cztaj mu, śpiewaj.... dopiero potm spróbuj samkołyk iz ręki... wtedy reka mu sie zkojarzy z cyzms przyjemnym bo samkołyki podają no nie :)
A z wchodzeniem na palec.. niektórzy próbowali tak:
Zamoczyć palec w wodzie i potem w ziarenkach i wtedy podac ptaszkowi... slutkuje ale nie w 100%
Powodzonka! No i cieprliwości..

Dpbrze zesie juz pozbyłas tych szkodników.. blee  :wink:


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Essi w 2004-02-07, 19:21
Moim zdaniem powinnaś zostawić ptaka w spokoju. Jak będzie chciał kontaktu z tobą to sam przyleci. Nie przejmuj się tym, co mówi Nirvana. Ptaki jak ludzie mają różne usposobienie, różne charaktery, jedne są odważne, inne nieśmiałe. Widocznie dla Bilba to całe odganianie, łapanie, pryskanie było bardzo stresujące i potrzebuje dużo czasu, żeby z powrotem nabrać zaufania do ludzi. Kanarek mojego dziadka po obcięciu pazurków kilka minut leży na dnie klatki - jest sparaliżowany ze strachu, inne spylają z szybkością błyskawicy, jeszcze inne kompletnie olewają, co się z nimi robi. Trafił ci się wrażliwy ptaszek, trudno. Gwizdaj do niego, rozpieszczaj smakołykami, ale mu się nie narzucaj i czekaj cierpliwie.


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-02-08, 10:05
Dobrze :wink: Dzięki :wink: Mówilam, co robilam z tymi owocami obok klatki? Że najpierw tam siedzial, jak mu sprzątalam, a potem dalam tam owoce ale nie chcial przyleciec? Tylko nie wiem, jak mam czekać, skoro on nie wylatuje :? Jakos sobie poradzę ;-) Dzięki ;-)


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Essi w 2004-02-08, 11:12
Gunia, po prostu otwieraj mu klatkę (w lecie dawaj mu na balkonik zieleninę) i zajmuj się czymś innym. Może go peszy, jak się na niego patrzysz  :) Gwizdaj do niego co jakiś czas i tyle  :)


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-02-08, 14:57
Ja gwizdze! I puszczam Evanescence, bo przy tej muzyce zawsze śpiewa. Moj tato lubi przyjsc i pogwizdac. Ale moja mama myśli, ze to pies, bo przychodzi i do niego zagaduje a on ze strachu "kurczy się" mowilam jej, by tak nie robila, bo on się boi, a moja mama mowi, ze plotę... :evill: Kurcze, ja chyba wiem co mowie, bo on jest bardzo strachliwy i trzeba uwazac! Ale przy sprzątaniu klatki... Przeciez ja nie mam jak sprzątać, jak on nie wylatuje! A jak go wyganiam to mi go zal... Biedny... :(


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-03-24, 14:01
No więc siedzę sobie ostatnio w pokoju raniutko i cośtam robię nie pamiętam co :P). Bilbo wszedł do basenu, ale się nie kąpal tylko stukal w niego dziobkiem. Delikatnie go przegoniłam i zdjęłam basenik. Zalozylam balkonik. Usiadl na niego od razu, potem latał jak głupi po klatce i czepial się prętow, az w koncu... WYLECIAŁ!!! Latal trochę po pokoju, potem usiadł na kwiatku i zaczął go jesc. Przerazona szybko go zgonilam a on obrazony zasiadl w klatce. Obrazil się. Siedzial tak ze dwie godziny i sie nie ruszal.  :lol:  :P Śmieszne bylo to, ze jak wylecial, to polecial zaraz do miejsca, gdzie kiedys stala karma dla kanarka. Nie znalazl jej, to uciekl. 8) SUPER! W KOŃCU WYLECIAL! JESTEM HAPPY!


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Essi w 2004-03-24, 16:55
... i jesteś na jak najlepszej drodze, żeby na nowo go do siebie zrazić... Ech, Gunia, Gunia...  :?


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-03-25, 10:30
Czym? Tym przegonieniem? A co, mial jesc kwiatek?! JESZCZE BY SIE ZATROOOŁ! No a co mialam zrobić?!


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Raffy w 2004-03-25, 11:02
usunąc wczesniej kwiatki z pokoju :roll:


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-03-25, 13:59
Ale ja na śmierć i życie o nich zapomniałam!


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: _Gosia_ w 2004-03-25, 20:30
Cytat: Gunia

 ja na śmierć...


No i jak nie będzie kto miał ptaków odgonić, to masz to jak w banku - dopisz sobie po tych kropkach tylko imie albo imiona ptaków :(


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-03-26, 10:51
Gośka, przestań, wszystki kwiatki powynosiłam teraz z pokoju. One wcześniej staly, bo Bilbo nie latał z pół roku. I nie wierzylam, ze szybko wyleci, to były kwiatki. Teraz widzę, że lata, to są usunięte! Kaput! :P A jak ostatnio otwieram klatkę, to siada na drzwiczkach i patrzy ;-)


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: _Gosia_ w 2004-03-26, 13:55
To nie jest "przestań"! 2 tygodnie temu koleżanka straciła ptaszka a drugi bardzo ciężko chorował, bo podjadły jakiegoś trujaka.
Myśleć za ptaka trzeba przed a nie po, bo po jest już za późno!


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-03-29, 15:30
Oj raz zapomniałam! Zabij mnie za to... :roll:


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Myszka.xww w 2004-03-29, 15:51
Gunia, tu nie chodzi o Ciebie, tylko o ptasia. Zapomnisz raz, potem drugi... a za trzecim ptaś się przekręci. Też tak lekko do tego podejdziesz?
Chodzi wyłącznie o to, byś pamiętała stale o takich rzeczach, tym bardziej że kwiatki ozdobne w większości są szkodliwe dla zwierząt, bardzo często nawet śmiertelne.
Ptaś, który siedzi w klatce nie ma pojęcia, że to co właśnie skubie, może go zabić. Było, to dłubie. Dlatego ważne jest myśleć za ptaszka i usuwać tego typu rzeczy z jego zasięgu. Jeśli nie możesz usunąć, to zabezpiecz (czasem wystarczy przykryć skrawkiem tkaniny i zamocować do doniczki)  ;)


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-03-29, 19:31
No ale to raz mi się znarzyło! Ja nigdy nie zapominam. znaczy są wyjątki, ale jak widzisz, szybko zareagowałam. No serio nie chciałam! :cry: I co, teraz będziecie mi to wypominać i na mnie krzyczeć?! :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: _Gosia_ w 2004-03-29, 19:32
Gunia, zaraz pewno napiszesz, że się Ciebie czepiam, ale albo nie rozumiesz, albo nie chcesz zrozumieć.
Najczęściej tak bywa, że wystarczy zapomniec tylko raz, bo potem nie ma sie juz ptaków. Ptaki też trują sie tylko raz!
A nawet jak z takiego zatrucia wyjdą, to najczęściej mają uszkodzone organy wewnętrzne jak nerki czy wątroba.

Przeczytaj u mnie. Jeszcze nie wiadomo jak się to skończy, ale ptaś wpadł na kaktus. Też tylko raz!

Myszka, nie wystarczy przykryć. Nie wiem jak kanary, ale falki są strasznie sprytne i znajdą sposób. Zabezpieczałam kwiatki gazą (oczywiście chroniąc kwiaty, bo szkodliwych wogóle nie mam tam gdzie ptaki maja dostęp). To w końcu obadał metodę, że jak się po tym zabezpieczeniu poskacze, to ono sie na tyle ugnie, że można przez to zabezpieczenie skubać!


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: Myszka.xww w 2004-03-29, 20:07
Dlatego pisałam o tkaninie - bardziej gęstej niż gaza :P Ale fakt,  po jakimś czasie jak spryciarz, to wyczai :lol:


Tytuł: oswajanie kanarka bilba - proszę, heeelp meee!
Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-03-30, 14:20
Oj ja to wszystko rozumiem! Ale co ja mam Wam teraz napisać?! Żałuje tego, więcej błędow nie zrobie! Ale nie cofne czasu!


Tytuł: helllo
Wiadomość wysłana przez: Brandenmr w 2015-01-28, 14:22
http://aforum.h2g.pl/ (http://aforum.h2g.pl/)