kołdry to jakieś magiczne w ogóle są. ale też sporo zależy od lakieru, niektóre schną błyskawicznie a taki inglot to ło matko...
oj tam mumia
. ja robię tak, przeznaczam na to max 40minut, podczas których mam w miarę wolne paznokcie (praca przy komputerze czy cośtam). maluję 1szą warswtę, daję jej 10 minut (podczas nich macham kilka razy łapkami, raz suszę suszarką), potem kolejną na pół godzinki. jak sobie siedzę i coś piszę/czytam to miło jest zamachać, polecam wymachy całych ramion w ogóle, szybciej schnie i dobrze robi plecom.
a suszę tak co 10 minut, pod strumieniem powietrza też macham.
potem już lajcik, wiadomo, od razu na basen nie idę, ale można już spokojnie wykonywać większość czynności.