mam alergie od 12 lat, astmy oskrzelowej pozbyłam sie ok. 5 lat temu, nie zażywam od tamtej pory żadnych lekartsw, jedynie raz w miesiącu jeżdze na odczulania, czyli zastryki, za pół roku płace 200-300 zł przez mojego lekarza zachorowałam, dawał mi takie dawki że mogly powalić doroslego konia (tak powiedziała mi moja nowa super lekarka) los sie odwdzięczył temu gościowi teraz ma raka płuc bo bardzo dużo palił
mam alergie na:
- sierść (na sierść psa juz nie mam)
- roztocze
- pyłki
- trawy
- kwiaty
- kurze
- niektóre drzewa iglaste
- pokarm dla rybek
- pierze
- ślina zwierzęcia futerkowego (np. kot, fretka)
- siano (najbardziej)
więc tyle mi pozostało, miałam o wiele więcej a teraz zostala mi połowa.