Ja zawsze pamietam moje sny i to czasem jest okrótne... niektóre naprawde, ja się do nich nie przyznaje... Ostatnio miałam taki że nie wiedziałam czy to sen czy rzeczywistość... Śniło mi sie że spałam sobie i obudziłam się w nocy, wstaje bo chciałam się wody napić i nagle przy łóżku się o coś potykam...cudem dochodze do włącznika swiatła, zapalam i nagle widze na mojej podłodze dwoje ludzi. Przyglądam się im i rozpoznaje moijego instruktora od jazdy konnej i jego żone. Oni obudzili sie od światła i ja ich sie pytam co oni tu robią a oni mi na to że ich moja mama zaprosiła na nocke i to mówiąa zasneli. Ja oszołomiona poszłam dalej spać. I na tym koniec bo się obudziłam...