Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Ptaki => Zdrowie => Wątek zaczęty przez: ana w 2003-06-02, 00:32



Tytuł: co to jest???
Wiadomość wysłana przez: ana w 2003-06-02, 00:32
Nie było mnie dwa dni w domu. Właśnie wróciłam i zauważyłam, że moja szczurzyca ma pod pyszczkiem mały twardy guzek. Nie mam pojęcia co to może być, a do weta będę mogła dotrzeć dopiero we wtorek chyba. Może ktoś miał już podobny problem ze swoim gryzakiem? Nasz królik miał kideyś coś podobnego i musiał miec to rozcinane, bo mu się tam zbierała jakaś ropa czy coś! Ale na takim małym pysiu takie coś? Buuu. Co się dzieje?


Tytuł: co to jest???
Wiadomość wysłana przez: Myszka.xww w 2003-06-02, 00:46
Moze byc, ze to ropien - zadrapala sie. Trza do weta - przetnie i wyczysci.


Tytuł: co to jest???
Wiadomość wysłana przez: Arek w 2003-06-02, 08:49
Radze natychmiast udać sie do weta.. Szczurki są bardzo narazone na wszelkiego rodzaju guzy i tym samym raka. Jeżeli w pore udasz sie do lekarza to na pewno nie zaszkodzi a może pomóc. Weterynarz.


Tytuł: co to jest???
Wiadomość wysłana przez: Andariel w 2003-06-02, 23:56
Zgadzam się z powyższym. Moje szczurzyce też miały guzy, które szybko rosły, były operowane. Wet powiedział , że u szczurów to bardzo częsta dolegliwość. Nie lekceważ sprawy jeśli zależy ci na zdrowiu zwierzatka.
Trzymam kciuki za szczuraska.[/list]


Tytuł: co to jest???
Wiadomość wysłana przez: ana w 2003-06-03, 00:37
Cóż, wet powiedział, że to najprawdopodobniej ropień, który trzeba oczyszcić. Stwierdził, że pewnie Matylda zakłuła się jakimś jedzonkiem no i zebrała się ropa. Ale kazał poczekać jeszcze kilka dni, żeby się upewnić czy to jest to i czy faktycznie trzeba będzie to nakłuć i oczyścić. Czyli na razie wygląda, że to to samo co miał nasz królik-na szczęście po tej 'operacji' już mu się więcej to nie przydarzyło. Więc na razie czekam, obserwuję, rozpieszczam-skoro ma ją czekać takie straszne przeżycie. Już się tego boję, ale na szczęście wygląda na to, że wet zna się na szczurkach (dotychczas leczył mojego psa). Wnioskuję to po tym jak się dzisiaj zajmował Matyldą, jak ja chwytał, żeby obejrzeć dokładnie. A zdarzyło mi się już bywać u wetów, którzy królaska nie potrafili nawet chwycić, nie mówiąc już o leczeniu! Ech szkoda gadać.
Jak już ostatecznie się wyjaśni co dolega mojemu maleństwu na pewno dam znać. Na szczęście przy tym wszystkim Matyldka zachowuje doskonały apetyt i perfekcyjną formę :)))
pozdrawiamy


Tytuł: co to jest???
Wiadomość wysłana przez: Siersc w 2003-06-03, 01:28
Super 3mam kciuki daj znac jak cos wiecej bedziesz wiedziala :)


Tytuł: co to jest???
Wiadomość wysłana przez: pomarańczowa w 2003-06-04, 12:42
Mam nadzieje ze ze szczurkiem bedzie wszystko ok.Martwi mnie to ze jak mial to tez ktrolik to moze u ciebie w domu sa jakies bakterie ktore wywoluja u twoich zwirzakow ta chorobe!No ale to chyba nie jest zarazliwe!?


Tytuł: co to jest???
Wiadomość wysłana przez: ana w 2003-06-05, 02:59
Nie wiem czy to zaraźliwe, ale to na pewno nie przyszło od królika. Abik to miał dawno temu jak jeszcze nie miałam szczurasków. No a teraz tylko Matyldzie się tak zrobiło a Pysi nie. Trochę to się chyba powiększyło i wygląda jakby to faktycznie był jakieś ukłute (chociaż podobne takie cos może byc też spowodowane przez bakterie). Bidulka tak nieszczęśliwie wygląda. Na szczęście nie jest hipochondryczką jak mój pies i dzielnie znosi ten stan! Chyba ją to nawet nie boli, bo nie broni się jak dotykam. No myślę, że jutro albo pojutrze jedziemy do weta to przekłuć i oczyścić, żeby Tyldzia znów była pienkna! E tam, cały czas jest pienkniutka :)
dzięki za zainteresowanie, odezwę sie po wizycie u weta
Jak juz będziemy po zabiego to napisze jak poszło.
dzięki


Tytuł: co to jest???
Wiadomość wysłana przez: ana w 2003-06-06, 18:39
No i pękło samo, chyba w nocy. Byłyśmy u weta-zdjął strupek, oczyściś, mąsci napuścił i prawie został za to ugryziony (nawet nie wiedziałam, że Matylda potrafi gryźć). No i teraz mam scura z dziurą w brodzie! Ten ropień był tak duży i głęboki (jak to ropnie zresztą), że po prostu w tej malutkiej istotce powstał krater wielkości paznokcia on najmniejszego palca (żeby to obrazowo oddać). Bidulka moja kochana. Ale była dzielna. Teraz musimy to dezynfekować i maści napuszczać aż się zabliźni. Normalnie szpital! Ale się cieszę, że już to wyjszło sobie! Poza tym Matylda czuje się dobrze, apetycik jak zawsze, więc myślę, że już jest dobrze!
pozdrówki


Tytuł: co to jest???
Wiadomość wysłana przez: Gerda w 2003-06-07, 11:35
ana to super, dobrze, że to żadne paskudne raczysko nie było  :ok: