Forum Zwierzaki

Posiadam mieszańca (Colie i "Wilczura") do wilczura brakuje uszu i ogona. Ma 8 miesięcy i waży 20kg. I w tym momencie jest problem, bo ten pies nie daje się prowadzić na smyczy. Jego ulubioną zabawą jest skakania za smyczą. Utrętliwe jest to że żeby osiągnąć swój cel i dostać smycz potrafi odbić się od jednej osoby żeby skoczyć na drugą. Dodatkowo do obcych ludzi szczeka i ciągnie do nich. Kiedyś zwiał i pobiegł za jedną panią ale się jej przestraszył i uciekł dalej szczekając. Zagryzł też dwa kurczaki jak był mały (dla niego to była zabawa). Czy ten pies jest agresywny, czy mógł by zrobić krzywdę człowiekowi? I czy wyrośnie z tego skakania za smyczą? Zapomniałem, pies mieszka na wsi jako "obrońca domu w ogródku".

Pies nie jest agresywny, tylko nikt nie nauczył go poprawnego zachowania. I na pewno sam z tego nie wyrośnie jeśli nikt intensywnie się nim nie zajmie.

obecne zachowania to zachowanie zabawowe szczeniaka, ale pies nie jest mały i jeśli nie będzie odpowiednio ułożony może być groźny. Pies nie może być osobnikiem alfa w stadzie, to właściciel ma panować nad psem a nie odwrotnie, jeśli nie możesz sobie sam poradzić z ułożeniem psa ww każdym większym mieście są szkoły dla psów i tam uzyskasz pomoc w "utemperowaniu" swojego pupila

Właściwie, to problem z tym psem polega na tym, że jest w tym wieku że co kilka miesięcy trzeba chodzić jeszcze na szczepienie (z tego co pamiętam wścieklizna została 2 raz) i wtedy jak ja go trzymam na smyczy to jedynym problemem jest to że on nie da się spokojnie prowadzić tylko biegnie, albo raczej ciągnie szyją smycz. Jednak jak trzyma go ktoś inny, to czasem gryzie jeszcze smycz. Już mniej od czasu kiedy miał 3,4 miesiące wtedy to miał ochotę tylko na to bez końca, ale jednak się zdarza. To nie jest takie ważne bo pies większość życia nie musi chodzić na spacery bo śpi w budzie pod domem na wsi. Martwi mnie tylko to że szczeka agresywnie do przechodzących nieznajomych za płotem ludzi, ale to normalne broni swojego domu, nie?

Pies jest totalnie zaniedbany wychowawczo i socjalizacyjnie. To jest tylko i wyłącznie wina opiekuna a nie psa.
Pies, nawet z budy powinien wychodzic codziennie chociaz na 1 spacer zeby się czegokolwiek nauczyc.
I pierwsze slyszę zeby 8-miomiesieczny szczeniak byl juz po 2 szczepieniach przeciw wsciekliznie, a co z chorobami zakaźnymi ?
W tym wieku jest bardzo emocjonalny i większosc problemow wynika wlasnie z niedostatecznej mozliwosci wybiegania się i kontaktu z czlowiekiem. jesli spacery i ten kontakt sa sporadyczne- pies jest tak zadowolony z nich ,że az nie panuje nad emocjami. Jesli się przyzwyczai,ze codziennie pojdzie na dlugi spacer połączony z apotorwaniem, zabawa z innym psem , plywaniem, rewirowaniem czy  skokami przez przeszkody- będzie latwiej. To mieszanka 2 ras pracujących i potrzebujących kontaktu z czlowiekiem i wykonywania zadan. A nie tylko szczekania za plotem.

diuna czytaj ze zrozumieniem, pies ma wszystkie szczepienia które powinien mieć i została chyba raz wścieklizna, jak nie to dwa (nie pamiętam bo tych szczepień mnóstwo było i musiałbym sprawdzić a akurat nie mogłem). Nie widzę potrzeby spacerów dla psa który ma hektar miejsca na którym może się wybiegać. Ja piszę w imieniu starszej osoby, która nie może zawsze biegać, bawić się z  takim psem który nie chodzi tylko biega, chociażby z takiego powodu że niedawno było śniegu po kolana. I nie jest to pies który służy do szczekania za płotem, to jest duża miejscowość w której mieszka ze dwie 200 osób także dziennie (o ile w ogóle) przejdzie 1-2 osoby. Szaleństwo w niedziele bo sąsiedzi idą do kościoła -.-  Ten pies to "rozrabiaka", uwielbia gryźć wszystko oprócz swoich zabawek. Rękawiczki, jakieś frędzelki odstające od kurtki, spodni.

Hektar do biegania to potrzebuje koza. I tu nic dziwnego,ze nie umie chodzic na smyczy i gryzie radosnie smycz ze szczęscia, ze ktos czasem na ten spacer jednak chce go zabrac.
 Moje 2 ON-ki tez mialu duzo miejsca do biegania, a byly przeszczęsliwe jak szlismy na codzienny spacer- o malo ze skory nie wyskoczyly.
I niekoniecznie ja czytam bez zrozumienia- kwestia co i jak ktoś pisze.....

Ja tu całkowicie się zgadzam z Diuną - choćby kilkanaście hektarów działki psu nie wystarczy. On potrzebuje zmiany otoczenia, nowych bodźców, ograniczony teren (choćby bardzo duży) mu tego nie dostarczy. Do tego dochodzi kontakt z człowiekiem (nie tylko właścicielem, chyba, że chcesz mieć psa, który będzie się rzucał na wszystkich innych ludzi), praca. Zarówno owczarek niemiecki jak i szkocki to rasy typowo pracujące - jeżeli nie zapewnisz im tego, będą "na własną łapę" szukać zajęcia co skończy się niszczeniem, polowaniem, ucieczkami. Psu nie wystarczy rzucić jedzenie raz dziennie, on potrzebuje uwagi i jeżeli jej nie dostanie wystarczająco dużo, będzie sprawiał problemy. Długi spacer (absolutnym minimum powinno być pół godziny) + praca (poczytaj o "szkoleniu klikerowym" jak odpowiednio wytłumaczysz to nawet starsza osoba da sobie radę, a nie wymaga pracy non-stop przez długi czas. To może być kilka, kilkanaście sesji po 5min w ciągu dnia) i pies powinien być zdecydowanie spokojniejszy. A jeżeli nie ma możliwości zapewnienia jego potrzeb to może warto rozważyć znalezienie mu dobrego domu? Po co męczyć i psa i siebie..?

Bieganie samopas nawet po rozległym terenie to nie to samo, co spacer w towarzystwie człowieka, a jeszcze lepiej także innych psów. To młody psiak, tym bardziej potrzebuje aktywnej zabawy (np. aportowania) i uwagi.
Mój ośmioletni pies ma podobny zwyczaj, chwilami coś go "napada" i zaczyna chwytać zębami smycz, bardzo mocno ciągnąc. Po prostu lubi taką zabawę i nieraz przy okazji obsmarował mi kurtkę ;) Ale Piegus to mikrus, przy dużym psie jest to jeszcze bardziej "utrętliwe", cokolwiek to znaczy :D i może się skończyć gorzej, niż usmarowaniem... Trzeba zapanować nad tymi zapędami, zeby kłopotów kiedyś nie było.

chamsti, weź pod uwagę,że zawsze pies moze trafic gorzej. Tu nie ma źle, choc wlasciciele nie rozumieją,ze hektar, kojec i pelna miska to nie wszystko dla mixa ras pracujących.

Metody awersyjne sa skuteczne tylko na krotką metę. Wspolczuje zwierzętom , ktorych wlasciciele sa nakręceni na tego osobnika.

Zawsze mi szkoda takich psów, które nigdy nie wychodzą na spacer:( Jak przejdę się po mojej ulicy to takich psów jest mnóstwo, tylko szczekają zza płotu. Muszą się strasznie nudzić, nie mają kontaktu z innymi ludźmi i psami. Zwierzakom trzeba poświęcać dużo uwagi!!

Bo to kupione zamiast alarmu. I jeszcze wlasciciel się wkurza ,ze robi kupę na posesji, a gdzie niby ma robic ?

To prawda,dlatego jeżeli juz planujemy zakup psa- powinien byc bardzo przemyślany,tak abyśmy mieli dla niego czas,zajmowali się nim. To bardzo ważna kwestia. Nigdy nie rozumiałem wlaścicieli,którzy zaniedbują swoje psy.

tutaj raczej chodzi o nauczenie pewnych zachowań psa, a nie o jego agresję. poczytaj artykuły na temat tresury psa w internecie, to dowiesz się jak z nim postępować. pamiętaj, żeby wynagradzać mu dobre zachowania

Poczytać zawsze można i wiedzieć wiecej,z tym ze bardzo ciężko jest wprowadzić niektóre elementy tresury do życia naszego psa,nauczyć go tego nie mając odpowiedniego doświadczenia. To też musimy brać pod uwagę.

Ja myślę, że pies jeszcze wyrośnie z takich zachowań, tylko warto aby miał jednak trochę kontaktu z człowiekiem, aby nie zdziczał i mógł się wyszaleć troszkę.

Sam z siebie na bank nie wyrośnie. Trzeba mu poświęcić czas, nauczyć go poprawnego zachowania, bo później może być tylko gorzej.

W ostatecznym przypadku polecam też kontakt z behawiorystą w celu analizy zachowania psa. Poza tym brak mu socjalizacji z innymi,czy to ludźmi czy zwierzętami i od tego należy zacząć. Jak teraz przedstawia się sytuacja?