"Poszerzenie listy ras psów uznawanych za agresywne o mieszańce ras rozważa szef MSWiA Krzysztof Janik. Na liście tej znajduje się obecnie 11 ras psów, które mogą stanowić zagrożenie.
"Coraz częściej na rynku występują mieszańce ras. Psy groźne, na które trzeba mieć zgodę, są mieszane z psami innej rasy i obywatele tłumaczą się tym nie występując w ogóle o zgodę. Zgodnie z nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt z czerwca tego roku, prowadzenie hodowli lub utrzymywanie psa rasy uznawanej za agresywną wymaga zezwolenia organu gminy właściwego ze względu na planowane miejsce prowadzenia hodowli lub utrzymywania psa.
Zezwolenia nie wydaje się lub cofa się je, jeżeli pies będzie lub jest utrzymywany w warunkach i w sposób, który stanowi zagrożenie dla ludzi lub zwierząt.Chcemy wyeliminować tę lukę. Objąć wymogiem zgody także i te mieszańce różnego rodzaju" - powiedział w Łodzi Janik.
Szef MSWiA dodał, że rozważa również kontrolę właścicieli takich psów i nie wyklucza, że tak jak przy pozwoleniu na broń, resort wprowadzi obowiązek wywiadu środowiskowego czy wymóg badań psychologicznych właścicieli.
"Jest to bardzo groźne narzędzie, ale w rękach zdrowego, zrównoważonego człowieka może być instrumentem obrony. Jednak w rękach niezrównoważonego, pobudliwego może być instrumentem agresji" - mówił minister.
Według niego, ostatecznością byłoby wprowadzenie całkowitego zakazu hodowli psów ras agresywnych. "To nie jest decyzja polityczna czy administracyjna. Trzeba też wysłuchać ekspertów. Na dziś byłbym daleki od całkowitego zakazu, ale jeżeli okaże się, że nie ma takiej możliwości, że nie mamy dość instrumentów egzekwujących to prawo, to wtedy wprowadzimy zakaz hodowli" - dodał Janik.
Jednocześnie komendant główny policji Antoni Kowalczyk, na polecenie Janika, rozkazał wszystkim policjantom ze służb patrolowych, aby zwracali szczególną uwagę na psy, które mogą być niebezpieczne, a są pozostawiane bez należytego nadzoru.
"Chodzi o sytuację, gdy na przykład po parku biega duży pies, a właściciel siedzi na ławce i wcale na niego nie patrzy. W takich przypadkach policjanci będą musieli zwrócić uwagę i nakazać np. założenie kagańca i smyczy" - powiedziała Alicja Hytrek, rzecznik prasowy MSWiA.
Policjanci mają też, zgodnie z poleceniem Kowalczyka, współpracować z samorządami, strażami miejskimi, itp. przy ustalaniu miejsc, w których szczególnie często występuje zagrożenie pogryzieniem przez psy. W szkołach ma być też rozprowadzany film, który uczy dzieci jak zachowywać się w obecności agresywanego psa. "
A moim zdaniem madrze wypowiedział sie pan Abłamowicz (przewodniczący do spraw szkolenia psów)- że wyjściem jest kastracja mieszańców i czipowanie.
A co Wy na to wszystko?