Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1] 2 3   Do dołu

Autor Wątek: Do Vademecum rozważania i uwagi  (Przeczytany 9272 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

agnes211

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1833
  • Łatka i Mrówcia pozdrawiają merdaniem ogonka :)
    • WWW
Do Vademecum rozważania i uwagi
« : 2005-02-08, 21:00 »
dobry pomysł ;)
Zapisane
pozdrawiam wszystkich miłośników kundelków, i nie tylko:)

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #1 : 2005-02-08, 21:03 »
dzieki dzieki ;) jak czegos zapomnialam to piszcie, uzupelnie ;)
Zapisane

Malka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8682
    • WWW
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #2 : 2005-02-08, 21:09 »
Chyba wszystko jest oki :wink: No Vioaś, rządzisz :hehe:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedz #2 : 2005-02-08, 21:09 »

Ariva

  • *
  • Wiadomości: 1995
    • WWW
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #3 : 2005-02-08, 21:16 »
Brawo!!!!!!! Ja nigdy bym czegoś takiego nie wykombinowała :lol:
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #4 : 2005-02-08, 21:25 »
No wiesz.. Wole napisać raz, zamiast trzy miliardy razy powtarzać niektórym mądralom ;)
Zapisane

myszka

  • Gość
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #5 : 2005-02-08, 21:44 »
Do porównania schronisk i domów dziecka dodaj: kobieta rodzi przeważnie jedno dziecko - suka - kilka szczeniaków, więc jeden poród "psi" to większy przyczynek do schronisk. Dalej: oddanie do domu dziecka w przypadku kobiety to trudna decyzja, psy oddaje się bez mrugnięcia okiem. I co najważniejsze: dzieci z domu dziecka kiedyś z niego wyjdą i będą miały przed sobą całe życie. Psy w schroniskach umierają w nich...
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #6 : 2005-02-08, 21:45 »
dzieki wielkaste Mysz. Juz dodaje :)
Zapisane

Styka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1735
  • Chester -devil or dog? =P
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #7 : 2005-02-08, 21:57 »
super pomysł...  sama zastanawiam się nad kastracją... a to mi troche rozjaśniło umysł :) po prostu nie chcę, żeby Chester został "przypadkowym" tatusiem :)

Golden_Tina

  • Gość
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #8 : 2005-02-08, 22:00 »
świetny pomysł, VioaoiV :wink: . Nareszcie nie będę musiała całego przemówienia mamie robić, wystarczy że włącze komp :)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedz #8 : 2005-02-08, 22:00 »

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #9 : 2005-02-08, 22:01 »
oo, ciesze sie ze komus sie przyda   :wink:  :jupi:
Zapisane

myszka

  • Gość
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #10 : 2005-02-08, 22:03 »
Ale lepiej nie zaśmiecać tego tematu różnymi przypadkowymi postami - może co jakiś czas je pousuwam, hmm? ;) Dla przejrzystości.
Zapisane

M'AST

  • Gość
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #11 : 2005-02-08, 22:03 »
Cytuj

Psy w schroniskach umierają w nich... (dzieki Myszka za uzupelnienie  
 :wink:


sory Vio ale jakoś nie moge ścierpieć tego uśmiechu przy takim temacie :cry:
Zapisane

pietia30

  • Gość
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #12 : 2005-02-09, 08:34 »
:)
jeszcze jedno pytanie ;) moja sunia ma właśnie cieczę i chciałbym się dowiedzieć ile czasu po mogę zabrać ją na zabieg
pozdrawiam :)  :wink:
Zapisane

Jaśka

  • Gość
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #13 : 2005-02-09, 09:00 »
Cytat: M'AST
Cytuj

Psy w schroniskach umierają w nich... (dzieki Myszka za uzupelnienie  
 :wink:


sory Vio ale jakoś nie moge ścierpieć tego uśmiechu przy takim temacie :cry:

Vio pewnie chodziło o to że ta minka jest do Myszki za to że uzupełniła  :roll:
Fajny pomysł ;)  
Pietia30
U suczek ktore miały już cieczke strylizacje powinno sie przeprowadzic ok. 6 tyg po zakończeniu pierwszej cieczki
Zapisane

Kamila

  • Gość
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #14 : 2005-02-09, 09:14 »
Jak wszyscy juz napisali sadze ze to WSPANIALY pomysl Viao ;) Niektorym na prawde przydalaby sie taka lekcja...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedz #14 : 2005-02-09, 09:14 »

*Marek*

  • Gość
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #15 : 2005-02-09, 09:36 »
Wybaczcie że dorzucę tutaj swoje trzy grosze. Kastracja to temat rzeka (sterylizacji w naszym kraju już się prawie nie  wykonuje) natomiast kilka suchych faktów na ten temat opisałem tutaj:http://www.basza.friko.pl/sterylizacja.html.
Niestety jest to poniekąd temat "sterowany", który powstał z końcem ubiegłego wieku, wieku który przyniósł w hodowli psów całkiem nowy trend - hodowlę psów wystawowych. Na tej kanwie niestety powstało nowe zjawisko "produkcji championów" przez niestety czasem pseudohodowle, które uzurpują sobie prawo do władania "rynkiem szczeniaków" (przepraszam że to w takim niesympatycznym skrócie), a co za tym idzie każdy dodatkowy miot, który mogliby w jakikolwiek sposób okrzyknąć "kundelkami" jest dla nich "wrogim interesem".
A teraz do rzeczy, to nie psy lecz ludzi należałoby kastrować usuwając operacyjnie ich nieodpowiedzialność. To TYLKO przez nieodpowiedzialność właścicieli rodzą się "niechciane" i przypadkowe mioty. Święte słowa przekazał mi niegdyś nauczyciel: "jeżeli chcesz mieć własnego psa, najpierw naucz się wychodzić na spacer ze smyczą, codziennie zadbaj o miski i posłanie i czyń to z poświęceniem aż dojrzejesz do posiadania".
A więc uczmy odpowiedzialności za swoje czyny i zamiary zamiast w najprostszy sposób decydować się na okaleczenie naszych pupili.
Wybaczcie, takie poglądy nabyłem przez lata pracy ze zwierzętami i nie zmienię ich nawet jeżeli obrzucicie mnie błotem, a nawet więcej - będę wpajał je innym...
Pozdrawiam i życzę dobrze przemyślanych decyzji...
Zapisane

myszka

  • Gość
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #16 : 2005-02-09, 09:56 »
Powiedz mi tylko jedno: w jaki sposób kastracja okalecza? Jak pies po niej cierpi - pomijając oczywiste cierpienie kilka dni po zabiegu?
Zapisane

Jaśka

  • Gość
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #17 : 2005-02-09, 09:58 »
Cytat: *Marek*
(sterylizacji w naszym kraju już się prawie nie  wykonuje)

nie rozumiem ... dlaczego?? :roll:
Zapisane

Kamila

  • Gość
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #18 : 2005-02-09, 10:11 »
Cytuj

(sterylizacji w naszym kraju już się prawie nie wykonuje)

jakos mi sie nie wydaje... :?
Zapisane

myszka

  • Gość
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #19 : 2005-02-09, 10:14 »
Bo sterylizacja jest trudniejszym zabiegiem - chodzi o prawdziwą sterylizację, a nie to, co nia nazywamy potocznie, czyli kastrację suki - prawdziwa sterylizacja to zachowanie narządów płciowych - a więc jąder, jajników, macicy - przy jednoczesnym ubezpłodnieniu - przez podcięcie samych jajowodów czy nasieniowodów. Widzisz więc, że wymaga większej precyzji.
Niemniej, na Zachodzie wykonuje się sporo sterylizacji. Jest to jakby punkt przejściowy między zwolennikami "naturalności" a podejściem zdroworozsądkowym, a więc zapobieganiu ciąży za wszelką cenę, przede wszystkim tej przypadkowej, przez kastrację. Sterylizacja zachowuje całość zachowań płciowych i pełen zestaw hormonów, zatem zachowania psa czy suki poddanych temu zabiegowi nie zmieniają się. Wadą jest to, że oczywiście nie ma w związku z tym wpływu na hormonozależne nowotwory (rak sutka), ropomacicze, zachowania dominacyjne, a w przypadku kotów znaczenie terenu i uciążliwy zapach moczu niekastrowanego kocura.
Zapisane

Pink

  • *
  • Wiadomości: 2379
  • de gustibus non disputandum est...
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #20 : 2005-02-09, 10:21 »
Bo sterylizacja, to zawiazanie, zaspawanie, przeciecie jajowodow czy przewodow nasiennych zalezy od praktyki. Po sterylizacji zwierze normalnie ma cieczke czy produkcje nasienia, zostaje pociag seksualny i w ukladzie hormonalnym nic sie nie zmienia.
Kastracja to calkowite usuniecie narzadow rodnych u suk czy kotek i calkowite usuniecie jader u psa czy kota, przez co hormonalnie jest zero, finito, koniec.

To ja tez doloze swoje trzy grosze  ;)  sorry ale nie podoba mi sie porownywanie zwierzat do ludzi i dzieci. Pozwolmy zostac zwierzetom zwierzetami. Nie wnosmy ich ponad to co przyroda im dala. Uwazam sie za odpowiedzialnego WLASCICIELA, lubie moje zwierzaki, karmie, daje im opieke, lecze jak zajdzie potrzeba, ale nigdy nie porownuje ich z moimi dziecmi. Dlatego napisalam wlasciciela, bo dziecko nie jest nasza wlasnoscia, jest pelnoprawnym czlonkiem swiata.
I moze tak bardziej "makabrycznie", porownujemy dzieci i zwierzeta, mowimy w jednym kontekscie o schroniskach i domach dziecka, ale do kastracji podchodzimy jak do rzeczy naturalnej, normalnej, jakby natura dala nam ludziom prawo do ich okaleczenia...... a ja sie zapytam z jakiej racji. Czy to samo tyczy sie naszych dzieci.
Oczywiscie jestem za kastracja zwierzat wolno-zyjacych, czy schroniskowych, ale jako najwieksze zlo konieczne, nie jako normalna nie znaczaca sprawe.
Zapisane
gruby grubego nie zrozumie

Forum Zwierzaki

Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedz #20 : 2005-02-09, 10:21 »

myszka

  • Gość
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #21 : 2005-02-09, 10:29 »
Pink -może ty mi powiesz, co w kastracji okalczea, w jaki sposób zwierzę po niej cierpi, jak zmniejsza się komfort jego życia?

Tak BTW, to właśnie ludzie, którzy mówią o okalczeniau, moim zdaniem uczłowieczają. Ponieważ my mamy świadomość płciowości, zakładamy, że i zwierzęta też i cierpią, będąc jej pozbawione. O tym, że tak nie jest, świadzy choćby fakt, że człowiek nawet po usunięciu całkowitym narządów płciowych posiada tęsknoty seksualne, zwierzęta nie. A po drugie, większym "męczeniem" wydaje mi się utrzymywanie pełnopłciowego zwierzęcia i niedopuszczanie go do spółkowania, którego pragnie pod wpływem instynktu...  :roll:
Zapisane

*Marek*

  • Gość
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #22 : 2005-02-09, 10:38 »
Jak widzę zanim zdążyłem odpisać to już prawie wszystko sobie wyjaśniliście. Tak niestety u nas świat psów zdominowała właśnie kastracja ze względu na bezwzględną prostotę istoty sprawy - bezpowrotne pozbawienie płodności czyli cele wrogów "pozakonkursowego" rozmnażania zostają osiągnięte. A zupełnie przy okazji decyzja zostaje poparta np. brakiem ryzyka ropomacicza, no bo co ma ropieć jak wytniemy (idiotyczne tłumaczenie).
Sterylizacja polegająca np. na podwiązaniu nasieniowodów czy jajowodów wymaga większej precyzji zwłaszcza u zwierząt małych i daje furtkę odwracalności a przy tym nie "wyłącza" całokowicie układów hormonalnych wzajemnego oddziaływania.
Myszko niestety każde operacyjno fizyczne usunięcie organu lub częsci ciała jest okaleczeniem (medycznie), lecz co do faktycznych skutków psychicznych u zwierząt to wybacz (oczywiście broń Boże nie porównując do psychiki człowieka która i tak dopiero jest zgłębiana) ale na tym polu jesteśmy "koloru bardziej zielonego niż trawa na wiosnę"...
Do tego dodaj skutki rozjechania równowagi hormonalnej i pasztet możesz mieć gotowy.
Ale tylko możesz...
Pozdrawiam - Marek.
Zapisane

Pink

  • *
  • Wiadomości: 2379
  • de gustibus non disputandum est...
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #23 : 2005-02-09, 10:45 »
Cytat: myszka
Do porównania schronisk i domów dziecka dodaj: kobieta rodzi przeważnie jedno dziecko - suka - kilka szczeniaków, więc jeden poród "psi" to większy przyczynek do schronisk. Dalej: oddanie do domu dziecka w przypadku kobiety to trudna decyzja, psy oddaje się bez mrugnięcia okiem. I co najważniejsze: dzieci z domu dziecka kiedyś z niego wyjdą i będą miały przed sobą całe życie. Psy w schroniskach umierają w nich...


myszko, kto tu uczlowiecza  :roll:  :P  

Nie napisalam ze zwierze cierpi  :P  chociaz cierpi moze nie psychicznie ale fizycznie jak przy kazdej operacji, a kazde operacyjne usowanie czegos jest okaleczeniem, tak po prostu. I nie chodzi mi tylko o kastracje, przez ktora niby uczlowieczam zwierza, ale tez o kopiowanie uszu i ogomow, tego mi nikt nie kopiuje  ;)
Zapisane
gruby grubego nie zrozumie

Florencja

  • Gość
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #24 : 2005-02-09, 12:00 »
Pomijając uczłowieczanie, jaki macie inny pomysł na pomoc tym zwierzętom ? Co zrobić żeby już nie trafiały do schronisk ? Całego świata nie zbawicie w jeden dzień, a póki są ludzie "nieuświadomieni", którzy nie mają dostatecznej wiedzy o psach, trzeba stosować inne środki aby zapobiegać cierpieniu zwierzaków. Ja przepraszam ale co bardziej boli, kastracja ( jednorazowy ból ) czy miesiące i lata życia o głodzie, chłodzie i bez miłości w schronisku?
Zapisane

Jamniczka

  • Gość
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #25 : 2005-02-09, 13:22 »
Zgadzam się z Florencją. Lepiej żeby pies raz źle poczuł się psychicznie i fizycznie, niż zeby cierpiał w schronisku. Zręsztą pies może się dziwnie czuć po zabiegu, a potem już czuje się normalnie :)
Zapisane

Pink

  • *
  • Wiadomości: 2379
  • de gustibus non disputandum est...
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #26 : 2005-02-09, 13:34 »
Florencja, sorry, ale cos chyba bez uwagi czytalas posty powyzej. Nikt nie ma nic przeciwko "uswiadamianiu" ludzi  :roll:

To sa Marka slowa:

Cytuj
A teraz do rzeczy, to nie psy lecz ludzi należałoby kastrować usuwając operacyjnie ich nieodpowiedzialność. To TYLKO przez nieodpowiedzialność właścicieli rodzą się "niechciane" i przypadkowe mioty


ja osobiscie nie wypowiadalam sie wogole na temat uswiadamiania  ;)
Zapisane
gruby grubego nie zrozumie

Florencja

  • Gość
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #27 : 2005-02-09, 13:50 »
To Ty chyba nie czytałas uważnie mojego postu  ;) , ja jestem całym sercem za uświadamianiem ludzi, ale zawsze będa nieuświuadomieni i trzeba psy przed nimi chronić właśnie kastracją.

Jeszcze gorzej, co w takim razie proponujesz żeby nie przybywało psów w schroniskach?
Zapisane

Forum Zwierzaki

Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedz #27 : 2005-02-09, 13:50 »

Dalmafreciak

  • Gość
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #28 : 2005-02-09, 14:16 »
A co powiecie na taką sytuację: ktoś, kto rozumie, że nie powinien rozmnożyć swojej suki i absulutnie nie chce tego robić nie wysterylizuje suni tylko będzie jej pilnował bacznie?
Zapisane

Marta Reks Kiwi

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5153
  • Kiwi i Reksio
    • WWW
Do Vademecum rozważania i uwagi
« Odpowiedź #29 : 2005-02-09, 14:18 »
Cytuj

A co powiecie na taką sytuację: ktoś, kto rozumie, że nie powinien rozmnożyć swojej suki i absulutnie nie chce tego robić nie wysterylizuje suni tylko będzie jej pilnował bacznie?

To jest prawidłowe myślenie i postępowanie :wink:
Zapisane
Strony: [1] 2 3   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.096 sekund z 28 zapytaniami.