my kupiliśmy swetra na giełdzie, w sumie prawie nic o nich nie wiedzieliśmy, a opieka nad nią przypadała na mnie i 2 lata starszego brata, (ja miałam wtedy 10 chyba lat) a po roku całkowicie mnie został oddany ten obowiązek, i kurcze bardzo żałuję że nie nikt sie nie wysilił aby teg psa czegoś nauczyć, ale powoli odrabiamy straty
i choć jest t bardzo trudne, to jednak Zuzka jest najbajrdziej kochanym błędem jaki kiedykolwiek popełniłam
a zdrowiem dobrym sie cieszymy i mam nadzieję że tak już zosytanie
3 dni temu na trasie naszych spacerków spotykałyśmy konika, akurat byl na wbiegu dość blisko, i zechciał do nas podejsć - Zuzka uwielbia konie, strasznie się cieszyła
siwek z lekka zdziwiony widokiem rowera z tak bliskiej odległości, ale jak jeszcze daleko wczoraj byłyśmy, już podszedł do ogrodzenia i na nas czekał
owinął mi się wokó ramienia i zaczął rude trącać pyskiem
fajny spacerek