Ja wczoraj miałam taką przygodę:
Szłam z moją sunią chodnikiem,( na smyczy) w pewnej chwili podbiegł do nas młody labradorek i koniecznie chciał się bawić. Właścicielka WOLNYM krokiem zmierzała w naszym kierunku. Nadmieniam że moja Żabka nie z każdym pieskiem ma chęć się bawić - potrafi pokazać ząbki (nie gryzie tylko straszy). W tej sytuacji to
JA musiałam trzymać za obrożę podskakującego labradorka aż
łaskawie podeszła do nas jego właścicielka.
Delikatnie zwróciłam uwagę, że mój pies nie lubi obcych psów i labrador mógłby zostać bez nosa.
Ale... gdzie odpowiedzialność właścicielki ????
A dlaczego to ja mam się szarpać z cudzym psem ???
Ja jestem spokojnym człowiekiem... a powinna trafić na kogoś bardziej nerwowego.