Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Baca  (Przeczytany 1730 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

AniaS

  • Gość
Baca
« : 2002-07-31, 01:21 »
* * *
Dwóch juhasów znalazło jeża i kłócą się o nazwę tego zwierzaka:
- To je iglok!
- To je spilok!
Przechodził tamtędy stary baca i usłyszał sprzeczkę. Podszedł i zawyrokował:
- To nie je ani iglok ani spilok. To je kolcok!
* * *
Siedzi baca nad rzeką i się onanizuje. Podchodzi turysta i się pyta:
- Baco co wy robicie?
Na to baca:
- Jak to co? Wysyłam dzieci nad morze.
* * *
W Morskim Oku w przerębli kąpie się baca.
- Baco nie zimno wam?! - pytają się turyści.
- Ni.
- Ciepło?
- Ni.
- A jak wam jest?
- Jędrzej.
* * *
Juhas widzi bacę prowadzącego duże stado owiec.
- Dokąd je prowadzicie?
- Do domu. Będę je hodował.
- Przecie nie macie obory ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać?
- W mojej izbie.
- Toż to straszny smród!
- Trudno będą się musiały przyzwyczaić.
Zapisane

Elfka Nenar

  • Gość
Baca
« Odpowiedź #1 : 2002-08-03, 09:57 »
Baca łapie ludzi z płonącego wierzowca. złapał pierwszego, drugiego, trzeciego. Leci murzyn i baca się odsuną.
-Jeno mi tutaj przypalonych nie rzucajcie.
 8)
W wielką zamieć przychodzi turysta do bacówki.
-Baco macie coś do zjedzenia?
-Ni
-A wrzątek macie?
-Ino zimny.
 8)
-Baco wasz koń pali?
-Ni
-To wam się stodoła pali.
Zapisane

AniaS

  • Gość
Baca
« Odpowiedź #2 : 2002-08-08, 23:24 »
* * *
Baca rozwodzi się z Gaździną. Odbywa się rozprawa w sądzie. Sędzia pyta się Gazdy:
- Powiedzcie Gazdo dlaczego chcecie się rozwieść z tą Gaździną przecież żyjecie razem już 20 lat w czym wam ona zawiniła?
Gazda na to odpowiada:
- A bo Panie sędzio ona mi seksualnie nie odpowiada!
Na to w końcu sali podnosi się ze swojego miejsca juhas i woła:
- Głupoty Gazdo gadacie! Całej wsi odpowiada a wam nie?!
* * *
Baca rozmawia z turystą:
- Zabiłem wczoraj 10 ćmów - mówi baca.
- ciem - poprawia turysta.
- A kapciem.
* * *
Rozmawiają dwie gaździny o swoich dzieciach. Jedna z nich się chwali:
- A mój Jasiek to teroz studyjuje w takim uniwersytecie co to się tak jako nazywo: ugryź - nie nie ugryź!... użarł - nie nie użarł... A! Już wim! UJOT!

 
 
 
 
 
Kategoria: O bacy (Liczba dowcipów: 50)  Strona: 3 / 10
 
Strona główna | Wstecz | Dalej | Dół
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10  
 
* * *
- Staro obróciłabyś się ku mnie!
- Kces mnie mój chłopecku?!
- Nie ino puscos bąki...
* * *
Turysta w wakacje zachodzi w deszczu do bacówki baca gościnnie częstuje go gorącą strawą turysta zajadając spostrzega że do talerza leci mu z góry woda...
- Baco dach ci przecieka!
- Wim...
- To dlaczego nie naprawisz?!
- Ni mogę przecież dysc pada.
- To dlaczego nie naprawisz kiedy nie pada?!!
- A bo wtedy nie cieknie...
 * * *
Zapisane

Forum Zwierzaki

Baca
« Odpowiedz #2 : 2002-08-08, 23:24 »

Fifka

  • Gość
Baca
« Odpowiedź #3 : 2002-08-12, 18:11 »
-------------------------------------------------------------------------------------
  Siedzi baca przed chatka. przed baca kloc drewna i kupka wiorkow.Przechodzi turysta i pyta:
-Baco!Co tam strugacie?
-Ano , colenko sobie strugom.
Turysta poszedl .Nastepnego dnia rano przechodzi tamtedy i widzi bace.
Baca siedzi przed klocem drewna i go struga.Przed baca gorka wiorkow.Turysta pyta:
-Baco! co tam strugacie?
-Ano , stylisko do lopaty sobie strugom.
Nastepnego dnia baca siedzi przed chatka , w rekacgh trzyma drewienko ,przeed nim kupa wiorow.Ten sam turysta pyta:
-Baco! C o tam strugacie?
-Jak nic niespiepse,to wykalacke...
-------------------------------------------------------------------------------------
Siedzi baca nad przepascia i liczy:
-127,127,127...
Przechodzi turysta i pyta:
-Co robisz baco?
Baca zrzuca go w przepasc i liczy:
-128,128,128...
-------------------------------------------------------------------------------------
Pozdr.Fifka
Zapisane

myszka

  • Gość
Baca
« Odpowiedź #4 : 2002-08-13, 00:24 »
Dziennikarz przyjechał do wsi górskiej robić wywiad z artystami ludowymi. Ale jakoś nikogo nie mógł znaleźć kto by rzeźbił, malował, albo grał na czym. Wreszcie ktoś mu powiedział, że nad wsią na górce mieszka baca, co chyba na czymś gra... Dziennikarz więc wspiął się na górkę, podejście zajęło mu troszkę a lekkie nie było...staje zasapany przed chałupą, wychodzi do niego baca...
- Baco, czy wy może na czymś gracie?
- Oj ni, panocku...
Wkurzony dziennikarz (tak się zmęczyć na nic!) pyta dalej:
- A może wasza żona na czymś gra?
- Dzieeee tam, panie.
- A dzieci wasze?
- Tyz ni.
- a rodzice, teściowie...
-...
- a w ogóle ktoś z waszej rodziny?
- Juz ni mom wiecej rodziny panocku...
Dziennikarz westchnął i poszedł w dół. Gdy prawie już zszedł usłyszł za sobą wrzask bacy:
- panocku, panocku, a wróćta się cosik zem se przypomnioł!
Wspiął się znowu, zasapany, a baca mówi:
- Przypomniałem se że mam jesce śwagra...ale on tyz na nicym nie gra!
Zapisane

AniaS

  • Gość
Baca
« Odpowiedź #5 : 2002-08-15, 02:34 »
Pijany góral wraca z wesela i zaczyna się rozbierać.
- Maryna pomóz bo ni moge kosuli sciongnoć - prosi żonę.
Ta podchodzi i załamuje ręce.
- Jezusicku Jendrek psecie ty mas ciupaske w plecach!
* * *
- Baco czy pokażecie nam Giewont? - pytają turyści.
- Jo. Widzita tom pirwszom górke?
- Tak.
- To nie je Giewont. A widzita tom drugom górke?
- Tak.
- To tyz nie je Giewont. A widzita tom trzeciom górke?
- Nie.
- To je Giewont.
* * *
Baca był świadkiem wypadku samochodowego. Przesłuchuje go policjant:
- Baco jak to było?
Na to baca:
- Panocku widzicie to drzewo?
- Widzę.
- A oni nie widzieli...
* * *
Na ostry dyżur przywożą górala ciężko pobitego a ten na noszach zwija się ze śmiechu. Lekarz pyta:
- I z czego się pan tak śmieje? Szczęka złamana cztery żebra też, oko wybite?
Góral na to:
- Ja to nic ale Jontek ma dzisiaj noc poślubną a ja mam jego jaja w kieszeni!
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.055 sekund z 22 zapytaniami.