Koniec XIX wieku. Starsza kobieta poszła do wróżki, aby ta powiedziała jej coś o jej przyszłości. Usłyszała:
- Przez panią zginą miliony dzieci...
Kobieta wychodzi, strasznie zmartwiona.
Nagle... Widzi dziecko leżące na ulicy. Za chwile przejedzie je ciężarówka!Kobieta myśli " No, skoro te miliony mają przeze mnie zginąć, to ja chociaż to jedno uratuję..." Wskoczyła pod ciężarówkę, wypchnęła chłopca a sama została przejechana.
Po jakimś czasie przyjeżdża policja. Ten chłopiec siedzi na krawężniku i płacze. Policjant pyta:
- Jak się nazywasz?
- Adolf Hitler, proszę pana.