większość waszych znam, a z matmy słaba jestem, więc wklejam moje:
Pan Abacki stwierdza, że pan Babacki kłamie.
Pan Babacki stwierdza, że pan Cabacki kłamie.
Pan Cabacki stwierdza, że pan Abacki kłamie i pan Babacki też kłamie.
Pytanie: Który z tych panów kłamie, który zaś mówi prawdę?
Przypuśćmy, że następujące zdania są prawdziwe:
1. Wszyscy Chińczycy są cierpliwi,
2. Pewni Chińczycy są nauczycielami,
3. Pewni nauczyciele nie są cierpliwi,
4. Wszyscy nauczyciele są wykształceni.
Wobec tego, które z następujących zdań muszą być prawdziwe, a które muszą być fałszywe:
5. Cierpliwi Chińczycy są nauczycielami,
6. Cierpliwi nauczyciele są Chińczykami,
7. Chińscy nauczyciele są cierpliwi,
8. Pewni nauczyciele nie są Chińczykami,
9. Pewni wykształceni nauczyciele nie są cierpliwi,
10. Cierpliwi nauczyciele nie są wykształceni.
Mały Wojtek zostawszy sam w domu postanowił wychłodzić nieco pomieszczenie kuchenne, w którym - po niedawnym gotowaniu - było bardzo gorąco. A dzień był wyjątkowo upalny i otwarcie wszystkich okien niewiele pomogło.
Powiecie pewnie, że Wojtek mógł po prostu wyjść z kuchni. Niestety, we wnęce kuchennej miał swój majsterkowy warsztacik i pilną robotę do wykonania. Już od godziny czekał niecierpliwie na zakończenie przygotowań do obiadu, aby móc spokojnie zabrać się do pracy. Żeby nie ten upał...! Nagle błysnęła mu genialna myśl. Zamknął okno i drzwi kuchni, po czym otworzył na rozcież lodówkę.
"Po kwadansie powinno się tu zrobić chłodno" - pomyślał, siadając przy swym warsztaciku.
Pytanie: Zastanówcie się chwilę i odpowiedzcie, czy otwarta chłodziarka w zamkniętym pomieszczeniu oziębi je... czy też może ogrzeje?
Pewna dziewczynka miała 5 przyjaciółek i właśnie wróciła z przyjęcia. Dziewczynka zrobiła 5 zdjęć na przyjęciu. Na zdjęciu 1 są przyjaciółki D i C na zdjęciu 2 są A, B i D na zdjęciu 3 są D i B na 4 zdjęciu E i B na 5 są C, A i E.
Pytanie: Które zdjęcie musi być wyrzucone żeby były dwa A dwa B dwa C dwa D i dwa E?
Hen daleko, za górami, za lasami, mieszkaj maleńki człowieczek, ot taki sobie lilipucik, pan Bożydar Stokrotka. A mieszkał - o ironio losu - w ogromnym drapaczu chmur aż na czterdziestym piątym piętrze. Pan Stokrotka jeździł do mieszkania windą, która, jak to tylko w bajkach bywa, nigdy, ale to nigdy nie psuła się. Jedna tylko rzecz dziwiła mieszkańców tego olbrzymiego domu. Otóż pan Bożydar Stokrotka zawsze dojeżdżał windą do czterdziestego piętra, a resztą drogi przebywał "spacerkiem" po schodach.
Pytanie: Czy wiecie już dlaczego tak się działo w tej bajce?
Jest to jeden z klasycznych problemów do łamania głowy sobie i innym. Jeśli zebrani nie potrafią tego zadania rozwiązać w ciągu piętnastu minut, nie rozwiążą go pewnie nigdy i wtedy trzeba im zdradzić rozwiązanie.
Rzecz się działa dosyć dawno i dlatego wszystkie wielkości wagowe wyrażone są w funtach. Tatuś, mamusia i syn oraz paczka z klejnotami, którą w dalszym ciągu naszych rozważań będziemy nazywać skarbem - zostali zamknięci w wieży. W jakiś sposób tatuś wykombinował odpowiedni krążek, linę takiej długości, że mogła sięgnąć do ziemi i dwa dosyć wygodne kosze. Tatuś ważył 200 funtów, mamusia 110, syn 95, a skarb wraz ze skrzynką - 80. Kosze na linie zawieszonej na krążku poruszają się w taki sposób, że jeśli jeden kosz jest cięższy od drugiego o więcej niż 15 funtów - cięższy kosz spada z ogromną szybkością na ziemię.
Zadanie polega na tym, aby cała rodzina wraz ze skarbem znalazła się u stóp wieży i żeby wykonać przy tym jak najmniej operacji.
Pytanie: Kto to był i jak do tego ojciec doszedł?
i ostatnia
Wilk, koza i kapusta
Chłop musi przewieźć na drugi brzeg rzeki kozę, wilka i kapustę. Niestety, posiada łódkę, która może pomieścić tylko jego i jedno z trzech (kozę, wilka albo kapustę). Na jednym brzegu nie mogą zostać bez opieki chłopa: wilk z kozą (bo wilk zje kozę), ani koza z kapustą (bo koza zje kapustę).
heh, pogłówkujcie sobie