ja kubiaka spamiętałam właśnie z tego trefnego zeszłorocznego poznańskiego występu. cholera, nie powiem wam już teraz czy zlał konia palcatem, czy zrobił coś niet po tym jak zlecał, mam cienką pamięć do szczegółów, ale jak coś mi się zakoduje, to już na stałę. i wiem, że ten kod na kubiaka, to : NIE.
co do jego koni, to fakt faktem, że nie są wyśmienite. ale takie bardziej: swojskie
wolę szczerze mówiąc morsztyna... może dlatego, że w mundurze?
no, ale zawody klaaasa, teraz tylko poczekać trzeba na jakies dresażysko na woli
ogłowie kupiłam, ale przecen nie było. i wszystko się tak przesunęło w czasie, że nawet kfiat zaczął się niecierpliwić i mi nie pozwolił zostać na polo, taki z niego trefny kibic
barszcz