Tak prawdę mówiąc, to popieram śluby bez wesela oraz zawarte po wielu wspólnie przeżytych latach... Człek wie już, kto zacz i czego się spodziewać, a tak to jedna wielka niewiadoma... No, ale różne są upodobania, dla niektórych przecież "konkubinat to grzech"...
Jak na fejsie zobaczyłam ten baner, myslałam, ze ściema, tyle bzdur ludzie tworzą dla prowokacji... Aż tu wracam do domu, a na ścianie sąsiedniego budynku wisi toto
Kropicha kupy robi już ładne, ale spoważniała jakby, spokojniutka taka... Apetycik dopisuje, skacze sie do michy na metr, ale piesek jakby inny trochę... Obmacałam ją dziś, czy ząbek któryś nie boli, może brzuszek albo łapka, ale nie reagowała "bólowo" na żadne macanki... Tylko na boku ma zgrubienie od zastrzyków i sika więcej, niz zwykle. Jutro mama idzie z nią do weta spytać, czy to może byc efekt tabletek albo właśnie zastrzyków...