Okropny tekst....
kiedys na innym forum rozpoczela sie dyskusja o stosowaniu gołębi , zająców do nauki polowania dla psa, zeszło oczywiście na mysliwych
Agamika - czytałem ten wątek i to nie było,wcale tak dawno temu - wypowiedzi osób,które miały odmienne zdanie,zostały usunięte,przez moderatora,bo "zaśmiecały wątek ".....
Mnie,najbardziej wkurzyły rozmowy na temat konkursów norowania,dla terierów i jamników...
osoby zniesmaczone tymi praktykami,były zagłuszane argumentami,że pies poluje z człowiekiem od stuleci i,że te rasy zostały do tego stworzone i nie polując - męczą się.A,drapieżników ( w tym wypadku,lisów ),jest za dużo i w jakiś sposób trzeba je likwidować,a pies,który nie przećwiczy tego w sztucznej norze,nie poradzi sobie - " na żywca "....
A,najbardziej rozwalił mnie,taki argument,że - " podczas konkursu,pies nie zawsze zagryza lisa "......ekstra!.
Ja,dowiedziałem się,natomiast od weterynarza/myśliwego,że jestem kłamcą,bo nic na ten temat nie wiem,gdyż nie jestem myśliwym?...
Kiedy jednak znajdziemy się w zaufanym gronie, usłyszymy: "I ten lis tak piszczał, tak jazgotał, kręcił się w kółko, pewnie dostał śrutem w jądra! Cha, cha, cha!". To akurat wypowiedź, którą usłyszałem niedawno od starszej, nobliwej pani, zapalonej myśliwej.
Takiej " pani ",to bym nie przepuścił - płeć by tu,nie miała znaczenia....
to powinno siedawac w szkolach do przeczytamnia, zamiast wpajać jacy to mysliwi sa pozyteczni i szlachetni dbając o nature
W ubiegłym roku,widziałem program myśliwski - bodajże, " Ostoja ",w którym to programie,myśliwi w podstawówce,przekonywali dzieci,jakim to podłym i niepotrzebnym zwierzęciem,jest lis......