Religia to akurat mały problem, bo z tego co wiem to nawet jesli wchodziłaby ona do sredniej, to nie byłaby obowiazkowa.
źle mnie zrozumiałaś tarunia - chodzi o to, że religia w TEJ chwili nie liczy się do średniej i w TEJ chwili nie jest obowiązkowa... co sie moze zmienic - i ateista/deista/innowierca bedzie sie musial uczyc o czymś, co nie tylko mało go obchodzi, ale też w to nie wierzy...
Fundusze - to jest problem... Niech zapłacą za te mundurki to inaczej pogadamy