Tez uważam, że nie ma się czego wstydzić.
Jesli niektórym gorzej się wiedzie, mogą za niewielkie pieniądze sie ubrać.
Młodzież raczej szuka rzeczy oryginalnych, a jest ich w ciucheksach cała masa.
Przyznają się też do tego ludzie z pierwszych stron gazet. Pamiętam sesję zdjęciową Kayah w jej ciuchach, które wyszperała w lumpeksach. Piękne rzeczy za grosze i naprawdę trudno uwierzyć, że na wagę.
Na Zachodzie jest teraz szał na rzeczy noszone, ale markowe, dobrze utrzymane, odprasowane i wykwintne. Czytałam o takich sklepach we Francji, które mają masę klientów, a które oferują ciuchy znanych projektantów. Te rzeczy są drogie, ale i tak o niebo tańsze od kupowanych w sklepach firmowych. Tańsze, bo noszone.