Hm, co do tematu.
Jeśli byłabym z chłopakiem. Spotykalibyśmy się, spędzali czas, dogadywali, ale bez tego 'magicznego' pytania "czy będziesz ze mną chodzić?" i po jakimś czasie on by się mnie o to zapytał, to zdenerwowałabym się. Bo dla mnie, jeśli spotyka się ze sobą od jakiegoś czasu, a chłopak chce ten związek dopiero 'przypieczętować' tym stwierdzeniem, to doszlabym do wniosku, że on bez tego pytania mi nie ufa i równie dobrze nie zdziwiłby się, jakbym następnego dnia była z innym O.o
Jakieś takie dziwne odczucie mam