wiem zeprzesadzam i mam nadzieje ze to minie...
mi chodzi wlasnie o skore i wlosy... co do krztaltu twarzy i w ogole to nic nie mam bo wiem ze i tak bym tego nie zmienila...
ale juz mi troche lepiej...
co do wlosow to bylam ze 2 tygodnie temu u fryzjerki bo mialam je strasznie zniszczone prostowaniem i powiedziala mi ze trzeba duzo sciac i zostawic az odrosna ale nie wiedzialam ze tak mi je brzydko zetnie i do tego strasznie zaczyly mi sie krecic tylko od spodu
wczesniej tez tak mialam ale duzo mniej i myslalam ze to przez farbowanie ktore robilam w tamtym roku, tak mi sie struktora wlosa zmienila i zaczely sie krecic. Teraz mam juz sciete calkowicie te pofarboane wlosy ale i tak sie strasznie kreca... naszczescie odkrylam ze jak po umyciu wysusze je chlodnym powietrzem to sie tak nie kreca ufff
wiec teraz po kazdym umuciu susze je z glowa do dolu zeby sie podniosly troche a potem zwiazuje w kucyk bo do szkoly i tak nie nawidze miec rozpuszczonych a do tego jest teraz deszczowa pogoda wiec ukladanie prostownica by mi nic nie dalo
daje narazie troche na luz i poczekam az mi odrosna
ktos kiedys pisal ze na cere dobra jest cherbata z bratka, ja wypilam juz jedna paczke ( 1- 2 cherbtki dziennie) ale niewidze narazie rezultatow... jeszcze gorzej mi pryszcze itp wyskakuja... teraz zaczynam druga paczke. Czy wiecie moze ile trzeba tego wypic aby byl jakis rezultat??
ogolnie to dzieki za odpowiedzi