Witam!
Mam ogromny problem z 5 miesięcznym Kocurkiem. Problem jest dużej rangi gdyż od jego rozwiązania, bądź nie zależy los mojego kotka. Otóż kotek jest z nam już 3 miesiące. W dzień jest kochanym malcem, lubi się bawić ale większość dnia przesypia. Wieczorem gdy wszyscy kładziemy się spać jest godzina 23 Kocurek pozostaje w łazience na swoim legowisku. Przez całą noc ma do dyspozycji łazienkę, przedpokój i kuchnię. Pozostałe 3 pokoje są zamknięte. W dwóch śpią dzieci, w trzecim ja z mężem. Kotek wieczorem nie protestuje, śpi bądź zajmuje się sobą. Koszmar zaczyna się nad ranem, o zgrozo coraz wcześniej. Był czas, że budził się ok.6, obecnie jest to nawet 3 nad ranem. "Diabełek" drapie niemiłosiernie pod drzwiami i miałczy. Zaznaczę, że drapie tylko do mojego pokoju. Wpuszczony do wewnątrz najpierw przez ok. 1 godzinę tuli się i liże oraz udeptuje łapkami. Potem hulaj dusza po gospodarzach i całym pokoju. Jest bardzo hałaśliwy i nie daje spać. Męczę się tak już prawie 2 miesiące. Niestety w pracy muszę być wyspana , z jasnym umysłem, a pobudki o 3 nad ranem wykluczają to. Proszę o radę jak nauczyć kota by wstawał później albo gdy już wstanie nie absorbował gospodarzy swoją osobą. Jest to dla mnie bardzo ważne, gdyż od tego zależy czy nasz maluszek zostanie z nami, czy będę zmuszona oddać go rodzinie na wieś.
Gapciolina