Ja swoich myszek nie musiałam wcale oswajać (miałam 2, teraz mam jedną!)... . Dostałam je od kuzynki, bo ma zoologika i miały one coś około niecałego miesiąca- a więc były bardzo młodziutki! Lęgły się praktycznie do mnie od samego początku! Aż sama byłam zdziwiona takim zachowaniem. Bardzo mądre zwierzątka
Ale spowodowane to chyba było bardzo młodym wiekiem myszek! Mój samczyk wabi się Elvis, a poprzedni był jego bratem i miał na imie Maykel! Myszki w wieku intensywnego dorastania zaczęły się między sobą 'bić'
Były to takie braterskie rozgrywki
Myszki musiałam rozdzielić... .
Zresztą 2 samce, a parka to też różnica. Jedni namawiali mnie na parkę- inni odradzali. Ale argumenty za odradzaniem przeszły mnie samą! Praktycznie cały czas samiczka zachodziłaby w ciążę. Ledwo wykarmiłaby potomstwo, a następne by już się rodziło. I komu ja bym to wszystko sprezentowała! Nie ma chyba aż takiego popytu na myszki!
Jak widać z oswajaniem nie miałam problemu- pierwszy kontakt dotykowy z myszką był super- wcale się nie bała!! Zobaczymy jak zachowywać się będzie moja następna już może niedługo mysia!!
Pozdrawiam P@