Witam, mój pies (kundelek, dosyć mały 10kg, 2 lata, wykastrowany) podczas wypróżniania się, mocno piszczy, wygląda to mniej więcej tak, że zgina się, napina i "wystrzeliwuje"
całą kupkę na raz mocno przy tym piszcząc po czym jak gdyby nigdy nic zakopuje, merda ogonem i wygląda jakby nic mu się nie działo.
Pierwsze co to próbowałam zmienić mu dietę na samego kurczaka gotowanego z marchewką czasem z dodatkiem ryżu, tak jadł przez kilka tygodni co nie przyniosło kompletnie żadnej poprawy. Kupki praktycznie cały czas są w normalnej postaci, żadnych biegunek, zatwardzenia. Pies wypróżnia się także regularnie praktycznie po każdym posiłku.
Podczas wizyty u lekarza zostały przeczyszczone gruczoły, było troche ropno-krwistej wydzieliny, podane antybiotyki i żadnej poprawy. Następnie przeprowadzono USG na którym nie wyszło zupełnie nic, wszystko było tak jak być powinno. W ciągu tygodnia już czterech różnych weterynarzy badało jego odbyt i wszyscy stwierdzili że wyczuli "luz" + miękki stolec.
Aktualnie weterynarz polecił zmianę karmy na royal canin gastro intestinal + podawać coś z laktulozą + siemię lniane dodane do karmy.
Czy ktoś może miał styczność z podobnym problemem? Czy taka mieszanka karmy z siemieniem + laktulozą nie przeczyści zbyt mocno psa ? Jakie badania byłoby warto jeszcze wykonać?