moze chce zakopac jedzenie na pozniej ? hihihi
swoja droga mam pytanko...jak Wasze koty zachowuja sie, gdy wiedza, ze zaraz dostana zarcie i przy samym jedzeniu? bo ja mam 2 odmienne przyadki w domu.
Zosia jest bardzo delikatna...jak nakladam jedzenie, to glosno mruczy, ociera sie o nogi, czasem bezglosnie miauknie...a potem spokojnie czeka az postawie miske i zaczyna powoli jesc, czesto odchodzi na chwile, zeby zaraz wrocic i dokonczyc...
drugi przypadek to Spacja i kociaki...ich czekanie na jedzenie wyglada nastepujaco: jak tylko otworze szafke z jedzeniem natychmiast leca do mnie na zlamanie karku, niezaleznie od tego co robily w tym czasie...leca i przerazliwie miaucza...istny koncert na 3 glosy...jakby nie jadly miesiac..miaucza, warcza, wlaza na mnie i nie moge nawet normalnie postawic miski, zawsze sie woda wyleje, bo bo po prostu sie zabijaja...kto pierwszy ten lepszy...jak juz miche dopadna, to pochlaniaja zarcie, jakby mial im je zaraz ktos zabrac..przepychaja sie i biedna, kulturalna Zosia nie ma szans i staje z boku czekajac az cos dla niej zostanie...a rzadko kiedy zostaje...bo one maja taki apetyt, ze szok...a przy okazji sa chude jak szczurki...nie wiem, czy to przemiana materii, czy co...ale maja wieczny apetyt...kiedys stwierdzilam, ze oki...dam Spacji druga porcje, zobaczymy, czy uda sie ja napchac tak, ze juz nie bedzie chciala wiecej...no i skonczylo sie na tym...ze zjadla wszystko...a za 2 godziny cale jedzonko zwrocila...ale to nie zmienilo wcale jej podejscia....i w sumie nie wiem co z tym zrobic...bo szczerze mowiac jest to dosyc uciazliwe...moze macie jakies pomysly?