Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Koty, kotki, koteczki => Wychowanie => Wątek zaczęty przez: felix w 2011-10-11, 14:32



Tytuł: dzis obiadu nie bedzie ;)
Wiadomość wysłana przez: felix w 2011-10-11, 14:32
Mam problem z kotkiem. Felix ma ok 5 miesiecy i jest bardzo dobrym i grzecznym kotkiem, z malym wyjatkiem :| Otoz kiedy tylko zaczynam gotowac, kot nie daje mi spokoju! Mialczy, drapie moje nogi, wspina sie i wdrapuje na nogi. Nie wazne co gotuje. Nawet jak kroje cebule sytuacja sie powtarza. O ile jego mialczenie moge przetrzymac to wdrapywanie jest bardzo bolesne i mam cale nogi podrapane. Kot ma swoja miske z jedzeniem, ktora jest pelna caly dzien i jeszcze dostaje w ciagu dnia np. ryz, makaron, jajko, kurczaka. Dzis tak bardzo mnie podrapal, ze wystawilam go na balkon, ale to i tak nic nie dalo, bo jego mialczeniu nie bylo konca  :/ Nie wiem co mam robic, jak oduczyc go tego. Prosze o pomoc  :)


Tytuł: Odp: dzis obiadu nie bedzie ;)
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-10-11, 15:57
Podstawą diety rosnacego kotka nie jest makaron czy jajko , a nawet sucha karma kiepskiej jakosci. Sucha karma powinna byc specjalna dla kociat , o duzej zawartosci bialka zwierzecego, oprocz tego mieso, ryby , serca wolowe, drobiowe, żółtko surowe z jaka , smietana, bialy ser. I to w ilosciach sporych, aby jeszcze zostawalo w miseczce. Kot to zwierzę wybitnie mięsozerne. Niedobory bialka i tauryny zawarte w miesie powoduja slabszy rozwoj kociaka , a nawet uszkodzenie serca.
 Nie masz go douczac tylko lepiej i częsciej karmic , najlepiej zanim zaczniesz gotowac obiad- on po prostu upomina się o swoje :)


Tytuł: Odp: dzis obiadu nie bedzie ;)
Wiadomość wysłana przez: felix w 2011-10-11, 19:21
Ale ja mimo wszystko chcialabym sie dowiedziec jak oduczyc kotka takiego zachowania czyli 'wspinaczki po nogach'. Uwazam, ze kwestie menu to sprawa indywidualna i zalezy od mozliwosci finansowych, tego co kot lubi i co moze jesc. Znam koty ktore byly i sa tylko karmione sucha karma i sa okazami zdrowia. Nie chce zeby kot nauczyl sie ze jak tylko jestem w kuchni to wszystko mu sie nalezy. Mozecie pomyslec, ze jestem hipokrytka... wziela kota i teraz mu zaluje! wcale tak nie jest. Poprostu chcialabym sie dowiedziec czy ktos ma lub mial podobny problem i jak sobie z nim poradzil. dziekuje za pomoc  :)