od rana nie zauważyłem wikszego pogorszenia stanu płetw. są co prawda wyblakłe na końcówkach, ale nie widze żeby się strzępiły. Ten bojek zachowuje się inaczej niż poprzedni. pływają co prawda w tych samych rejonach (przy dnie i przy ściankach) ale tamten pywał raczej wolno, a ten pływa w tą i spowrotem jak dziki (choć może to złe określenie:P). No i co chyba najważniejsze ten je (o ile dorwie coś szybciej niż razbory:P), bo tamten nie jadł dosłownie nic.
Kupiłem dziś sera baktopur, bo ponoć pomaga na martwicę. Mam nadzieję, że uda mi się go odratować. Zastanawiam się tylko, czy skoro bojek ma problemy z utrzymaniem się w tym akwa, to czy rozsądnym jest kupować otoski?
pozdrawiam:)