mam taka bardzo szczupłą koleżankę(prawie 170 i jakieś 50 kg) i cały czas mi jęczy jaka to jest gruba, jak to musi zaczac się ostro odchudzać.. no to ja wtedy do niej "Ty gruba ? to popatrz na mnie!" a ona"Yyy..eee.. no wiesz..." chwila ciszy i potem znów na nowo zaczyna jęczeć,że ma wielki tyłek ... i tak w kółko :? oj ludzie ludzie :?
O dzizyz.. to mnie zamurowało. Ja mam 165 o waze 44 kg (optymistycznie) i baaaardzo chcę zgrubnąć. Kurcze, dziewczyny (nie wszystkie) nie próbujcie mi sie odchudzać
. Pomyslcie sobie ze taka Madzia, chciałaby wyglądać tak jak Wy
. A nawet jesli macie jakies tam niedoskonalosci, to co z tego? Pfff, powiem inaczej. Niektórym moga się spodobac wlasnie te drobiazgi, a niektórzy wcale uwagi nie zwrócą. Z resztą trzeba nauczyć się lubić siebie
Czy jestesmy chudzi, grubi, czy jacykolwiek.