fatty niebezpiecznie dla zdrowia się robi kiedy w talii zaczniesz mieć bodajrze 86cm obwodu? chyba tak, chyba taki wskaźnik był dla kobiet a wszystko poniżej jeszcze nie zagraża zdrowiu, nadwaga o ile wiadomo może podwyższać ciśnienie itd nie jest niebezpieczna dla życia, zdrowia strasznie ci nie spsuje, większe problemu będziesz miała kiedy będziesz miała kości opięte skórą, kobieta jest kobietą kiedy ma proporcjonalne kształty, kiedy ma miękko zaokrąglone biodra, kiedy biust rzeczywiście jest a nie sztucznie stanik musi robić wypukłości...przecież piersi to przede wszystkim tkanaka tłuszczowa, dopiero będziesz miała problem jak twój chłopak się posiniaczy o sterczące kości przytulając cię - i wcale nie żartuję
chcąc miec jakiś efekt ćwicz najlepiej codziennie 20 min rano i 20 min wieczorem, nie musisz dłużej, ale niech to będa ćwiczenia aktywne a nie zagapiona w tv machasz nogą...dokładne, przy napiętych mięśniach, liczy się jakość a nie ilość i do tego ogranicz codzienne dawki jedzenia
żeby nie przytyć nie powinnaś zjadać więcej niż minimalne zapotrzebowanie dzienne na energię, przyjmijmy że dla srednio aktywnej dziewczyny w twoim wieku to będzie te 2400-2700kcal a żeby stracić na wadzie już musisz dziennie dostarczać mniej niż te minimum, i terazsobie rozplanuj w jakim tempie będziesz chudła wiedząc że żeby stracić 1kg musisz odjąć od ust 7000kcal, a ćwiczenia w których spalasz kcal jedynie przyspieszą ten proces i sprawią nie dość że ciało nie będzie obwisłe i sflaczałe
nie opowiadaj więc bzdur że ćwiczenia tłuszczu nie spalą - jasne że spalą jeśli tylko będzie to aktywny wysiłek, regularny i że dzięki niemu zejdziesz z ilością dostarczonej w pokarmie energii poniżej minimum...wtedy powoluuuuuśku będziesz chudła, 1kg na dwa tygodnie? na 3? na miesiąc? zależy tylko od ciebie, jesteś głodna? zjedz trochę czegoś sycącoego ale nie napychaj się, dużo pij wody mineralnej i jedz 5 a nawet 6 posiłków ale niewielkich, nakładaj na małe talerzyki byś wzrokowo miała wrażenie ze masz czubaty talerz, więcej warzyw a mniej pieczywa, rzuc w cholerę ziemniaki, a w pierwszej kolejności słodycze, lepiej zjeść mandarynek niz cukierków....
i jeszcze jedno - pamiętaj że to nie jest tak że waga ciągle spada, organizm będzie się bronił przed utratą wagi i napoczeciem zapasów i czasem będzie trwało kilka dni czy tydzień zanim wskazówka ruszy, ale zacznie spadać, potem znów stanie i za jakiś czas znów ruszy...nie oczekuj natychmiastowych efektów bo takich nie da się trwale osiągnąć