Nie miałem czasu
Przyznam szczeże że za długo byłem przy kompie i mama mnie zwalała
!
Wróciła 5 minut po przerwie.
- gdzie byłaś Liselor?
- przepraszam... Byłam w ubikacji prosze pani. - skłamała dziewczyna
Żeczywiście ma na imię Liselor. Liselor siadła w ławce i popatrzyła na tablice.
- Liselor! Do tablicy!
Liselor wstała. "Biologia..." - myśli. To jej znienawidzony przedmiot. Gdy odeszła miała minę pochmurną. Dostała 3 a za to że pani nie widziała jej na przerwie dostała minusa za kłamstwo.
- Liselor! To nie tak źle.
- na półrocze dostane pałe a nie 5! - szepcze do kolegi.
- Liselor, Bartek! Nie gadajcie!
Zapadła cisza. pani coś pisała na tablicy. Ale Liselor nie patrzyła na panią. Bartek to był jej najleprzy kumpel. Nigdy nie pozwolił by zkrzywdzić Liselor. Zawsze ratował ją z jakiej kolwiek opresji.
- Powturz Marysiu co mówiłam?
Marysia opowiedziała a Liselor słuchała "W końcu niewiem co mówiła pani!"...
* * *
Gdy liselor wychodziła ze szkoły dogonił ją Bartek z Marysią.
- Nie było tak źle! - Jęknęła Meris.
Liselor patrzyła w nią jak w najleprzą przyjaciółkę ale jakoś nie chce żeby ona mówiła tak jak Bartek.
- Ja to samo mówiłem Liselor!
Meris odwruciła się do Bartka.
- To cześć!
Bartek i Liselor zostali sami.
- Co robiłaś na przerwie nie widziałem cie! - Bartek koniecznie chce się dowiedzieć co knuje Liselor.
Liselor drgnęła i łza spłynęła jej po policzku. Uciekła
- Co ja jej mogłem powiedzieć? - Bartek najwidoczniej poczuł że zrobił ten błąd.
* * *