Jako dziecko nigdy nie chciałam wierzyć, gdy tłumaczono mi, że pies widzi świat na czarno - biało. Coś musi być w tym, że widzą jednak świat w kolorach (wiadomo, nieco innych niż my). Mieliśmy swego czasu błękitnego malucha. Pyrrus zawsze reagował, kiedy podjeżdżał na parking przy naszym domu taki właśnie maluch. Nie interesował jej czerwony, żółty, biały, nawet ciemnoniebieski, tylko taki jak ten nasz.