Sprawić, żeby łazienka i kąpiel dobrze się psu kojarzyły. Skoro pies na sam widok łazienki się boi to najpierw trzeba umilić mu ten widok, np zabawą w pobliżu drzwi do łazienki, smakołykami. Jak już to przestanie robić na psie wrażenia to smakołyki dawać np na progu łazienki, później w łazience, jeżeli wielkość łazienki na to pozwoli to można w łazience bawić się z psem, głaskać, czochrać itd. Jak już pies bez żadnego stresu będzie przebywał w łazience można zacząć przyzwyczajać go do wanny, wsadzać smakołyki do suchej wanny, nakłaniać psa żeby sam wszedł (skoro to mieszaniec kaukaza to nie ma co liczyć na wkładanie psa, musi sam to zrobić
), cały czas psa nagradzać. Jak już w wannie lubi siedzieć to zaczynamy odczulać go na wodę - zaczynamy od miejsc najmniej wrażliwych, np łap, polewamy psu łapy wodą i nagradzamy, później przechodzimy trochę wyżej, aż możemy całego psa wykąpać
Problem polega na tym, że ta metoda jest niestety czasochłonna i będzie trwać zapewne kilak tygodni. Ale nie widzę innej możliwości przy tak dużym i silnym psie niż przyzwyczajać go do kąpieli na bazie pozytywnych skojarzeń. Co innego york ważący 3kg, którego można wziąć i włożyć do umywalki (bo do tak małego psa nawet wanna nie jest konieczna
), a co innego wielkie psisko, które ma więcej siły od nas...