Moja papużka też od początku dawała się głaskać, później jak się ją wołało to przylatywała na ramię albo na głowę, lubiała się bawić w howanego i wogóle rozumiała wiele rzeczy które się do niej mówiło. Wszędzie za mną latała po domu i uwielbiała całować ludzi
może dlatego że nie miała partnera. Zawsze jak ktoś coś jadł to ona też się przysiadała i podjadała z talerza.Kiedyś jak wyleciała z domu bo był balkon otwarty to myślałam że już jej nie znajdę, poszłam jej szukać i zobaczyłam ją jak siedziała na bloku... zaczęłam ją wołać i do mnie przyleciała, no i całe szczęście bo jeszcze by ją jakieś ptaki zadziobały. Żyła u mnie 8 lat, ale niestety już jej nie ma
. Zawsze będę ją pamiętać...