Forum Zwierzaki

czesc
nie wiem jak to opisać ale mój kot rozmawia  ze mna  :lol: jak ja do niego mówie to on mi odpowiada takim krótkim miałczeniem hm... kot kolezanki tego nie robi pewnie mój ma zdolności nad przyrodzone w postaci słuchania innych raczej mnie bo jak mój brat albo moja mama cos do niego powiedzą to nie ma żąnnej reakcji a wasz kot też sie tak zachowuje pewnie to normalne a moze to oznaka ze mu dobrze u nas ???  :wink:

hehe z pewnością nie jest mu źle u was ,ale musze ci powiedzieć ze moj kot tez gada :wink: i to nawet często :) Rano,mnie budzi.Gdy podaje jedzonko tak fajnie miauczy.Jak chce się pobawić to mrrrauczy tak słodko,kocham to  :lol: Odpowiada na moje pytania pomraukiwami lub długimi mrauuknięciami :P Koty są boskie  :wink:

Daisy zawsze gada :roll:  Odpowiada na każde zadane jej pytanie, zawołane biegnie z grugiego końca mieszkania i po drodze krzyczy, że już idzie :lol:  A jak nikt się nią nie interesuje to sama przychodzi porozmawiać. Kiedy nie było nas w domu prawie dobę, bosh jakie dostaliśmy kazanie :oops:

u mnie też gadają jak najęte...aż mnie czasem głowa boli..a jak narzekają...że niby mleko za zimne, wody za dużo, kuwete szybko musze sprzątnąc.... :P  :P  :P

heh to ja mój z nim moge sobie pogadać jak nie mam z kim i fajnie tak lekko pomiałkuje :))) :wink:  to jest pokaz dla gosci jak wpadna mój dialog z kicią rodzinka sie tym zachwyca :))

hehe z pewnością nie jest mu źle u was ,ale musze ci powiedzieć ze moj kot tez gada  i to nawet często  Rano,mnie budzi.Gdy podaje jedzonko tak fajnie miauczy.Jak chce się pobawić to mrrrauczy tak słodko,kocham to  Odpowiada na moje pytania pomraukiwami lub długimi mrauuknięciami  Koty są boskie

Miska identycznie :)

moja pela to ze mną rozmawiała :wink:  ja do peli- cio tam? a pela- miaaaaaauuuuu a najlepiej,jak sie mowilo "tak?" a pela tak jakby szczekała,tak "akh" i jak biegła to też wołała,że biegnie. teraz to troche z mackiem gadam,ale maciek to mnie stuka łepkiem w głowe :wink:

Ja też słucham ,a w zasadzie wysłuchuję kocurka,który głośno protestuje,kiedy trzymam na rękach koteczkę. ;) Moje kociaki nie tyle ze mną rozmawiają ,ile informują mnie : że leci mucha,że nie mogą się wdrapać na segment ( uwielbiają wspinaczki),że szukają zabawki-wcześniej gdzieś upchanej.Muszę przyznać,że są gadatliwe. :cosik:

moje też gadają, zwłaszcza Szaszłyczek- on to nie gada tylko pyskuje i to jak! Zwłaszcza jak chce coś teraz i natychmiast- głaskania, przytulania albo michę. Albo jak zakopie miskę z wodą w moje pranie i ma do mnie pretensje że woda zniknęła!  :lol: On w ogóle uważa zdaje się, że jest najważniejszy na świecie  :roll:

Mój miałczy z okna, np. jak jestem na polu, to chcę do mnie skakać ;).

samobujca :P

Dyź do mnie gada, jak chce, żebym go gdzieś wpuściła (do zamkniętego pokoju, gdzie nie ma stałego dostępu). Poza tym, jak do niego mówię, to tak patrzy, jakby każde słowo rozumiał i wyciąga pyszczek, żeby mnie szturnąć nochalkiem.

A Krawatek to zawsze gada, jak chce miziania, jak przez dłuższą chwilę nikt na niego nie zwraca uwagi. Głośno miaukoli. Kłóci się wręcz.  :P  Jak już dostanie się na kolana, to zmienia gadkę na murmurando.  :wink:

moja pela to ze mną rozmawiała :wink:  ja do peli- cio tam? a pela- miaaaaaauuuuu a najlepiej,jak sie mowilo "tak?" a pela tak jakby szczekała,tak "akh" i jak biegła to też wołała,że biegnie. teraz to troche z mackiem gadam,ale maciek to mnie stuka łepkiem w głowe :wink:

He he, świetne miałaś te roznmowy z pelą, :wink: kochana kicia.

Tak mi jej szkoda...

moje koty tez mi odmiaukuja. Najwieksza gadula jest Szkaradka,ktora potrafi czasem sama do siebie gadac. Kazda kocica ma inny glosik zaraz rozpoznam ktora zagaduje ;)

Kazik informuje mnie, że: chce wejść do łazienki, bo co ja sobie wyobrażam - kąpię się, a jego nie wpuściłam, że leci mucha, a on nie może jej dosięgnąć, że mam natychmiast odsłonić okno, bo on nie ma jak wyglądać, że mam go pomiziać, [kiedy ukladam się do spania] że mam zgiąć nogi/podnieść kołdrę, żeby miał się gdzie położyć itd itd... No i czasami sobie gadamy, np. ja: no co, głupoto?, Kazik: miauuuuu, ja: nikt nie chce bidulka podrapać?, Kazik: miauuuuuuuu :mrblue:

Heheheh Oli robi tak samo :)
Jak go wołam, to od razu biegnie, miałcząc przy tym niemiłosiernie. Albo jak sie nikt nim nie interesuje to daje znać że chce być w centrum zainteresowania. Jak chodze po pokoju i Olimp biega za mną to też miałczy. Jak sie stukamy noskami, główkami, i jak mówie do niego ''Oli chodź tutaj'' to od razu mi odpowiada :)

Oj gdyby tylko koty potrafily rozmawiac to napewno bez problemu by sie z nami dogadaly, kazdy z nich przewaznie mialczy i przekreca glowka jakby rozumial co sie do niego mowi  ;)

pozdrawiam

Pilot też gada. Jak się cos powie o niego zawsze odpowiada. CZasem miaaaaaau a czasem miiiiiiiiiau. JAk by wszystko rozumiał i każde miayuknięcie oznaczało inne słowo.

Mój kotek odpowiada na prawie wszystkie słowa. Lubi gdy ktoś śpiewa, wtedy też śpiewać próbuje :wink:  8)

Widzę, że wiele kociambrów rozmawia z opiekunami. A myślałam, że Tiger jest odosobnionym przypadkiem...Nigdy nie zostawia mnie bez odpowiedzi ;) . Czasami to i 15 minut tak sobie gadamy, a w tedy Tiger zaczyna drapać w szafkę myśląc : "Już 15 minut próbuję jej powiedzieć, że chcę jeść, może tak zrozumie-ach ci ludzie". :lol:

:)
Szpilka ma przywiązany sznurek do drzwiczek szafki w której trzymam kocie chrupki i zawsze jak chce jeść - najpierw kocichy się przymilają, gadają, pyskują, a potem Szpilka zaczyna zawzięcie drapać sznurek i patrzeć na mnie- "no nie udawaj że nie wiesz o co chodzi! daj jeść! szybko, szybko!"  :lol: Trochę tak jak Tiger :)

He he, świetne miałaś te roznmowy z pelą, :wink: kochana kicia.Tak mi jej szkoda...

 :cry: nom.gadalysmy sobie zawsze :cry: najbardziej mi było smutno,jak po śmierci peli rozmawialam przez tel :cry: bo pela zawsze przychodziła do mnie i też chciała gadać do słuchawki :cry: to było jej takie koci "tak,tak,tak" i najlepsze! nauczyłam ją mówić MAMA!!! mówiłam do niej ma-ma,ma-ma i pela tak miauczala miau-miau :cry:
teraz gadam tylko z mackiem :( ale macka kocham i tez moze niedlugo rozgada sie tak jak pela :)

Moja Fifi nawołuje mnie do zabawy.A wydaje z siebie tak dziwaczne dzwieki jakby byla na polowaniu.Za każdym razem jak rzuce jej ulubioną zabawkę na sznurku , prosi o wiecej miaucząc:"miauu...no dawaj co się tak ociągasz, chce poskakać",a skacze jak kangur :)
Jak była małą kruszynką to była strasznym łakomczuchem, gdy dopraszała się jedzonka nie umiała jeszcze wyrażnie miauczeć ,na początku jej miauknięcia były nieme, potem dziwięk jaki z siebie wydawał brzmiał raczej jak  "iłłłł..."-jak syrena strarzacka.Ale najleprze rozmowy prowadzimy sobie jak  głaszcze ja i miziam pod brudką ,włącza jej sie wtedy wiertarka,albo wibratorek, jak to nazywa mój chłopak,a jak jest jej niebiańsko dobrze to włącza podwójną wibracje :)

Angel  wrecz krzyczy jak jest glodna i chce wyjsc do ogrodu, a nikt jej tam nie chce zabrac, oj wtedy nawet placze, ale ma to chyba po wlascicielce  ;)

jesli chodzi o jedzienie, moja tez tez ma swoj jezyk - tłucze miska o podłoge :(

Moja Kicia też rozmawiała, ale najczęściej z moją mamą:p Szczególnie ja mama siedziała w kuchni, wtedy to nawet się kłóciły co ma być na obiad:p Bo oczywiście musiało być mięsko, żeby Kicia też na tym skorzystała :)

Nieraz koty są takimi gadułami :) Macie szczęście, bo mój się odzywa tylko jak chce mu się jeść.

Mój kocurek nie miauczy, ale szepcze:) Jak coś do niego mówię to on odpowiada, ale nie typowym miauknięciem, ale takim jakby szeptem.

U nas podobnie,bardzo dużo mówi nawet jeżeli nie chce mu się jeść,czasem kot też potrzebuje towarzystwa do rozmowy co uważam za bardzo miłe:)

jak to możliwe żeby kot mówił to tylko dzieje sie w bajkach pozdrawiam :)

Mój pies też mówi, a z bajką nie ma nic wspólnego, no może z horrorem ;) Bardzo nieparlamentarnie mówi, co myśli o czyszczeniu łap po spacerze, robiąc przy tym przeokropne miny ;p

Zwierzaki lubią gadać, a jak widzą że właścicielowi się podoba to jeszcze bardziej gadatliwe się robią. To fajne, tak jakby nas rozumiały :)

Mój ciągle pyta:jak?jak? ale po angielsku:D

nie da się ukryć- nasze koty są bardzo rozmowne :-)

 :jupi2: :jupi2:

mnie to wcale nie dziwi, moja kicia jest najmądrzejsza ns świecie  :oops: :oops:

każda jest <3