Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Uratuj mnie proszę.......  (Przeczytany 757 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mamucik

  • Gość
Uratuj mnie proszę.......
« : 2005-06-09, 12:41 »
Rysia ze schroniska w Tarnowskich Górach napisała, co poniżej
Nawet nie wiem, co tu od siebie dopisać - po prostu przeczytajcie.

Może mamy te domki gdzieś w zasięgu serca, może znamy kogoś, kto mógłby je pokochać i potem z butami pójść do nieba  :kocham: :D :kocham: .


MATKA  :help:
Kocia staruszka, w schronisku od około 5 lat.

Nikt jej nie chciał, nigdy, nikt się w niej nie zakochał.

Tak, to fakt - nie była łatwym kotem. Każdy zabieg - podanie leku, zajrzenie do uszu, wymagał obecności doświadczonego weta. Matka w obliczu zabiegów, których się bała, nagle potrafiła mieć nie 4 a 16 pazurzastych łapek. Innym kotom pokazywała zawsze, że jest ważniejsza - przeklinała jak marynarz i nie szczędziła razów po głowie, jeśli ktoś nie rozumiał, że ona chce mieć swój własny kącik, do którego żaden kot nie będzie jej się ładował.

Matka jest już bardzo stara. Wychudła tak bardzo, że pod palcami można policzyć jej kręgi. Teraz tak bardzo potrzebuje człowieka, że najchętniej siedziałaby cały czas na kolanach.
Jest bardzo samotna.
Starość odebrała jej całą wojowniczość - tabletki zjada w każdym dobrym kąsku - kawałku kiełbasy, kawałaczku pasztetu...

Dwa tygodnie temu myślałam, że widzimy się ostani raz - Matka nie miała już siły jeść, jej oczy wypełniły się strasznym smutkiem.
Ale ona walczy o siebie - cały czas, każdego dnia.

Ona nie chce umierać w schronisku, sama, pośród kotów... Tak bardzo chciałaby przez ostatnie tygodnie, miesiące swojego życia, byc kochana, mieć własną miseczkę...

Ktoś, kto zdecyduje się wziąć Matkę musi być silny - mieć świadomość, że jej życie może nie potrwać już długo, musi liczyć się z koniecznością przeprowadzenia badań, które być moze dadzą jej szansę na najbliższe miesiące. Jeśli Matka będzie miała szansę - wykorzysta ją.
http://upload.miau.pl/1/17356.jpg
http://upload.miau.pl/1/17357.jpg
http://upload.miau.pl/1/17358.jpg


Kastor i Polluks  :help: :help:
Ich człowiek umiera w szpitalu. One, kiedy do nas trafiły, także były bliskie śmierci - głodowej. Zęby miały w tak opłakanym stanie, że ze stresu i bólu nie chciały jeść.
Oba kocurki mają już wiele lat za sobą, oba mają niezwykłe osobowości.
Kiedy Polluks patrzy swoimi przenikliwymi, zielonymi oczami nie sposób przejsć koło niego obojętnie.
Kastor bywa bardziej od niego marudny - no ale cóż.. wiek ma swoje prawa.
O sile ich ducha niech świadczy to, że mimo zaawansowanego wieku nie poddały się w schronisku.

To są dwa ufne, pełne radości kocie krówki.

Szukają domu, w którym mogłyby żyć pewnie jeszcze kilka lat. Od momentu wyrwania chorych zębów czują się coraz lepiej. Są niekłopotliwi, spokojni, bardzo łagodni w stosunku do innych kotów. Nie muszą iść do adopcji razem. Na pewno wymagają podreperowania zdrowia, ale w domu nie powinno to stanowić problemu.

Gorzej, jesli pozostaną w schronisku.. tu nikt nie przychodzi po stare koty..

Kastor:
http://upload.miau.pl/1/17360.jpg
http://upload.miau.pl/1/17361.jpg
http://upload.miau.pl/1/17362.jpg
Polluks:
http://upload.miau.pl/1/17363.jpg
http://upload.miau.pl/1/17364.jpg

 kontakt także :idea: ewakinga@interia.pl 

I jeszcze coś - dowóz jest do załatwienia :jupi2:
« Ostatnia zmiana: 2005-06-09, 12:44 autor mamucik »
Zapisane

AziS

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 888
Odp: Uratuj mnie proszę.......
« Odpowiedź #1 : 2005-06-09, 12:53 »
Moja kotka tez by pewnie wyladowala w schronisku ( i to jeszcze przy dobrych wiatrach )...predzej stalaby sie ofiara nienormalnych ludzi ktorzy uwielbiaja meczyc koty.Cale szczescie ze jest u mnie i ma dom...
Zapisane
:mrblue: Psy Górą :mrblue:

-> Jeśli w niebie nie ma psów,
To chcę pójść tam,
Gdzie po śmierci idą one.

Robal

  • Gość
Odp: Uratuj mnie proszę.......
« Odpowiedź #2 : 2005-06-09, 12:59 »
ohhh... jeny to straszne.. hlip z chcecia by przygarnela..ale mieszkam w wawie..a nawet niemialabym jak ja przywiesc :( ehh..serduskzo mi sie kraja ze schroniska sa takie pelne :(
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Uratuj mnie proszę.......
« Odpowiedz #2 : 2005-06-09, 12:59 »

mamucik

  • Gość
Odp: Uratuj mnie proszę.......
« Odpowiedź #3 : 2005-06-10, 13:29 »
ohhh... jeny to straszne.. hlip z chcecia by przygarnela..ale mieszkam w wawie..a nawet niemialabym jak ja przywiesc :( ehh..serduskzo mi sie kraja ze schroniska sa takie pelne :(


Nie dopisałam - Dowóz jest możliwy niemal na całym terenie kraju, zaś Warszawa w każdej chwili ( pracuje tam mój mąż ) :jupi2:

 :help:
« Ostatnia zmiana: 2005-06-10, 13:34 autor mamucik »
Zapisane

Robal

  • Gość
Odp: Uratuj mnie proszę.......
« Odpowiedź #4 : 2005-06-12, 12:29 »
Oooo...aha..hmm..popytam sie znajomych...a moze mi sie uda naklonic mame..hmm..
Zapisane

Naomi151

  • Gość
Odp: Uratuj mnie proszę.......
« Odpowiedź #5 : 2005-06-14, 10:22 »
Ale Matka ma smutne oczka, chętnie bym ją przygarnęła, ale mam jużkocia, a rodzice nie zgodzą się na drugiego :(
Zapisane

Emilka

  • Gość
Odp: Uratuj mnie proszę.......
« Odpowiedź #6 : 2005-06-14, 16:24 »
Polluks jest magiczny.....

ja jedynie watek moge podniesc bo poki co wystarczy mi moje trio,pies plus szczury :roll:
Zapisane

Robal

  • Gość
Odp: Uratuj mnie proszę.......
« Odpowiedź #7 : 2005-06-14, 18:50 »
Ostatnio sie pytałam znajomych..nikt niechce lub niemoze przygarnac kotka :(
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.078 sekund z 25 zapytaniami.