Dziękuję za rady!
Schroniska u nas nie ma, najbliższe od 100 km, więc to nie wchodzi raczej w rachubę...
Mam takiego "swojego" kociaka, który przyjmuje jedzonko tylko odemnie...
Czyly myślicie, że te karmy podawane na zmianę nie zaszkodzą kociakowi? Jeżeli uda mi się go przyzwyczaić do mnie, powinnam wziąść go do weta?? (o wzięciu go do domu nie ma mowy, bo moja mama nie znosi kotów w domu, ojciec i brat zreszta też <lubią, ale z daleka>)... Nie wiem jakiej jest płci, wygląda na młodego kotka...
No więc on był przy bloku obok, a żeby spokojnie nasypać mu Friskasa do miseczki musiałam odejść jeszcze dalej, więc pytam: jak go przyzwyczaić, aby przychodził pod mój blok??? I myslicie, że lepiej brać miske sypać mu jedzonka i czekać aż zje, a potem brać miskę do domu, czy zostawiać ?? (obawiam się, że dzieciaki mogbyby go pogonic a i inne koty <szczególnie rudy kocur bez ogona> złazić sie pod balkon). I jeszcze jedno: jak przyzwyczaić kotka żeby przychodził o określonej porze?? Myśle, że najlepiej na 18.00...
Data wysłania: 2005-08-06, 21:13
Byłam dzisiaj nakarmić moje maleństwo... Szczerze to nie liczyłam, że będzie, ale cuż... Siedział pod klatką, cały zmarznięty i mokry (pada i zimno u nas)...
Biedaczek
ucieszył się, że przyszłam i pobiegł za mną pod blok, tam gdzie była jego miseczka (słowem podstawek od doniczki, ale głęboki i w sam raz na miseczkę, bo na poczekaniu nie miałam nic innego, a teraz kupię mu w zoologu prawdziwą miseczkę, żeby nie jadł z ziemi). Niestety, jakiś s******* zarąbał miskę, więc dałam mu z otwartej paczki (ale bałam się że niechcący mnie ugryzie) a potem resztke wysypałam na beton.
Biedak jest cały zapchlony, ma pełno strupów... Jak mogę temu zapobiec?
A i jeszcze jedno: piszecie że Whiskas uzależnia. Czy nie satnie mu się nic, jak dam mu codziennie jedną saszetkę (mam tylko 2 w zapasie) i troszę suchego Whiskasa, potem przez 2-3 dni puszkę marketową, a potem już suchą, tańszą ale chyba aż nie taką złą?? No i nie stanie mu się nic jak będę mieszać: ryż, kasza lub makaron + sucha karma lub + mięsko, albo Whiskasa zaleję mlekiem? Picie też mu podawać? No bo ja kupiłam dużo karm kociej dla azylu, ale tą dla kotów wykorzystam na osiedlu, a tamtą reszte dla psów zawioze do schroniska, jak bedę przy okazji we Wrocławiu