Ja tam do nazywania ich obrzydliwymi się przyzwyczaiłam...jedynie wkurza mnie gadanie mojej znajomej. Uparcie twierdzi,że szczur nie przywiązuje się i nie nawiązuje żadnego kontaktu z właścicielem... a więc się jej pytam,czy miała kiedyś szczura, a ona na to,że " nie, ale co to ma do rzeczy?" i dalej swe herezje głosi...
No i ostatnio sobie marzyłam o przyszłorocznym wyjezdzie w Bieszczady, przy okazji martwiac się,że nie będę miała co ze szczurami zrobić, a na to ona z nadzieją w głosie "Nie martw się,może do tego czasu pozdychają! "
Normalnie wziać bombę i spuścic na tę trąbę .
koniulka gratuluję