Też kiedyś było to moją zmorą
Do teraz jest, ale już mniej.
Krwotoki z nosa są efektem umiejscowionych płytko pod skórą naczyń krwionośnych. Wystarczy niewielki uraz, aby któreś z naczyń uległo uszkodzeniu. Wtedy pojawia sie krwotok. W chwili krwotoku nie można opróżniać nosa wydmuchując krew w chusteczkę, bo to może tylko wszystko pogorszyć. Najlepiej jest sie wtedy uspokoić, włożyć do nosa coś, w co krew by wsiąkała (np zwiniętą chusteczke, dobrze jest trzymać ją tak, aby dotykała przegrody nosowej, tam są umiejscowione delikatne naczynia) i trzymac głowe leciuteńko pochyloną do przodu. Przy zminimalizowaniu krwawienia pomaga zimny okład przyłożony do nasady nosa - styk nosa z czołem.
Jak zapobiegać? Na pewno nie mozna dłubac w nosie
czy mozna zrobić coś dodatkowo - nie wiem
Zawsze można przejść się do lekarza, który mógłby wypalić naczynia, które często pękają. Ja takiego zabiegu nie miałem, ale miał mój wujek i mówił, że to bezbolesne