Forum Zwierzaki

Wszystko o Wszystkim => Sport => Wątek zaczęty przez: Minerwa w 2008-07-25, 00:25



Tytuł: Koszykówka... kocham
Wiadomość wysłana przez: Minerwa w 2008-07-25, 00:25
Tak sobie właśnie uświadomiłam, że nie ma nic o mojej kochanej koszykówce... jestem sama z tym zamiłowaniem do koszy..? a może jest tu ktoś kto może sie czymś pochwalić...? jakieś osiągnięcia..? Koszykówka zdecydowanie najlepszy sport ze wszystkich... zgadzacie się... tak..? nie...? piszcie..=)

Prosze o wyrozumiałość to pierwszy temat jaki sama stworzyłam, nie licząc ''poznajmy się''... :D 


Tytuł: Odp: Koszykówka... kocham
Wiadomość wysłana przez: ***KITKA*** w 2008-07-25, 20:45
Koszykówka? Lubiłam, ale moja pani od wfu całkowicie mi ją obrzydziła. :/ Grałyśmy w nią na wfie przez cały rok szkolny, ale tak naprawdę to zupełnie niczego się nie nauczyłyśmy. ;p


Tytuł: Odp: Koszykówka... kocham
Wiadomość wysłana przez: Minerwa w 2008-07-25, 21:57
moja też zdążyła mnie zrazic nie tylko do kosza ale i do siebie ale jak widać mi przeszło.. wyobraź sobie że grała w żelowych tipsach a że tipsy były dość mocno przymocowane do paznokci (dobra robota) połamała sobie paluszki przy odbieraniu piłki.. całe 3 MIESIĄCE jej nie było.. a czy 2 paluszki mogą się tak wolno goić..? raczej nie...


Tytuł: Odp: Koszykówka... kocham
Wiadomość wysłana przez: ***KITKA*** w 2008-07-26, 11:16
Uuu, to kiepściutko. :P Nasza jest chyba przeciwnością tej twojej, bo nigdy nie widziałam jej w tipsach, pomalowanych paznokciach itd... taka typowa wuefistka, a jak krzyczy... :P
Nasza to raczej robiła tak, że dawała nam piłkę i mówiła, że mamy grać w koszykówkę, a sama siadała na ławce i rozmawiała przez telefon, albo wychodziła i mówiła swojemu mężowi (też wuefista) żeby nas pilnował :roll: Mimo to i tak ciągle jej nie było, więc miałyśmy albo na 2 godziny później do szkoły, albo kończyłyśmy dwie godziny później. :D


Tytuł: Odp: Koszykówka... kocham
Wiadomość wysłana przez: Minerwa w 2008-07-26, 13:40
Nasza to raczej robiła tak, że dawała nam piłkę i mówiła, że mamy grać w koszykówkę, a sama siadała na ławce i rozmawiała przez telefon.. (...)
Co do tego cytatu to się naszej też tyczy, ona raczej postrępuje tak jak Twoja, tylko że czasami jak jej się nudzi albo nie ma co robić to gra z nami... bardzo lubi kosza, więc dlatego... (!) Nie krzyczy, dzięki Bogu...   :lol:


Tytuł: Odp: Koszykówka... kocham
Wiadomość wysłana przez: Fatty w 2008-07-26, 20:27
Koszykówka krwawo mi się kojarzy :P Niegdyś po seansie koszykówki z wyciem leciałam do higienistki z wybitym palcem- a ta po oględzinach powiadomiła mnie, że nie wybiłam jednego palca tylko wszystkie... :P Nieraz miałam uczucie, że mój nos znalazł się na czole :lol: , a gdy w przeciwnej(bądź mojej) drużynie znalazły się nadmiernie ambitne w grze osoby miałam wrażenie, że zaraz mnie zmiotą z powierzchni ziemi, brrr.
Pierwszą jedynkę w życiu dostałam za dwutakt - i ta historia przewijała się aż do szkoły średniej... :lol: Ja po prostu nie potrafię pojąć jak można skoordynować bieg,kozłowanie łącznie ze złapaniem piłki w odpowiednim momencie i odmierzeniem tych kroków - dla mnie awykonalne :lol:

Jednak stwierdzam, że koszykówka bywa fajna- zwłaszcza oglądana z ławki :D


Tytuł: Odp: Koszykówka... kocham
Wiadomość wysłana przez: Minerwa w 2008-07-26, 21:12
ładny życiorys sportowy Fatty... :lol: ja nie mam aż tak drastycznych wspomnień... :P  na początku też nie mogłam pojąć skoordynowania tych kilku elemantów dwutaktu ale jak już załapałam i udało mi sie raz i drugi to potem już było z górki.. :lol:  jednak na opanowanie dwutaktu nasza klasa potrzebowała całe pół roku... nauczycielowi (bo wtedy mieliśmy nauczyciela a nie nauczycielke) zależało na tym by KAŻDY poprtawnie wykonał dwutakt... :idea: :roll: to była masakra jak na każdym w-fie mieliśmy kosza, zwłaszcza dla tych co pojeli w dwa tygodnie...;p (np. mnie..;))


Tytuł: Odp: Koszykówka... kocham
Wiadomość wysłana przez: ***KITKA*** w 2008-07-27, 12:19
My dwutakt też robiłyśmy na wfie, ale chyba tylko przez dwie lekcje, a szkoda... Większość dziewczyn w ogóle nie wiedziało o co chodzi (ja na szczęście nie zaliczałam się do tej grupy, bo w wakacje zeszłoroczne ciągle ćwiczyłam dwutakt ze starszym bratem). :P


Tytuł: Odp: Koszykówka... kocham
Wiadomość wysłana przez: Minerwa w 2008-07-27, 12:56
szczęściara z Ciebie... ja się troszku pomęczyła... u nas laski na początku też nie wiedziły o co loto ale potem jakos to poszło...


Tytuł: Odp: Koszykówka... kocham
Wiadomość wysłana przez: spanielomanka w 2008-11-03, 18:14
Ja kofam kofam kofam kofam kofam kofam kofam kofam kofam kofam kofam kofam 
    kofam kofam kofam kofam kofam kofam kofam kofam kofam kofam kofam kofam
    kofam kofam kofam kofam kofam kofam kofam kofam kofam kofam kofam kofam i jeszcze raz kofam  :kocham: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce:
nawet byłam na meczu PROKOM  :kocham: fajnie było xD
Ja się zgadzam ,że to najlepszy sport na świecie
a osiągnięcie to srebrny medal  :P
Gdy widzę kosz jestem chora
 


Tytuł: Odp: Koszykówka... kocham
Wiadomość wysłana przez: Robert Janek w 2015-10-05, 10:01
ja uwielbiam, najlepsza forma rozrywki


Tytuł: Odp: Koszykówka... kocham
Wiadomość wysłana przez: Amelia w 2015-12-17, 13:13
Z kosza, to tylko Lakersi : D ach ten Kobe..