roooolki
uwielbiam rolki
jakies 2 mce temu dostalam piekne niebiesciutkie roleczki FILA i dawaj
z kolezanka jezdzimy czasem i codziennie przez caly tydzien, na poczatku ostrozniutko, po kawalku drogi rowerowej..potem zaczelysmy jezdzic do mola do Brzeźna, a teraz jezdzimy do konca Jelitkowa i zamierzamy nastepnym razem jechac do Sopotu (z Wrzeszcza)
teraz to juz jest ostrzejsza jazda, juz sie oswoiłyśmy, że nawet jak sie wywalimy na ryj to raczej nic nam sie nie stanie
i jest fajnie
za to Emila ma ze mnie wielką mega polewkę, bo ja nie umiem sie normalnie wywalać na tych rolkach- zawsze jakoś bekowo
oto przyklady:
-> przed ulicą - "potknelam sie" i poleciałam jak w bajkach- nogi do góry i na plecy
-> z czwartego piętra w bloku po schodach- tu chyba nie trzeba komentarza
powiem tylko ze wszyscy mieli ze mnie wielką śmiechawke
-> na asfalcie na płasko w szczękę (auaa) -> zrobilam na jednej rolce obrot o 180 stopni, stracilam rownowage iiii.. sru
Emilia sie przewraca troche rzadziej i przede wszystkim mniej fazownie
za to raz ją przejechalam, bo ona jechala po prawej stronie a ja po lewej, odwrocila sie nagle iii.. lezy