Napisze kilka słów o mojej kotce Mice. Wzięta zostala ze schroniska 09.07.2004r w Bydgoszczy. Nie potrafili w schronisku określić jej wieku. Po wzięciu jej na drugi dzień miala straszną biegunke. Jeżdziłem z nią przez weekend do weterynarza ale to nic nie pomogło i lekarz ze schroniska wyrazil zgode na wyleczenie jej w schronisku. Po ponad tygodniu wrócila do mnie. Jest dla najkochańszym kotem na świecie. Zawsze jak wracałem z nocki z pracy stała pod drzwiami i czekała na mnie. Jest niestety troszke gruba ale cóż nic nie poradze. Kocham ją za to jaka jest.