Zgodzę się, że zwierzę zamkniete w klatce, zwłaszcza zbyt ciasnej, przedstawia smutny widok...
Zgodzę się również, że pierwotne znaczenie ogrodów zoologicznych to pokazywanie ludziom zwierząt z odległych stron świata, wymysł burżuazji, która zapoczątkowała wystawianie zarobkowe menażerii, nie wiedząc nic o zwyczajach i potrzebach zwierząt. Ot, dla czystej przyjemności i zysku.
Ale... Pepe jednak ma trochę racji....
Rola ogrodów zoologicznych znacznie się zmieniła. To nie tylko miejsce proedukacyjne, gdzie dzieciarnia ma okazję zobaczyc jakies interesujące gatunki zwierząt i zaznajomić się z ich biologią i etologią. Obecnie coraz bardziej znacząca jest rola ogrodów zooloczicnzych w ratowaniu zagrozonych gatunków. To jednostka naukowa, prowadząca w rozważny i racjonalny sposób hodowlę zwierząt zagrożonych wyginięciem. Poznawszy ich wymagania i potrzeby, możemy zachowac je dla przyszłych pokoleń. Uwierzcie mi, hodolwa w celach restytucyjnych odgrywa obecnie znaczącą rolę ! Wiem, bo znam ogród zoologiczny "od kuchni", wiem, że pracują tam ludzie wykształceni, zaangazowani w problemy ochrony przyrody. Hodują tam różnorodne gatunki, nie tylko egzotyczne, ale i krajowe. Oczywiście, hodowla to nie wszystko, bo zwierzeta powinny miec zapewnione odpowiednie warunki na wolności, co nie zawsze jest osiagalne. Ale co by się stało, gdyby nagle okazało się, że warunki dla bytowania jakiegoś gatunku zostały przywrócone, ale tego gatunku juz nie ma, bo wyginął ?
Poznański ogród zoologiczny słynie między innymi z hodowli kulonów. Jako jedyny ogród w kraju opracował skuteczną i efektywną hodowlę tych ptaków. Dodam, że w Polsce na wolności, kilka lat temu gnieździły sie może z 2 pary tego ptaka. Obecnie już ich pewnie nie ma. Wszędzie jest zagrożony wyginięciem. Brakuje dla nich siedlisk, wszędzie są wypłaszane przez ludzi. Ale zoo ma program restytucyjny. Jesli kiedykolwiek powróci mozliwość, aby ten gatunek utrzymał się na wolności i znalazł odpowiedni dla siebie biotop, to te ptaki będą wypuszczane na wolność. Póki co, dba się o różnorownośc genetyczna populacji, stad też rozmnaża sie te ptaki w niewoli i prowadzi wymianę z innymi ogrodami zoologicznymi. To bardzo ważne dla utrzymania gatunku !
Dodam jeszcze, że ogród zoologiczny nieraz spełnia rolę szpitala. Gdzie by się podziały te wszystkie ranne bieliki, myszołowy, sowy, pustułki, te piskleta jerzyków, kopciuszków, te osłabione lisy, borsuki, gdyby nie ogród zoologiczny ? Każdy w Poznaniu wie, że gdy znajdzie niedołężne pisklę, zranionego ssaka, to ze spokojem i czystym sumieniem może je oddać do ogrodu zoologicznego, gdzie zwierzę ma zapewnioną fachową opiekę, zostaje podleczone i wypuszczone na wolność.
A co do hodowli amatorskich, to również nie mówcie, że to tylko przejaw snobizmu, trzymać zwierzeta egzotyczne w domu i w przywatnych hodowlach.. Gdyby nie hodowcy, dziś na wolności nie byłoby bizonów, zubrów, łąkówek wspaniałych czy amadyn wspaniałych. Są gatunki zwierząt, które tylko przetrwały w prywatnych rękach, w niewoli, np. szpaki balijskie. Ta populacja rozmnaża się pomyślnie i istnieje szansa, że znów ujrzymy te ptaki w naturze ( międzynarodowy program hodowlany zakłada, iż kazdy hodowca oddaje co 10 ptaka w swoim przychówku w celach jego reintrodukcji w naturze ). Spójrzcie też na hodowle wilków, głuszców, cietrzewi, czy też na hodowlę sokoła wędrownego prowadzoną przez stację doświadczalną należącą do Polskiego Zwiazku Łowieckiego. I to nie tylko po to, żeby sobie jakis bogaty mysliwy mógł kupic sokoła do polowań, ale większość tych ptaków jest wypuszczana na wolność, dzieki czemu sokół, gatunek u nas niemal wymarły, powrócił na stałe do krajobrazu polskiego !
I nie patrzcie na ogród zoologiczny przez pryzmat krat i smutnych zwierząt. Poznajcie fakty. Zobaczcie, co się robi w ogrodach dla ochorony tygrysów na wolności, ile "cegiełek" sprzedaje się na cel ochrony przyrody. Ile programów edukacyjnych sie prowadzi. Owszem, nie wszędzie jest ładnie i pięknie, nie wszędzie zwierzeta mają zapewniony dobrostan. Ale pamietajcie, że to, że zwierzęta się w ogrodzie w ogóle rozmnażaja, świadczy o tym, że ich fizjologiczne i biologiczne potrzeby zostały zaspokojone. Choćby nam się wydawało, że papuga w wolierze jest nieszczęśliwa. Ona nie wie, czym jest wolność, bo urodziła sie w niewoli i nie zna "lepszego" życia ( lepszego ? Większa przestrzeń, owszem, ale tez ciągłe staranie się o pozywienie, cierpienie nieraz głodu i ciagły lęk przed drapieżnikami ). Lecz ta sama papuga urodzona w niewoli może sprawić, że jakaś jej "siostra" nie zostanie odłowiona z natury i zamknięta w klatce. A w ostateczności ta papuga z zoo moze się przyczynić do uratowania gatunku przed wyginięciem.
Wszystkim polecam lekturę np. książek Sokołowskiego. Świadomość zoologiczna jest równie ważna jak miłość do zwierząt. Człowiek przez samo swoje istnienie i prowadzoną działalnośc, rozwój cywilizacji, to wszystko uczyniło bardzo wiele krzywd przyrodzie. Więc nie gańcie niektórych za to, że chcą teraz tej przyrodzie pomóc, na ile potrafią i mogą. Z czasem bedziemy im wdzięczni, tak jak jestem wdzięczna hodowcom za to, że mogę po dziś dzień oglądać zywe i piękne szpaki balijskie, a nie tylko wypchane muzealne okazy.
Amen.