Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Bardzo chory kot:(  (Przeczytany 6909 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Abakus

  • Gość
Bardzo chory kot:(
« : 2002-11-06, 21:17 »
Witajcie!
Dzisiaj z przerazeniem zobaczylem w pracy kota ktory byl bardzo chory tz, slaby ze niemogl ustac na wlasnych lapach, mial problemy nawet z piciem wody. Zaraz po zakonczeniu pracy zapakowalem tego kota do pudelka i szybko zanioslem do weta, po minie weta widzialem ze z kotem jest bardzo zle, ale jest to czlowiek ktory stara sie pomoc zwierzeciu do ostatniej chwili. Dostal on zaszczyk zabardzo niewiem co w nim bylo wiem ze antybiotyk jutro powtorka. kot teraz jest w domu i musi siedziec w klatce ze wzgledu na Amanta. Ale jest bardzo slaby i tylko siedzi. tulac sie do glaskania. mam pytanko do Was, bo zapomnialem sie zapytac weta czym mozna przemywac oczy kota bo ma zaropiale. troszke je oczyscilem ale wciaz sa zaczerwienione. Jutro bede u weta z nim ale chcialbym dzis mu juz przemyc je choc domowymi sposobami.
Dodam ze wczesniej uspilem krolika ktory byl w krytycznym stanie, potem idac go pochowac znalazlem jeszcze malego jeza i jak ty przejsc kolo takiej malej istoty ktora zginie bez pomocy wziolem go, ale o nim napisalem z malym pytaniem w poscie dzikie zwierzeta. Mial ktos moze taki dzien jak ja???
Prosze napiszcie czym mu przemyc te oczki-prosze!
Zapisane

myszka

  • Gość
Bardzo chory kot:(
« Odpowiedź #1 : 2002-11-06, 21:29 »
Czy już Ci mówiłam, że jestem Twoją fanką?  :wink: A co do kicia, oczki możesz przemyć mu herbatą albo rumiankiem, działa ściągająco, przeciwzapalnie. Czy kotek ma zdiagnozowany koci katar, czy coś innego? Pozdrawiam


PS.: A ten króliś... Twój?  :(
Zapisane

Saba

  • Gość
Bardzo chory kot:(
« Odpowiedź #2 : 2002-11-06, 21:40 »
Cytat: myszka
Czy już Ci mówiłam, że jestem Twoją fanką?

Wiesz Abakus - mi mówiła  :oops:
Też myśle że rumianek będzie dobry i nie podrażni mu oczu. Małym pieskom też przemywałam rumiankiem jak była potrzeba.  :wink:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Bardzo chory kot:(
« Odpowiedz #2 : 2002-11-06, 21:40 »

Abakus

  • Gość
Bardzo chory kot:(
« Odpowiedź #3 : 2002-11-06, 22:09 »
Jak zawsze moge liczyc na Wasa pomoc:) bardzo dziekuje za te slowa bardzo cieple dodam.
 :oops:  
Kot kataru nie ma przynajmiej nie wydaje mi sie zeby go mial, ja w pierwszym momencie bylem pewny ze jest on zatruty mysza, bo niedawno wysypali bezmyslnie wszedzie trutke na myszy. ja mysle ze w tym jest przyczyna. Lecz weterynaz po obejzeniu go mowil ze trutki powoduja pekanie naczyn krwionosnych a u niego nic takiego nie wystepuje, Ale bardzo mnie przeraza jego oslabienie. Zaraz biore sie do przemywania wu tych oczu. jutro napisze jak ocenil jego sytuacje wet po nocy. Najgozej mnie boli to ze on juz tak cierpi dwa dni i nikt mu nie pomogl, a napewno wtedy to jego sznse na przezycie byly by 100%wieksze. ja mialem wolne i nie wiedzialem ze tam taki dramat sie rozgrywa. Zal mi go szczegolnie dla temu ze zawsze siedzial z boku poprostu byl slabszy od innych kotow. a jak sie do niego podeszlo to zawsze bardzo chcial zeby go glaskac, sam nigdy nie podszedl, poprostu sie nie nazucal.
mam nadzieje  ze bedzie zyl. Milej nocki
Zapisane

myszka

  • Gość
Bardzo chory kot:(
« Odpowiedź #4 : 2002-11-06, 22:24 »
Biedny kiciuś... :cry:  pociesza tylko to, ze trafił w tak dobre ręce... :) koniecznie pisz co z kotkiem dalej, trzymam kciuki, żeby szybko z tego wyszedł!!!
Zapisane

Abakus

  • Gość
Bardzo chory kot:(
« Odpowiedź #5 : 2002-11-07, 19:39 »
Witajcie:)
jak obiecalem poinformowac Was o postepach jesli chodzi o kota, a wiec;
po nocy bylo widac wielka poprawe do tego stopnia ze dzis rano kot zjadl i to spory posilek:). po wizycie u weta nastawilem sie optymistycznie i widac ze kot chce walczyc o zycie, i co najwazniejsze wygrywa i lekaz powiedzial ze napewno bedzie zyc widac wogole po nim, przeciaga sie, mruczy lasi itd.. a wczoraj rano jak go zobaczylem to myslalem ze juz po nim lekko go reka popchnolem a ten sie przewrocil. A dzis jest slaby ale widac wielka poprawe, dostal i dzis antybiotyk jeszcze okolo 2-3 zaszczykow go czeka. Ale mialem problem i to wielki z Amantem a mianowicie morda piekna jest cholernie zazdrosna o tego kota i to panicznie doslownie plakal jak szedlem do klatki gdzie siedzial kot. bardzo to przezywal i dzis juz musialem kociaka wziasc i zostawic na dzialce w altance ale ma tam warunki bardzo dobre bo chodzi po calej altance wolno. i jest tam cieplo bo wczesniej napalilem w piecu. jest to taki maly domek. szkoda mi bylo w ten sposob postapic ze go tam dam ale nie moglem postapic w sposob ze pomoge kotowi a Amant bedzie musial cierpiec. musialem ich jakos pogodzic.
Ciesze sie ze udalo mi sie pomoc temu zwierzakowi, zwlaszcza ze dzis spotkala by go smierc i to niewiem w jakich cierpieniach. Bo jest u mnie na zmianie taka pani ktora dokarmia te koty, i ona byla pewna ze ten kot nie przezyje i ze tylko sie meczy. i pojechala do weta do ktorego zawsze jezdzi( nie znam go) i kupila od nigo zaszczyk zeby uspic tego kota:(, ja nie wiezylem jak mi mowila ze jej lekarz sprzedal ta substancje. Ona nie ma zadnej wprawy w podawaniu zaszczykow bo nigdy tego nie robila i tak chciala uspic tego kota. jak z nia dzis rozmawialem to bylem szczesliwy ze zabralem go wczoraj bo niepotrzebnie by odszedl z tego swiata, i to jeszcze niewiadomo w jakich cierpieniach, bo mysle ze jak taki lek podany nie fachowo moglby dodac cierpiena dla tego zwierza.Wiem ona chciala mu pomoc, jestem w pelni zachwytu bo jako jedyna kobieta a jest ich wielu na moim wydziale pomaga tym kotom, Ale najbardziej mnie zastanawia jaki ten jej wet musi byc ze sprzedaje narkotyk. bo to przeciez jest narkotyk.
A co do jeza jak zaszedlem dzis na dzialke i otworzylem altanke patrze a ten maluch spi w ubarniach  tych co go wczoraj przykrylem wtulony. myslalem ze moze nie zyle ale jak palcem go dotknolem to reagowal i sie kulim. jak myslicie starac sie go obudzic czy dac go w pokoju gdzies do pudelka i niech spi?. jakby chodzil to mial juz byc mowym mieszkancem na czas zimy ale jak zasnol.
i tak sie wszystko dobrze poukladalo,
Zapisane

Myszka.xww

  • *
  • Wiadomości: 4497
  • A kuku
    • WWW
Bardzo chory kot:(
« Odpowiedź #6 : 2002-11-07, 21:47 »
Abakus, Aniele  :D Kotek musiał być mocno osłabiony silną infekcją, dlatego był taki słaby. Dopytaj weta, co to jest.
Co do przyzwyczajania Amanta - to jest do zrobienia. Oczywiście, jeśli będziesz chciał kotka zatrzymać  ;)  Trzeba tylko cierpliwości i konsekwencji w trzymaniu się kilku zasad. W razie czego służe podpowiedzią  :idea:  :wink:

A jeżyk prawdopodobnie chce zapaść w sen zimowy. Najlepsze byłoby pudełko z grubą warstwą podściółki, żeby mógł się w niej zagrzebać i niezbyt ciepłe miejsce bez przeciągów. Powinien pospać do wiosny.
Zapisane
podpisano: Starszy Goovienny

myszka

  • Gość
Bardzo chory kot:(
« Odpowiedź #7 : 2002-11-07, 22:09 »
Abakus, ja jestem coraz większą fanką  :oops: Myszka - siostrzyczka ma rację, zostaw jezyka na razie, trzymaj go w ciepełku i niech sobie śpi. A co do kotka :spoko: jesteś WIELKI. Jestem pewna, że jeżeli byś zdecydował się go zatrzymać, to Amant przyzwyczaiłby się - początki zawsze są trudne. Ja właśnie po okresie prawie załamania, że moje dwa kotki się nie pogodzą zobaczyłam dzisiaj i usłyszałam jak biegają za sobą... gruchając  :lol: to był absolutnie słodki widok.  :D Brak mi słów co do tej kobiety, tzn. jestem pewna, że w swojej logive uważała, że robi dobrze, ale... myślenie nie starczy  :( Dobrze, że wziąłeś kićka wczoraj.
Wielki :cmok: dla Ciebie i dla wszystkich zwierzaczków: Amanta :cmok: ,żeby nie czuł się zaniedbany, kotka :cmok: bo biedny, niech zdrowieje, a dla jeżyka :cmok: na końcu, bo i tak śpi  :wink: pozdrawiam
Zapisane

Abakus

  • Gość
Bardzo chory kot:(
« Odpowiedź #8 : 2002-11-07, 22:34 »
Witam Panie:)
Dzieki za Wasze slowa chwalenia ale nie zasluguje na nie, napewno Wy tez byscie im pomogli bo jestescie na tym forum to znak ze kochacie zwierzaki :lol: .
Zostawienie kota umnie w domu to musiala by byc ostatecznosc, wiem ze to dosc nie milo brzmi bo powinienem bez wachania juz zdecydowac zeby on mieszkal z nami. lecz mieszkanie jest bardzo male a Amanta to ciezko by bylo do niego przyzwyczaic, nie chodzi tu o stosunki kot a pies ale to ze Amant jest jak wiecie po przejsciach dosc ciezkich i staram mu sie bodzcow dosc ostrych oszczedzac, ta sytuacja ze ja sie zajmowalem kotem samo to ze byl kot w domu wprowadzilo Amanta w stan jaki go wziolem od chodowcy. Zaczol sie dosc mocno bac, zaczol sie czasc ze strachu.
Ale oczywiscie kot na ulice nie trafi nawet tak nie myscie. najpierw trzeba go doprowadzic do stanu uzywalnosci;). on jest bardzo stary ale i tez niesamowicie towarzyski i pieszczuch.
Jutro ale wieczorkiem po 22 napisze jak on sie ma. Najwazniejsze ze zyje, i proby uspienia przez weterynarza amatora nie doszly do skutku bo az boje sie pomyslec jak by on cierpial.
Milej nocki i jeszcze raz dzieki za wszystkie mile slowka,
Zapisane

Forum Zwierzaki

Bardzo chory kot:(
« Odpowiedz #8 : 2002-11-07, 22:34 »

Abakus

  • Gość
Bardzo chory kot:(
« Odpowiedź #9 : 2002-11-08, 11:45 »
Wlasnie wrocilem od weta, i kot jest juz prawie zdrowy. jak go dzisiaj zobaczylem to zamarlem z wrazenia, z brzydkiego brudnego zapchlonego kota, stal sie czystym bialo czarnym kotem. Sam sie tak doprowadzil przez ta noc. Tylko z pchelkami mu pomoglem Fronklainem. Jestem bardzo szczesliwy ze to zwierze zyje, w jego oczach widac wdziecznosc, inny kot ktory nigdy nie byl trzymany w zamknieciu wyrywal by sie i drapal . ten nie spokojnie widzi ze mu pomagam i to docenia. to widac.A jak sie zucil do jedzenia to bylem w szoku taki ma apetyt. a jest chudy tak ze dwoma palcami obejme go i jeszcze bedzie przestrzen. Oczy przemywalem tak jak pisaliscie, dostalem jeszcze troche wskazowek od siostry i jakos wychodzi na prosta droge zycia:)
Jezyk spi jak wczoraj przedwczoraj zasnol tak i spi do dzis, napewno zyje, w altance pemperatura jest wyzsza niz na dworze, i musza byc powazne mrozy zeby woda w sirodku zamarzla. a jest opatulony w ubrania tak wiec mysle ze bedzie zyl. a ja tam jestem codziennie i jakby sie obudzil to automatycznie trafi do mojego domu!
Dziekuje jeszcze raz za pomoc i za wszystko.
Zapisane

Basia

  • Gość
Bardzo chory kot:(
« Odpowiedź #10 : 2002-11-08, 12:48 »
Hej , jestem pełna podziwy dla Ciebie. Cieszę się , że jeszcze tacy ludzie istnieją.
Co do Amanta , jestem przekonana , że mimo ciężkich przeżyć, byłby wstanie przekonać sie do kociaka. Pisze dlatego , bo sama to przeszłam, była wielka zazdrość - mój Axel- owczarek niemiecki ( ze schroniska , oj co On przeszedł , niejednemu by krew zmroziło), ponieważ do mnie nie może podejść nikt oprócz iego , a teraz .................. cudowna przyjaźń- Junior i Kacper - moje dwa koty - zrobiły sobie z Niego worek treningowy do gryzienia lub do gonienia. Myślę , że teraz Axel nie mógłby sobie wyobrazić zycia bez tych diabełków. Tak więc naprawdę zastanów się , bo zobaczysz napewno patrząc z perspektywy czasu nie żałowałbyś swojej decyzji.
Zapisane

Abakus

  • Gość
Bardzo chory kot:(
« Odpowiedź #11 : 2002-11-10, 10:21 »
Witajcie:)))))
Mam cudowne wiesci!!!! Kot bierze dzisiaj ostatni zaszczyk :D , a co najwazniejsze nie idzie na zaklad a do domu nie mojego ale starszej pani ktora chce miec przyjaciela. Znam dobrze ta kobiete i wiem ze ten kot bedzie mial cudowne zycie zwlaszcza ze jest strasznym piczochem. Wiecie co; ten kot wiedzial ze mu sie pomaga bo zadnego oporu nie stawia a wrecz odwrotnie stara sie pomoc. jak go niose do weta nie wyrywa sie a wczoraj to sie tak przytulil bo bylo zimno, i to jest najwieksza zaplata za to ze moglem mu pomoc, zadne pieniondze nic, nie zastapi tego uczucia ze sie pomoglo tak beznadziejnie choremu kotu ktory omalo nie byl juz uspiony.
Dziekuje za wszystkie odpowiedzi i ciesze sie ze to sie tak skonczylo. Zycze wszystkiego najlepszego dla Was kochajacych zwierzeta.
Zapisane

Myszka.xww

  • *
  • Wiadomości: 4497
  • A kuku
    • WWW
Bardzo chory kot:(
« Odpowiedź #12 : 2002-11-10, 10:28 »
Abakus, jestem z Ciebie taka dumna  :D  wzruszyłam się  :cry:
Gdzie Ci się to wielgie serducho mieści  :?:

Miziaki dla kotucha - szczęściarza
Zapisane
podpisano: Starszy Goovienny

NeTkA

  • Gość
Bardzo chory kot:(
« Odpowiedź #13 : 2002-11-10, 15:21 »
Abakus jestem pełna podziwu. Bardzo ciezę się ze tacy ludzie jeszcze istnieja ale to niestety przepraszam za okreslenie "gatunki zagrozone wyginięciem" jak mi kiedys ktos powiedział. Śledziłam ten temat i niewiedziałam co mogę napisac  ale teraz potrafię powiedziec tylkojedno  duzy cmok... dla Ciebie i wielkie wyrazy podziwu :wink:
Zapisane

AniaS

  • Gość
Bardzo chory kot:(
« Odpowiedź #14 : 2002-11-17, 01:40 »
Netka mnie ubiegla, ale czulam dokladnie to samo czytajac te historie... wzruszenie i podiow dla Ciebie, Abakusie!!! Zeby co dziesiaty czlowiek na Ziemi byl taki, to zwierzaki cierpialyby milion razy mniej... 8)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Bardzo chory kot:(
« Odpowiedz #14 : 2002-11-17, 01:40 »

Abakus

  • Gość
Bardzo chory kot:(
« Odpowiedź #15 : 2002-11-17, 11:41 »
jeszcze raz bardzo dziekuje za te slowa dla mnie.Mysle ze wszyscy na tym forum nie zostawili by kota ktorego czkala dziwna smierc, bo byl by uspiony przez osobe ktora nigdy nie robila zaszczykow. mam jedna fotke tego kota jesli ktos chcialby zobaczyc to prosze o adresik i napewno przesle mailem.
Pozdrawiam i zeby wszyscy byli tak fajni jak Wy to swiat byl by piekny, wielu ludzi sie smialo ze sie przejmuje jakims bezpanskim kotem. ale to normalne w srod ludzi bo w srod zwierzat tego nie ma.
Pa
Zapisane

LimLim

  • Gość
Bardzo chory kot:(
« Odpowiedź #16 : 2002-11-17, 19:39 »
Jak czytam takie wspaniałe historie to wraca mi wiara w ludzi :)
Zapisane

madz

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2333
Bardzo chory kot:(
« Odpowiedź #17 : 2002-11-17, 21:46 »
Abakus jesteś spoko gościu i tak dalej :) Jeszcze nie widziałam takiego ludzia jak Ty :)...  Wiesz... też dołączam do grona fanek, prosze o autograf! I to na czole, zeby wszyscy widzieli!!!  :oops:  :wink:
Zapisane

myszka

  • Gość
Bardzo chory kot:(
« Odpowiedź #18 : 2002-11-17, 22:07 »
LimLim, ale nie ma się co dziwić, przecież Abakus to brat Blue :)
Zapisane

Abakus

  • Gość
Bardzo chory kot:(
« Odpowiedź #19 : 2002-11-17, 22:26 »
I co najwazniejsze bardzo sie ciesze ze jestem bratem Blue :D  :D  :D  :D .
Juz tak mnie nie chwalcie bo sie faktycznie zawstydzam.   :oops: .
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.084 sekund z 25 zapytaniami.