Postępowanie z chorym kotem!
Kot na ogół sam wie jakie produkty będą mu służyły, a które mogą zaszkodzić. Wydaje się jednak, że zamknięty w szklanej ampułce zastrzyk albo pokryta słodką polewą pastylka z lekarstwem są dla niego zbyt abstrakcyjnymi pojęciami. Nie ma co oczekiwać, że przyjmie je dobrowolnie. Niełatwo go też oszukać. Wszelkie sztuczki z chowaniem leku w ulubionym jedzonku nie zdają egzaminu. Zwierzak z pewnością je wywącha i nie tknie "pułapki". Podając kotu lekarstwa jego opiekun musi znać kilka chwytów, które oszczędzą ran obu stronom.
Po pierwsze trzeba być bardzo stanowczym, co nie oznacza brutalnym, warto na tę okazję znaleźć sobie asystenta, który unieruchomi uzbrojone w pazury łapy zwierzęcia;
Osoba, która ma zaaplikować lek powinna jednym ruchem przechylić łepek kota do tyłu;
Drugą ręką należy siłą otworzyć pysk i włożyć pastylkę jak najdalej.
Szybko zamknąć pyszczek i chwilę przytrzymać go, jednocześnie delikatnymi, ale stanowczymi ruchami okrężnymi masować krtań. Tabletka powinna lekko przejść. Koty bywają jednak uparte i może się zdarzyć, że mimo masowania kot trzyma tabletkę w pysku. Nie można pozwolić mu jej wypluć, tylko trzeba kontynuować opisane wyżej postępowanie.
Pamiętaj, że im większa tabletka tym kotu trudniej ją połknąć. Lepiej podzielić pastylkę na mniejsze części.
Troche spisane z książki ale sama też ułożyłam część zdań
Co o tym sądzicie??Pewnie nie będzie wam się podobać ale piszcie!