Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 2 [3]   Do dołu

Autor Wątek: sterylizacja Myszki...  (Przeczytany 10171 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

myszka

  • Gość
sterylizacja Myszki...
« Odpowiedź #60 : 2003-05-21, 17:52 »
Może, ale: i tak kota siedząca w domu rozmnażać się nie będzie - nie powinna, w końcu nie jesteśmy prymitywami i wiemy jaka jest sytuacja zwierząt - a więc tak czy siak dla ekosystemu jest obojętna. Natomiast sterylizacja pomoże długo utrzymać ją w zdrowiu i zaoszczędzić jej i sobie cierpień związanych z: ciągłą rują, ropomaciczem, guzami sutków.
Zapisane

Johny

  • Gość
sterylizacja Myszki...
« Odpowiedź #61 : 2003-05-22, 01:45 »
Cytat: miauu
Hej,
Ja swojego kocura kastrowałam rok temu i pamiętam ,że to był koszmar.Kiciuś meczył sie jakies dwa tyg po tym zabiegu miał szwy na zewnatrz i musiał chodzić w kołnierzu:(
Tydzień temu korzystając z ładnej pogody wysterylizowałam moje dwie podwórkowe kotki(mieszkaja w piwnicy) o 9 zawiozłam o 11 odebrałam.Spakowałam je do pudełka i zawiozłam do mieszkania. Kicie miały założony wewnetrzny szew. Zalety czegos takiego:
1) kołnierz nie jest potrzebny
2) kicia może sobie lizać tamte okolice i nic sobie złego nie zrobi
3) nie potrzebne sa zadne ubranka
Kicie w miare szybko doszly do siebie po zabiegu, chodziły jak pijane, widać było ze główki im ciążyły:), oczywiśćie sikały i wymiotowały (nie mialy nad tym kontroli) ale juz od godz 22 latały jak szalone:) i domagały sie wypuszczenia do siebie czyli na podworko.
Byłam niedobra i dla ich bezpieczenstwa przetrzymałam je w domu w ta noc.Rano o 5 miałam pobudke, a ze kicie normalnie lataly wypuściłam je do siebie.Teraz minał już trydzien kotki normalnie chodza po swoim terenie .Jedyne co sie zmienilo to ze chyba bardziej sie do mnie przywiazaly i juz nie szwedaja sie po innych blokach tylko siedza przed klatka na laweczce i tam sie wygrzewaja na słoncu.
A i zapomnialam dodać ze za zabieg dwóch kotek zaplacilam 170zł.Duza to kwota zwarzywszy , ze to nie moje domowie zwierzaki.
Ale sa to moje podworkowe zwierzaki i patrzenie jak cierpią podczas ruji, nie naezalo do najprzyjemniejszych rzeczy.Pózniej kociaki kilka razy w roku i szukanie im domku(wszystkim zanalazłam:))to wszystko zadecydowało ze postanowiłam je poddać sterylizacji.
Wieć jeżeli chcecie poddać swoich pupili takim zabiegom proponuje pochodzić i popytać sie który z weterynarzy proponuje szwy wewnętrzne(jak na razie mało jest takich, przynajmniej w Białymstoku:()
Pozdrawiam Ja i Tygryś:)

Bardzo dobrze zrobiłaś,oby więcej takich jak ty
Zapisane

Trinity

  • Gość
sterylizacja Myszki...
« Odpowiedź #62 : 2003-05-22, 12:21 »
Bardzo, bardzo dobrze zrobiłaś. Ja moje podwórkowe kotki też sterylizowałam. I to, dzięki wielkiemu sercu pewnej pani weterynarz, za darmo. Wspaniała kobieta, oby więcej takich.  :wink:
Zapisane

Forum Zwierzaki

sterylizacja Myszki...
« Odpowiedz #62 : 2003-05-22, 12:21 »

Galago De Codi

  • Gość
sterylizacja Myszki...
« Odpowiedź #63 : 2003-05-22, 14:28 »
U mnie jest taki wet spec. od krów i koni i jak chcemy leczyć pas czy kota to się podśmiechuje burak. A co do kasy to najchetniej by brał za samo spojżenie... mół bagienny...
Zapisane

Galago De Codi

  • Gość
sterylizacja Myszki...
« Odpowiedź #64 : 2003-05-22, 14:36 »
Cytat: myszka
Może, ale: i tak kota siedząca w domu rozmnażać się nie będzie - nie powinna, w końcu nie jesteśmy prymitywami i wiemy jaka jest sytuacja zwierząt - a więc tak czy siak dla ekosystemu jest obojętna. Natomiast sterylizacja pomoże długo utrzymać ją w zdrowiu i zaoszczędzić jej i sobie cierpień związanych z: ciągłą rują, ropomaciczem, guzami sutków.


Wiem ale moze jestem za delikatny ;) Kurde ryczłem jak dzieciak gdy ten kot wiłł się po podłodze z bulu... Wolę chyba nigdy nie mieć kota niż to jeszcze raz przechodzić.
     Jestem z zawodu zootechnikiem i niestety uczestniczyłem w gorszych rzeczach.
np. Kastracja małych prosiąt bo mięso by było niedobre... tak poprostu skalpelem rozcinał zasraniec wyrzynał jądra i wpuszczał zakrwawione spowrotem do kojca.
 Robił to wszystko przy matce z młodymi (nowy miot) i jak te kastrowane zaczęły kwiczeć to ona chyba zwariowała z rozpaczy bo bardzo chciała pomóc swoim starszym dzieciom.
   To jest dopiero hamstwo - tylko po to by człowiekowi padlina na stole nie " śmierdziała"....
  Miałem iść na weterynarię ale po tym zdarzeniu wolałem zmienić kierunek. Niestety by byc wet trzeba miec praktykę i najczęściej jest na wsi, a tam tylko to się robi  :grr:
Zapisane

myszka

  • Gość
sterylizacja Myszki...
« Odpowiedź #65 : 2003-05-22, 14:40 »
Rozumiem Twoje podejście i jego motywy... niestety, chyba fakt, że kota tak cierpiała po zabiegu był spowodowany nieumiejętnością weta! Po prawidłowo wykonanej sterylce nie ma prawa być takich bóli...
Zapisane

Galago De Codi

  • Gość
sterylizacja Myszki...
« Odpowiedź #66 : 2003-05-22, 15:01 »
Jak juz gdzies pisałem burak jest i tyle. Pokomunistyczny odpad. Pewnie dostał posadkę bo miał legitke partyjna i tak juz zostal do dziś.
      Niestety stało się i się nieodstanie. Przynajmniej mam lebszy kontakt z moją małą "córeczką".
Zapisane

myszka

  • Gość
sterylizacja Myszki...
« Odpowiedź #67 : 2003-05-22, 15:06 »
To tylko przesłanka, zeby nastepne zabiegi wykonywac chocby i o 100 km dalej, ale u porzadnego weta...
Zapisane

Galago De Codi

  • Gość
sterylizacja Myszki...
« Odpowiedź #68 : 2003-05-22, 15:24 »
Teraz to wiem. A tamtemu okna w mercu powybijam  :grr:
Zapisane

Forum Zwierzaki

sterylizacja Myszki...
« Odpowiedz #68 : 2003-05-22, 15:24 »

myszka

  • Gość
sterylizacja Myszki...
« Odpowiedź #69 : 2003-05-22, 17:52 »
Eee, Galago, uszkodzisz szmatę a pójdziesz siedzieć za człowieka, jak to mówią ;) Rób mu intensywną antyreklamę i zaraz mu zabraknie obiektów do wyżywania się na.
Zapisane

milkiwaj

  • Gość
sterylizacja Myszki...
« Odpowiedź #70 : 2003-05-22, 21:09 »
cóz... ja wybieram sie na wetyrynarie, własnie dlatego że tylu nieodpowiedzialnych ludzi sie tym zajmuje... i ciągle słyszę, że nikt nie może znaleźć porządnego weta... trzymajcie za mnie kciuki co bym na takiego wyrosła :)
Zapisane

Galago De Codi

  • Gość
sterylizacja Myszki...
« Odpowiedź #71 : 2003-05-23, 09:59 »
Ja trzymam ale tylko jak otworzysz praktykę w Koninie
Zapisane

kareena

  • Gość
sterylizacja Myszki...
« Odpowiedź #72 : 2003-05-23, 20:22 »
a ja trzymam kciuki niezależnie gdzie otworzy praktykę
Zapisane

milkiwaj

  • Gość
sterylizacja Myszki...
« Odpowiedź #73 : 2003-05-23, 22:05 »
a dlaczego w koninie?
ja mieszkam w łodzi a mam ochotę studiować w wawie... konin nie jest deczko za daleko ;)
Zapisane

Galago De Codi

  • Gość
sterylizacja Myszki...
« Odpowiedź #74 : 2003-05-27, 11:25 »
W koninie bo przynajmniej bym miał znajomego Weta ;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

sterylizacja Myszki...
« Odpowiedz #74 : 2003-05-27, 11:25 »

milkiwaj

  • Gość
sterylizacja Myszki...
« Odpowiedź #75 : 2003-05-27, 18:25 »
jejku... ale musuałam miec ciężką zajawkę... ale ostatnio strasznie nieprzytomna łażę :)
Zapisane
Strony: 1 2 [3]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.054 sekund z 23 zapytaniami.