Ostatnio przeczytałam w książce Doroty Sumińskiej "Szczęśliwy kot" o tym, że szczepienie na wściekliznę powodoje mięśniaki u kotów i wcale nie jest konieczne. Ja swoje sierściuchy szczepię na wściekliznę raz w roku i trichę się zastanawiam czy nie potrzebnie ich nie narażam, tym bardziej, że nie wychodzą z domciu.
Jestem również ciekawa czym szczepicie swoje koty, mój wet poleca fel-o-vax 5, m.in. przeciwko białaczce, jest to szczepionka dla kotów wychodzących. Fel-o-vaxem 5 jest zaszczepione moje młodsze kocie; Figa, 2 lata. Natomiast Myszka (4 lata) jest zaszczepiona fel-o-vaxem 3, bo na 5 jest uczulona i po szczepieniu spuchła jak balon.