Jeżeli taki temat juz istnieje, to bardzo przepraszam..
W czwartek znalazłam małego kota. Wzięłam go do domu. Kot ma jakieś 3-4 tygodnie. Ale nie w tym problem.
Otóż od kiedy go zobaczyłam, był chory- miał katar, ciągle kichał, gile leciały mu z noska, miał strasznie zaropiałe oczka, ropa dosłownie leciała co 5 minut, sierść wokół oczu i nosa zaczęła zasychać, stała się twarda, kot nawet nie jest w stanie otworzyć oczu. Odkąd go przyniosłam do domu, praktycznie nic nie je, sporadycznie podchodzi do mleka, w ciągu tych czterech dni jedynie raz się załatwił, praktycznie ciągle śpi, jest strasznie chudy.Jego była właścicielka powiedziała mi, że nie mam się czym przejmować, bo to niby NORMALNE u małych kotów, dała mi jedynie świetlik, bym kilka razy dziennie przemywała mu oczka. Mimo wszystko zaraz po przyjściu do domu, umieściłam post na forum i prosiłam ludzi, by doradzili mi w tej sprawie, - polecali mi rumianek i szybkie pojscie do weterynarza, ale jak na złość był nieczynny w moim mieście i musiałam czekać do dziś..
Weterynarz okazal się dość niedoinformowany, dał mi tylko jakiś lipny antybiotyk i jeszcze powiedział ironicznie 'że to normalne u dachowców i że i tak niedługo zdechnie'..
Od razu po przyjściu do domu dałam kotu antybiotyk. Niestety do teraz NIC nie zjadł, nie załatwił się, cały dzień leży jakby nieprzytomny na łóżku i za każdym razem kiedy podchodzę do niego z mlekiem, czy ogólnie chcę go wziąć na ręce, miauczy z bezsilności (widać, że nawet to jest dla niego trudne). Dzwoniłam do weterynarza, jak na złość nie odbiera, powiedzcie mi, co robić
?