Mój kocurek 8 miesięczny, po kastracji, przywieziony do domu miesiąc temu.
Po 2 tygodniach w nowym domu, gdzie już jest kocica o rok starsza, tej samej rasy (rosyjskie niebieskie) kocurek gorączkuje, ma jedno oczko nierówne (źrenica zwężona, nie reaguje normalnie). Alarm! Do weta - badania krwi, badania na choroby zakaźne kotów, mimo, ze kocurek z hodowli po zdrowych rodzicach i po szczepieniach i odrobaczeniu. Badania wykluczają to najgorsze, ale gorączka nadal się utrzymuje.
Po 3 dawkach antybiotyku oczko się wyrównuje, gorączka spada ale kot się zachowuje jakby był staruszkiem. Ledwie łazi, ledwie je, ciągle śpi. Po tygodniu wywaliło mu na szyi (po tej stronie co oczko) węzeł chłonny, na drobnej szyi niemal druga głowa! Znów gorączka. Antybiotyk, hydrocortiizon, maść rozgrzewająca. Mijają dni, węzeł jest twardy, lekko się opuścił na szyi, kocurek zaczął jeść ale niewiele. Niemal ciągle śpi. Dziś jedziemy znów do weta.
Czy to się wyleczy? Co jest mojemu kocurkowi? Pozostałe węzły chłonne niewyczuwalne przy badaniu.