Od wielu lat trwa dyskusja o tym, jak bardzo szkodliwe dla polskiej przyrody jest szczepienie lisów przeciwko wściekliźnie
jedni wyzywają drugich, przyrodnicy, ekolodzy - myśliwych, myśliwi - " zielonych ", jeszcze inni, środowisko weterynaryjna i farmakologiczne
jedno jest pewne, żadna z grup nie kwapi się do tego, aby podjąć otwartą dyskusję na temat słuszności bądź nie szczepień lisów przeciwko wściekliźnie a w jej efekcie, zakazu szczepień lub mocniejszego ich usankcjonowienia
tyle że sam pomysł zakazu szczepień budzi raczej negatywne odczucia, także wśród tych którzy twierdzą, że szczepienia są złe:
Postulujesz walke o zakaz szczepień przeciw wsciekliznie , gratuluje głupoty ...w połaczeniu z zakazem odstrzału zdziczałych psów, wzrastajaca populacja wilków i zatrzesieniem lisow bedziemy miec tykająca bombe epidemiologiczna....choc z drugiej strony informacja ze teren zapowietrzony była by niezlym i mysle bardzo skutecznym wypłaszaczem różnych kundlofili puszczajacych swoje pieski luzem po lesie
http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=24313&start=0a tu, odpowiedź nie do mnie:
Zyjesz na tym padole nie sam, z lisami, kuropatwami i zajaczkami, lecz wsrod kilkudziesieciu milionow obywateli. Twoje poglady na temat lisa, wscieklizny,
szczepien lisow dzieli zapewne tylko garstka wspolobywateli i to raczej virtualnie
niz realnie, a tym bardziej publicznie. Szanse na to, ze w najblizszej przyszlosci
wiecej ludzi niz owa garstka swiadomie podejmie i zaakceptuje powrot i tolerancje
smiercionosnej, nieuleczalnej choroby w naszym otoczeniu sa wiecej niz znikome.
Okreslilbym je wrecz jako utopie.
To raz.
Druga sprawa jest kwestia owej uwagi o rzucaniu pieniedzy w bloto - przypuszczam,
ze tego aspektu nie przemyslales, badz byles indoktrynowyny bezkrytyczna
lektura jakichs zrodel.
Otoz szczepiena lisow - mimo, ze przedstawiaja w tej chwili okreslone koszty sa
w ogolnym bilansie tansze niz tolerowanie wscieklizny. Obecnosc wscieklizny to
koniecznosc profilaktycznych szczepien zwierzat domowych i ludzi na duza skale
(PS. - masz za soba takie szczepienie ?) , koniecznosc permanentnego magazynowania zapasow szczepionki i ich ciaglego ich odnawiania. Plus koszty hospitalizacji,
opieki zdrowotnej nad ludzmi, ktorzy maja za soba "podejrzane" kontakty ze
zwierzetami.
Wcale nie jest przypadkiem, ze glosy o "bezsensownosci" i "szkodliwosci" szczepien
lisow przeciw wsciekliznie popiera tez lobby farmacetyczne. Szczepienie lisow nie
jest prowadzone w nieskonczonosc lecz tylko do momentu zaniku choroby na danym
terenie. Potem jako "wyrzucanie pieniedzy w bloto" sie nie liczy - bo sie go po
prostu nie przeprowadza. Szczepionki nie sa masowo magazynowane, lecz tylko
w nielicznych punktach i niewielkich ilosciach. "Koszty" wscieklizny spadaja -
nie do konca, bo szczepi sie nadal zwierzeta domowe i pewien krag osob
"podejrzany" o zetkniecie sie ze wscielkizna za granica.
Ogolny - spoleczno - ekonomiczny bilans szczepien lisow jest wiec pozytywny.
Trzecia sprawa - wscieklizna dotyczy nie tylko lisa. Jakie znaczenie mialby powrot
wscieklizny dla populacji wilka w kraju i stosunku do tego drapieznika (na przyklad) ?
Czwarta sprawa - jakie sa przeslanki do tego, ze wylacznie wscieklizna periodycznie redukujaca populacje lisa rzeczywiscie rozwiaze wszystkie problemy ?
http://forum.bocian.org.pl/viewtopic.php?p=73455#73455tak więc, zakaz szczepień to utopia popierana przez garstkę " nawiedzonych "
co nam pozostaje?
wedle myśliwych i części ekologów, przyrodników, tylko radykalna walka z lisami
obecnie myśliwi " pozyskują " ok. 140 tysięcy lisów rocznie, ale to za mało wedle przyrodników jak i samych myśliwych
obecnie myśliwi tylko do lisów strzelają, czyli na nie polują: polowania indywidualne, z psem, na stogach, na norach, na zasiadkę, zbiorowe, itp.
ale to za mało bo zbyt mało myśliwych w ogóle na lisy poluje ( futro niemodne, skóry tanie, mięsa go gara się nie wrzuci )
niektórzy twierdzą, ze wystarczy tylko jeszcze więcej zabijać, więcej niż jest się w stanie urodzić, motywując myśliwych, min. premiami pieniężnymi i wydawaniem odstrzałów na zwierzynę grubą za zabicie określonej ilości lisów
jednak, wedle myśliwych potrzebna jest redukcja lisów, a redukcja to już nie polowanie, redukcja to zwalczanie, tępienie lisa wszelkimi metodami, takimi jak: trucie, gazowanie, topienie, zakopywanie żywcem lisich miotów, pułapki, wnyki, pułapki żywołowne i strzał w głowę z bliskiej odległości, itp.
tak się więc zastanawiam, co byłoby lepsze dla lisa - powrót wścieklizny czy zmasowana akcja zwalczania przez człowieka?
gorzej z tym, że społeczeństwu łatwiej jest przełknąć zmasowane zwalczanie lisów, które go osobiście nie obchodzą, niż powrót śmiertelnej choroby, która może im zagrozić
i tak, w interesie i w obronie człowieka cierpią tylko zwierzęta - jak zwykle.