Problem leży w samym pojęciu " ekologii ", czym jest " ekologia "?
według myśliwych, niektórych ekologów i biologów ( np. prof. Tomjałojć ), ekologiczne jest tylko to, co pochodzi z odnawialnych źródeł, z odnawialnych zasobów przyrody: zero elektroniki, lodówek, komputerów, tv, itp. dom tylko z drewna a w nim same skóry i futra - tak żyje, min. Anna Maria Jopek
i tu jest problem: myśliwi oskarżają innych ludzi o to, że noszą buty, pasy i torebki ze skóry, a sami uważają, że takie rzeczy należy nosić - i tylko takie rzeczy
do tego, wielu znawców uważa, że gatunki z których człowiek nie ma bezpośrednich korzyści nie powinny istnieć, bo jeżeli człowiek nie będzie mógł korzystać z ich skór, futer, mięsa, kości, tłuszczy, itp. to taki gatunek jest bezużyteczny, a nawet wręcz szkodliwy - stąd zabiegi o eksploatacje jak największej ilości zwierząt, o " racjonalne użytkowanie " populacjami wilka, łosia, słonia, nosorożca, itp.