Witam,
mam pewnien problem z kotką. Około roku temu adoptowaliśmy dwa dorosłe koty ze schroniska. Kocur jest starszy i silniejszy. Na początku oba przechodziły terapię na świerzb u weterynarza. Z Kocurem obecnie jest wszystko ok. Jednak kotka cierpi z powodu nawracających infekcji uszu (ponoć bakteryjnych). Ciąglę odwiedzamy panią weterynarz, niby jest stunkowo niedroga. Jednak z czasem przy ciągłych wizytach zbiera się niezła sumka. Sami czyścimy kotce uszy w domu zaleconym płynem, Pani doktor dodatkowo zakrapla jakieś krople. Mówi, że ma taką urodę i osłabiona odporność. Może ktoś wie ile w tym prawdy? Czy takie nawracające infekcje można na stałe wyleczyć lub im przeciwdziałać? Czy musimy ciąglę odwiedzać panią weterynarz? A może poszukać inne lekarza? Proszę o pomoc jeśli ktoś miał z czymś takim doczynienia. pozdrawiam